Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za zakrzepicę żył, zator płuc i leki przeciwzakrzepowe jako błąd medyczny

Błąd medyczny sam przez się nie pociąga za sobą odpowiedzialności cywilnej. Do jej powstania błąd musi być zawiniony subiektywnie tj. stanowić następstwo niedołożenia należytej staranności tj. zwykłego niedbalstwa. Należyta staranność to według art. 355 KC. staranność ogólnie wymagana w stosunkach danego rodzaju. Od lekarza wymaga się staranności podwyższonej, ponad przeciętną miarę, z uwagi na profesjonalny charakter jego działań i ich przedmiot (zdrowie i życie ludzkie). W literaturze przedmiotu konstruuje się „wzorzec dobrego lekarza – specjalisty” obiektywny i abstrakcyjny całkowicie niezależny od indywidualnych właściwości sprawcy, niedoświadczenia itp. Stanowi on punkt odniesienia przy ocenie, czy lekarzowi można postawić zarzut, że gdyby zachował należytą staranność i wykorzystał wszelkie możliwe metody mógłby błędu uniknąć. W tym celu należy umieścić model wzorcowy w okolicznościach w jakich działał lekarz, porównać postępowanie lekarza z przyjętym dla niego standardem działania i stwierdzić czy ten wzorcowy, dobry lekarz w identycznych okolicznościach uniknąłby popełnienia błędu i wyrządzenia pacjentowi szkody. Art. 444 KC. nie modyfikuje w jakimkolwiek stopniu przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej. Jego zastosowanie możliwe jest dopiero wówczas, gdy sprawca doprowadził do uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia w okolicznościach uznanych przez ustawodawcę za relewantne na gruncie określonego przepisu prawa materialnego, co spowodowało w dalszej kolejności szkodę majątkową pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem albo zaniechaniem sprawcy. Szkoda majątkowa stanowi bowiem konsekwencję uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia danego podmiotu; samo zaś uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia nie dają się zaś same przez się opisywać w kategoriach przyjętych dla definiowania szkody (tj. straty lub utraconych korzyści).

W konsekwencji samo wyrządzenie szkody na osobie (tj. uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia) nie daje jeszcze możliwości zastosowania tegoż przepisu, konieczne jest bowiem powstanie szkody majątkowej (definiowanej przez ustawodawcę jako wszelkie koszty wynikłe z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia) i to szkody majątkowej pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem albo zaniechaniem sprawcy. Odpowiedzialność samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej na podstawie art. 430 KC. w zw. z art. 445 KC. zachodzi tylko wówczas, gdy spełnione są wszystkie przesłanki tej odpowiedzialności deliktowej, a mianowicie:

  1. wyrządzenie szkody przez personel medyczny,
  2. zawinione działanie lub zaniechanie personelu medycznego;
  3. normalny związek przyczynowy między tym działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą oraz
  4. wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności medycznej.

Przesłankami odpowiedzialności cywilnej lekarza są więc wina, szkoda oraz występujący między zawinionym postępowaniem lekarza a szkodą tzw. adekwatny związek przyczynowy. Wina obejmuje zarówno element obiektywny (bezprawność) czyli naruszenie reguł prawidłowego postępowania, jak również subiektywny (przypisywalność) w postaci np. niedbalstwa czy lekceważenia obowiązków. Błąd w sztuce medycznej jest powszechnie zaliczany do obiektywnych przesłanek zawinienia. Błędem w sztuce medycznej nazywamy takie postępowanie, które jest obiektywnie sprzeczne z powszechnie uznanymi zasadami wiedzy i praktyki medycznej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CSK 431/12). W literaturze podkreśla się jednak, że nie stanowi błędu w sztuce tzw. „zwykłe” niedbalstwo, lecz „rażące niedbalstwo”. Zgodnie z art. 4 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. 2011 r. Nr 277, poz. 1634) lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Wysokie wymagania stawiane lekarzowi nie oznaczają jego odpowiedzialności za wynik (rezultat) leczenia, ani odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii i w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Dlatego stwierdzenie błędu lekarskiego wyczerpuje zasadniczo tylko obiektywny element winy (z tym zastrzeżeniem, że są takie kategorie błędu lekarskiego, które będą wystarczające dla stwierdzenia winy także w ujęciu subiektywnym). Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza jako jego staranności zawodowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r. V CSK 287/09).

