Błąd medyczny nie jest pojęciem kodeksowym (przepisy nie definiują go), jednakże w literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że o błędzie medycznym możemy mówić w sytuacji, w której działanie lub zaniechanie działania jest sprzeczne z aktualnym poziomem wiedzy i praktyki medycznej. Błąd medyczny jest to nieumyślne działanie, zaniedbanie lub zaniechanie lekarza powodujące szkodę pacjenta. Na błąd medyczny muszą składać się następujące elementy: postępowanie niezgodne z powszechnie uznanym stanem wiedzy medycznej, wina nieumyślna (tzw. lekkomyślność lub niedbalstwo) lekarza, ujemny skutek popełnionego błędu, związek przyczynowy między popełnionym błędem, a ujemnym skutkiem postępowania leczniczego w postaci śmierci pacjenta, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Przy czym zachowanie lekarza przy dokonywaniu zabiegu medycznego powinno zostać poddane ocenie z punktu widzenia fachowości. Te zaś wyznaczają kwalifikacje lekarza (specjalizacja, stopień naukowy), posiadanie doświadczenia ogólnego przy wykonywaniu określonych zabiegów medycznych, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia. O zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie, nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach. Ponadto dodać należy także, iż na lekarzu zgodnie z art. 355 KC spoczywa obowiązek dołożenia należytej staranności w swoim działaniu. Przy czym winą lekarza jest niedołożenie najwyższej staranności jaka jest możliwa przy obecnie stosowanych metodach leczenia danego schorzenia i zabiegach standardowo wykonywanych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 12.10.2007r, I ACa 920/07).
Zgodnie z art. 445 § 1 KC, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustawodawca wskazał, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia powinna być odpowiednia, nie określił jednak zasad ustalania jej wysokości. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokość zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników, jak np. wiek poszkodowanego oraz postawa sprawcy , w tym przypadku bezkrytyczne stanowisko pozwanego wobec błędów, uchybień i zaniechań swojego personelu. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności zdarzenia, z którego wywodzą się (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, OSNC 2011, nr 4, poz. 44).
Oceniając rozmiar doznanej krzywdy, trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw zdarzenia, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (zob. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 145 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1965 r., II PR 280/65 OSNCP 1966, nr 10, poz. 168, z dnia 4 czerwca 1968 r.,I PR 175/68, OSNCP 1969, nr 2, poz. 37, z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968, nr 6, poz. 107, z dnia 19 sierpnia 1980 r., IV CR 238/80, OSNCP 1981, nr 5, poz. 81, z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40, z dnia 28 czerwca 2005r, 2006 r., z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz. 80 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09).
W orzecznictwie i w piśmiennictwie przyjmuje się, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Funkcja kompensacyjna powinna mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10).
W latach 60 ubiegłego stulecia w orzecznictwie ukształtował się jednak pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, dochodziło przy tym do odnoszenia wysokości zasądzonych zadośćuczynień do rzeczywistej stopy życiowej uprawnionego i jego rodziny, z którą pozostawał we wspólnym gospodarstwie domowym(zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92). Jego konsekwencją – na co wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 (OSNC 2005, nr 2, poz. 40) – była utrzymująca się tendencja do zasądzenia skromnych sum tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
W ostatnich latach Sąd Najwyższy, w dążeniu do przełamania tej tendencji, w swoich orzeczeniach wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zwracał uwagę, że nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, że zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże. Nawiązując do praktyki zapoczątkowanej orzeczeniem z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65 (OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92), Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, podkreślił, że powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 1998 r., II CKN 353/98, z dnia 29 października 1999 r., I CKN 173/98, z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, z dnia 11 stycznia 2001 r., IV CKN 214/00, z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1065/00, z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 355/02, z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006, nr 10, poz. 175 i z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09).