Odszkodowanie za zakrzepicę żył, zator płuc i leki przeciwzakrzepowe jako błąd medyczny

Odpowiedzialność lekarza powstanie zatem w wypadku „błędu w sztuce” czyli przeprowadzenia zabiegu niezgodnie z zasadami wiedzy medycznej, jeżeli był to błąd zawiniony czyli polegający na zachowaniu odbiegającym od ustalonego wzorca. Przy ocenie postępowania lekarza należy też mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nie narażania pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, przydatny może być również test oparty na pytaniu czy niekorzystnego skutku można było uniknąć oraz czy lekarz w danym przypadku powinien był i mógł zrobić więcej (lepiej). W nieodłącznym związku z określeniem podstaw odpowiedzialności lekarza pozostaje zjawisko określane mianem ryzyka medycznego. Nawet bowiem przy postępowaniu zgodnym z aktualną wiedzą medyczną i przy zachowaniu należytej staranności nie da się wykluczyć ryzyka powstania szkody. Pojęciem dozwolonego ryzyka jest objęte także niepowodzenie medyczne. Zasadniczo pacjent poinformowany o istniejącym ryzyku, wyrażając zgodę na zabieg przyjmuje je na siebie (pacjent nie obejmuje zgodą skutków żadnej postaci winy lekarza). Ryzyko, jakie bierze na siebie pacjent wyrażając zgodę na zabieg operacyjny obejmuje tylko zwykłe powikłania pooperacyjne, nie można natomiast uznać, by ryzykiem pacjenta były objęte komplikacje powstałe wskutek pomyłki, nieuwagi lub niezręczności lekarza, zwłaszcza uszkodzenia innego organu, także w sposób przypadkowy i niezamierzony (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1971 r. II CR 421/74, niepublikowany, z dnia 29 września 2000 r. V CKN 527//00, OSNC 2001, nr 3, poz. 42, z dnia 29 października 2003 r. III CK 34/02, OSP 2005, nr 4, poz. 54, z dnia 13 stycznia 2005 r. III CK 143/04 niepublikowany i z dnia 10 lutego 2010 r. V CSK 287/09, niepublikowany).

Takie określenie granic ryzyka pozostaje w związku z kryteriami oceny zawinienia lekarza zarówno w obiektywnym, jak i subiektywnym ujęciu z tym, iż zarówno w wymienionych orzeczeniach jak i w nowszym piśmiennictwie wymienione sytuacje zalicza się nie tylko do kategorii błędu, ale także nienależytej staranności, ocenianej przy zastosowaniu miernika staranności wymaganej w konkretnych okolicznościach. Lekarz nie poniesie natomiast odpowiedzialności za wynik operacji, podczas której doszło do powikłań spowodowanych szczególnymi okolicznościami, niezależnymi od jego zachowania. Obowiązki lekarza nie kończą się z chwilą dokonania zabiegu, gdyż pacjent powinien być objęty nadzorem pooperacyjnym zwłaszcza, gdy podczas zabiegu doszło do powikłań (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 4 marca 2009 r. lACa 12/09, P. i M. 2011, nr 2).