W orzecznictwie oraz w piśmiennictwie przyjmuje się, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, powinna zatem wynagrodzić poszkodowanemu doznane przez niego cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężanie ujemnych przeżyć. W żadnym wypadku nie można np. ograniczyć stosownego zadośćuczynienia aby twierdzić, że dziecko ze względu na wiek odczuwało tylko cierpienia fizyczne. Okoliczność, że nie miało ono jeszcze ukształtowanej psychiki nie może oznaczać, iż nie doznawało również cierpień psychicznych. Zresztą nawet przy przyjęciu, że dziecko doznawało jedynie cierpień fizycznych, okoliczność ta nie może tylko z tego powodu prowadzić do obniżenia wysokości zadośćuczynienia, ze względu przede wszystkim na skutek niewłaściwego leczenia powoda w pozwanej placówce . Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie bezcennych wartości jak zdrowie lub integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości i kryteria ich oceny muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i jego sytuacją życiową (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07).
O charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o którym mowa w art. 445 § 1 KC sprawia, że możliwość zgłoszenia przez każdą ze stron ewentualnego zarzutu naruszenia tego przepisu przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości przyznanego zadośćuczynienia dyscyplinują Sąd do rozważnego miarkowania kwoty przyznanej powodowi tytułem zadośćuczynienia za doznane szkody (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 1948 r., C 859/48, (…) 1949, nr 11, s.127, z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971, nr 3, poz. 53, z dnia 15 września 1999 r., III CKN 339/98, OSNC 2000, nr 3, poz. 58, z dnia 29 października 1999 r., I CKN 173/98, z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 1360/00, z dnia 4 lipca 2002 r., I CKN 837/00, z dnia 6 czerwca 2003 r., IV CKN 213/01, „Izba Cywilna” 2004, nr 5, s. 45, z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05, i z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
W ocenie sądu krzywda powoda polega na tym, że został on zarażony bakterią gronkowca złocistego, co jest wywołaniem rozstroju zdrowia. Dla oceny przyczyn tego rozstroju , rozmiaru krzywdy oraz rokowań na przyszłość , fundamentalne znaczenie ma opinia biegłego specjalisty chorób zakaźnych i epidemiologii W. G. oraz opinia uzupełniająca tego biegłego. Postępowanie dowodowe wykazało, że powód został zarażony gronkowcem podczas leczenia w Szpitalu. U powoda wystąpiły objawy zakażenia gronkowcem złocistym, a badania posiewowe wykazują, że zakażenia nastąpiło bakteriami gronkowca złocistego wrażliwego na antybiotyki, w tym na metoycylkinę (S. auresus, (…)). Z uwagi na to , że powód nie został opracowany bakteriologicznie przed operacją przepukliny oraz, że stosunkowo szybko po przyjęciu do szpitala w G. został poddany zabiegowi likwidacji przepukliny, przedmiotowe zakażenie można uznać za zakażenie wewnątrzszpitalne, najprawdopodobniej pochodzenia egzogennego. Wyniki posiewów bakteriologicznych powoda wskazały , że zasadniczym patogenem odpowiedzialnym za zakażenie oraz utrzymywanie się do chwili obecnej tego zakażenia jest gronkowiec złocisty (…). W czasie operacyjnego leczenia przepukliny brzusznej z implantacją siatki (…) , całkowicie pominięto profilaktykę antybiotykową , co jest niedopuszczalne w tego rodzaju zabiegach.
Dodać należy, że w aktach likwidacji szkody znajduje się pismo dyrektora (…) Szpitala (…) im. dr W. B. w G. z dnia 28 grudnia, w którym potwierdza on że zaniechano profilaktyki antybiotykowej, co mogło mieć wpływ na niekorzystny proces gojenia się rany operacyjnej . W toku niniejszego procesu pozwany sam przyznał, że to zaniechanie było błędem.
Zakażenie gronkowcem skomplikowało proces leczenia powoda i naraziło go na jeszcze większe cierpienia oraz znaczne niedogodności w codziennym funkcjonowaniu. Od ponad siedmiu lat powód jest zmuszony do stałej pielęgnacji przetoki na podbrzuszu oraz korzystania z pomocy chirurga. Powód do dnia dzisiejszego odczuwa skutki zakażenia. Rana była i nadal jest uciążliwa jeżeli chodzi o utrzymanie higieny osobistej. Sączy się z niej wydzielina, co dla powoda stanowi dodatkowe źródło dyskomfortu. Konieczne jest codzienne odkażanie rany i zmiana opatrunków. Rano i wieczorem czyni to żona powoda. Zakażenie wpłynęło negatywnie na sferę kontaktów intymnych powoda z żoną, co jest dla powoda źródłem dodatkowej frustracji.