Z obowiązkami lekarza dotyczącymi samego procesu leczenia wiąże się integralnie obowiązek udzielenia odpowiedniej informacji. Prawidłowe wypełnienie obowiązku poinformowania jest konieczną przesłanką wyrażenia przez pacjenta prawnie wiążącej zgody na ustalone leczenie (określanej mianem zgody „objaśnionej”, „poinformowanej” lub „uświadomionej”), a bezskuteczność zgody spowodowana nieudzieleniem właściwej informacji przesądza o bezprawności działania lekarza. Celem spoczywającego na lekarzu obowiązku wyjaśnienia pacjentowi skutków zabiegu operacyjnego jest, by pacjent podejmował decyzję o wyrażeniu zgody na zabieg z pełną świadomością tego, na co się godzi i czego w tym jakich powikłań, może się spodziewać. Obowiązek informacji uregulowany w art. 31 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty obejmuje normalne, przewidywalne, choćby nawet występujące rzadko, ale niedające się wykluczyć, następstwa zabiegu operacyjnego zwłaszcza, gdy mają one niebezpieczny dla życia lub zdrowia charakter. Nie oznacza to, by informacja miała zawierać wszystkie możliwe następstwa zabiegu, nawet nietypowe i nieobjęte normalnym ryzykiem podejmowanego zabiegu, które mogą wystąpić w szczególnych wypadkach powikłań (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1999 r. II CKN 511/98 niepublikowany, z dnia 9 listopada 2007 r. V CSK 220/07 niepublikowany i z dnia 3 grudnia 2009 r. II CSK 337/09, P. i M. 2012, nr 2).

W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszystkie wynikłe z tego powodu koszty. Z kolei art. 430 KC. stanowi, że kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. W orzecznictwie przyjmuje się, że powołany wyżej przepis znajduje zastosowanie w stosunku do odpowiedzialności jednostek szpitalnych, na rachunek których lekarze zatrudnieni w tych jednostkach wykonują czynności medyczne (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 2 marca 2012 r. I ACa 123/12). Natomiast zgodnie z art. 445 § 1 KC. w takiej sytuacji sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie ma walor kompensacyjny, chociaż krzywda określana też jako szkoda niemajątkowa polegająca na cierpieniach fizycznych i psychicznych, ma charakter niewymierny i nie może być w pełni pokryta świadczeniem pieniężnym. Dlatego do kompetencji Sądu należy przyznanie pokrzywdzonemu odpowiedniej sumy, która złagodzi ujemne doznania i uczucia związane z wyrządzoną szkodą. Określenie wysokości tej sumy powinno następować przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności występujących w indywidualnym przypadku, w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową w jakiej się znalazł (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r. I CSK 384/07 z 22 czerwca 2005 r. III CK 392/04 i z dnia 29 maja 2008 r. II CSK 78/08).

Swoboda Sądu przy ustalaniu sumy zadośćuczynienia – większa niż przy odszkodowaniu sensu stricte – musi opierać się na sprawdzalnych, obiektywnych kryteriach do których zalicza się w judykaturze rodzaj, intensywność, czas trwania cierpień, rokowania co do stanu poszkodowanego na przyszłość, trwałość następstw urazu skutkujących cierpieniami, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej oraz inne czynniki podobnej natury, wiek, płeć, dotychczasowe perspektywy życiowe, poczucie bezradności, zmiany w stosunkach rodzinnych i towarzyskich (uchwała pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r. III CZP 37/73 OSNCP 1974/9/145, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r. IV CSK 80/05 OSNC 2006/10/177 oraz z dnia 9 listopada 2007 r. V CSK 245/07).

Judykatura konsekwentnie przestrzega zarazem zasady, że zadośćuczynienie nie może być symboliczne, ale nie może też prowadzić do nieuzasadnionego i nadmiernego bogacenia się poszkodowanego. Suma pieniężna przyznawana tytułem zadośćuczynienia mająca odpowiadać rozmiarowi krzywdy ustalonemu w opisany powyżej sposób, nie usuwa de facto szkody niemajątkowej. W doktrynie prawa cywilnego podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, a nie karny i winno dostarczać poszkodowanemu realnej wartości ekonomicznej tak, by poszkodowany mógł za jej pomocą zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną przy jednoczesnym utrzymaniu w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lutego 2012 r. I ACa 84/12, ww. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 8 grudnia 1973 r.).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1

Powód P. K. pozwem wniósł o zasądzenie od O. (…) w P. kwoty 100.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i ból doznany w następstwie braku podjęcia prawidłowego leczenia oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł.