Powód został zmuszony do zmiany trybu życia . Musiał zrezygnować z wcześniejszych form aktywności. Czuje pokrzywdzenie zaistniałą sytuacją i pewnego rodzaju niepełnosprawnością w codziennym życiu. Powód ma trudności w poruszaniu się rowerem, a nawet po krótkim spacerze bardzo szybko się męczy. Nie może już pływać w basenie, nie chodzi na plażę. Wcześniej każda z tych czynności sprawiała mu radość, natomiast obecnie wstydzi się sączącej się rany i nieustannie odnosi wrażenie, że wydziela się z niej nieprzyjemny zapach. Dlatego też nie utrzymuje kontaktu ze znajomymi i praktycznie nie wychodzi z domu. Unika kontaktu z ludźmi. Na powodzie ciąży również obawa uogólnienia się zakażenia. Z tego też względu, ogranicza on swoje kontakty z małoletnią wnuczką.
Również rodzina powoda, która z nim mieszka, żyje pod presją możliwości zarażenia gronkowcem. Członkowie rodziny powoda muszą na stałe skrupulatnie i rygorystycznie przestrzegać zasad higieny osobistej w obawie przed możliwością rozprzestrzenienia się zakażenia. Także sam powód przez cały czas utrzymywania się stanu septycznego w postaci czynnej przetoki, jest narażony na wtórne zakażenia. Co więcej, zakażenie to – szczególnie w okresach zaostrzeń – negatywnie wpływa na pozostałe choroby , na które cierpi powód.
Nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że na skutek zakażenia gronkowcem, znacznie pogorszył się stan psychiczny powoda. Jakkolwiek w początkowej fazie leczenia powód żywił nadzieję na poprawę stanu zdrowia, to z biegiem lat , nadzieja ta stawała się coraz bardziej płonna. Obecnie powód jest zmęczony i wyczerpany wieloletnią chorobą. Miewa zmiany nastrojów. Bywa nerwowy albo płacze przez cały dzień bez powodu. Stał się zamknięty w sobie , stracił energię do działania.
Orzekając o wysokości zadośćuczynienia sąd nie jest związany jakimiś „procentowymi” przelicznikami. Mogą więc one mieć znaczenie jedynie orientacyjne i niewiążące. Zakażenie skutkowało trwałym uszczerbkiem na zdrowiu wynoszącym 25 %.
Reasumując trzeba wskazać, że w konsekwencji zakażenia, powód był narażony na zwiększoną ilość wizyt lekarskich, musiał zażywać antybiotyki, po których bardzo źle się czuł, był poddawany zabiegom mającym na celu oczyszczenie rany. Powyższemu towarzyszył dyskomfort, niepokój o własny stan zdrowia, niepewność co do rokowań na przyszłość oraz obawa o to by nie doszło do dalszych powikłań.
Należy mieć na uwadze, że skutki zarażenia gronkowcem, powód będzie odczuwać do końca życia. Zakażenie gronkowcem stwarza zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale również dla życia powoda , gdyż może pojawić się sepsa. Sytuacja powoda jest obecnie stosunkowo ciężka we wszystkich obszarach , tj. w zakresie zdrowia psychicznego , fizycznego , życia społecznego , towarzyskiego , funkcjonowania w rodzinie . Prognozy na przyszłość co do likwidacji przetoki oraz jednoczesne utrzymanie warunków anatomiczno-strukturalnych brzucha i zachowanie funkcji fizjologicznych wszystkich narządów brzucha są bardzo mało pomyślne i dają niewielką nadzieję na wyleczenie .
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że przyznana dotychczas kwota zadośćuczynienia wynosząca 20.000,00 zł. jest zdecydowanie zbyt niska. Nie odpowiada ona funkcji , którą powinno pełnić tego rodzaju świadczenie. Wskazane powyżej okoliczności przemawiają za zasadnością stanowiska powoda w kwestii wysokości zadośćuczynienia . W sumie więc z tego tytułu otrzyma on 100.000,00 zł.Wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu – I Wydział Cywilny I C 824/17
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.
Z wyrazami szacunku.