Pozwany O. (…) w P. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrot kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z dnia 16 listopada 2017 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 70.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód P. K. został przyjęty do Kliniki (…) im. K. M. w P. z powodu nawrotowych zwichnięć rzepki stawu kolanowego prawego. Podczas pobytu na Oddziale, po ocenie klinicznej i radiologicznej, dodatkowo rozpoznano u powoda uszkodzenie więzadła (…) stawu skokowo- goleniowego prawego. Był to już kolejny pobyt powoda w tym Szpitalu w związku z występującymi u niego dolegliwościami kończyny dolnej. Powód wcześniej miał już wykonywane zabiegi ortopedyczne. W 2000 r. operację polegającą na wykonaniu repozycji zwichnięcia, po której noga pozostawała w gipsie, w 2001 r. zabieg artroskopii po którym kończynę unieruchomiono w gipsie z zaleceniami zmiany gipsu na aparat stabilizacyjny kolano z regulacją kąta zgięcia oraz w 2002 r. zabieg operacyjny polegający na uwolnieniu troczków bocznych rzepki oraz usunięcia złamanego fragmentu rzepki z zaleceniem chodzenia za pomocą kul łokciowych z częściowym obciążeniem operowanej kończyny w ortezie. Powód po ww. zabiegach operacyjnych nie miał zalecenia stabilizacji kończyny w ortezie z ustawieniem kąta zgięcia na 0 st.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód został zakwalifikowany do zabiegu otwartej rekonstrukcji więzadła udowo-rzepkowego przyśrodkowego z przeszczepem z mięśnia półścięgnistego, stabilizacji 2 śrubami TwinFbr i śrubą interferencyjną M. – kość udowa. Zabieg ten został przeprowadzony zgodnie z zasadami prawidłowej sztuki lekarskiej. W pierwszej dobie po operacji przeprowadzono u powoda pionizację i rozpoczęto naukę chodzenia o kulach bez obciążania operowanej kończyny, w ortezie stabilizującej staw kolanowy oraz wdrożono ćwiczenia ogólno usprawniające. Powód został wypisany do domu w stanie dobrym, a jego wyniki były prawidłowe z zaleceniami dalszego leczenia w warunkach ambulatoryjnych pod kontrolą poradni ortopedycznej, wykonywania ćwiczeń wyuczonych w Klinice tj. chodzenia o kulach łokciowych bez obciążania operowanej kończyny w ortezie stabilizującej staw kolanowy oraz przyjmowania środków medycznych w tym leków przeciwzakrzepowych (F.) przez okres 30 dni. Powód otrzymał receptę na kupno heparyny drobnocząsteczkowej w ilości 30 ampułek F.. Powód wykupił leki przeciwzakrzepowe w ilości jedynie 21 ampułek, gdyż więcej nie było w aptece (taką informację uzyskał od farmaceuty). Powodowi wyznaczono wizytę kontrolną. Podczas tej wizyty lekarz nie poruszył tematu dalszego stosowania leków przeciwzakrzepowych przez powoda. Stwierdził on, że wszystko przebiega prawidłowo. Zalecono powodowi ustawienie operowanej kończyny w wyproście i noszenie ortezy pod katem 0° przez następne 5 tygodni. Powód nie skarżył się na żadne dolegliwości. Podczas wizyty w trakcie przeprowadzonego – badania klinicznego stwierdzone zostało, że powód może zgiąć kolano w zakresie do 30°. Lekarz, który badał powoda nakazał jednak dalsze noszenie ortezy bez konieczności podawania leków przeciwzakrzepowych. Podczas kolejnej planowej wizyty powoda zalecono powodowi zdjęcie ortezy oraz odstawienie kul, maksymalne dociążanie nogi oraz zalecono ćwiczenia polegające na zginaniu i prostowaniu kończyny. W czasie tej wizyty lekarz nie poruszył kwestii konieczności zażywania leków przeciwzakrzepowych. Nie został także wyznaczony kolejny termin wizyty.

Odszkodowanie za zakrzepicę żył, zator płuc i leki przeciwzakrzepowe jako błąd medyczny

Sąd pierwszej instancji ustalił, że u powoda wystąpiły niepokojące objawy – noga zaczęła mu puchnąć. Wówczas powód próbował skontaktować się telefonicznie z dr J. M. – lekarzem prowadzącym jego leczenie. Kiedy został poinformowany, że dr J. M. będzie obecny na następny dzień zadzwonił do niego i przedstawił występujące u niego objawy. Jednakże dr M. zlekceważył te objawy i zalecił wizytę kontrolną dopiero na dzień 16 kwietnia. Z uwagi jednak na pogarszający się stan nogi, w dniu 4 kwietnia powód udał się do (…) Centrum Medyczne (…) w P., gdzie wykonano badanie USG żył prawej kończyny dolnej. Okazało się wówczas, że u powoda doszło do rozległej zakrzepicy głębokiej w całej kończynie włącznie ze stawem biodrowym. W związku ze zdiagnozowaną chorobą powód trafił do Szpitala przy ulicy (…) w P. gdzie przeprowadzono w trybie pilnym diagnostykę obrazową, która wykazała, że żyła biodrowa wspólna prawa oraz żyła biodrowa zewnętrzna prawa z widocznymi hypodensyjnymi masami o gęstości 30-35j.H. wypełniającymi odcinkowo do 90-95 % światła naczynia – w żyłach zachowany przepływ brzeżny środka cieniującego – obraz odpowiada najprawdopodobniej zakrzepicy żył biodrowych. Stan powoda wymagał natychmiastowego wykonania zabiegu endowaskularnej trombektomii farmakomechanicznej żyły biodrowej i udowej prawej z dostępu z żyły podkolanowej. Powód opuścił Szpital z zaleceniami zgłoszenia się do Poradni (…) Naczyń w dniu 8 maja 2013 r. celem kontroli i podjęcia decyzji o kontynuacji leczenia wewnątrz naczyniowego, stałej kontroli w Poradni (…) Naczyń, korzystania z opasek elastycznych przez okres 2 tygodni, a po tym czasie używanie pończoch przeciwżylakowych o 2 stopniu kompresji. Powód otrzymał od dr Ł. zatrudnionego w pozwanym Szpitalu skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne. Powodowi zostały przepisane zabiegi w postaci masażu wirowego, limfatycznego oraz krioterapia. Powodowi wydano także zaświadczenie o stanie zdrowia z którego wynikało, że w wyniku obrzęku związanego z zakrzepicą nie mógł on prowadzić pełnego programu rehabilitacyjnego i doszło do ograniczenia ruchów w obrębie stawu kolanowego. Powód został przyjęty na Oddział (…) Dziennej Zakładu (…) w P. w trybie pilnym z powodu stanu po rekonstrukcji więzadła udowo-rzepkowego przyśrodkowego, gdzie prowadził leczenie usprawniające i rehabilitację. W listopadzie nastąpił nawrót powikłania w postaci zatoru tętnic płucnych niskiego ryzyka, bez ostrej niewydolności krążenia. Wystąpienie zatoru płucnego u powoda miało związek z występującą u powoda zakrzepicą żył. Do chwili wyrokowania powód odczuwał dolegliwości bólowe w okolicy prawej kończyny dolnej. Ma trudności z wykonywaniem czynności związanych z wysiłkiem fizycznym nawet o niewielkim natężeniu. Powód przez długi okres miał problemy z czynnościami takimi jak ubieranie się czy kąpanie i musiał korzystać z pomocy osób trzecich. W chwili obecnej powód jest w zasadzie samodzielny. Okresowo występujące dolegliwości w postaci duszności utrudniają jednak prawidłowe, codzienne funkcjonowanie powoda. W związku z występującymi u powoda dolegliwościami orzeczono wobec niego stopień niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym.

Sąd Okręgowy ustalił, że u powoda w związku z przebytą operacją w stawie kolanowym prawym występują ograniczenia w zakresie ruchomości oraz powikłania w postaci zakrzepowego zapalenia żył kończyny dolnej prawej. Zakres ruchomości w stawie kończyny dolnej prawej wynosi w stawie kolanowym w zgięciu 60 st., w wyproście 0 st.; w stawie biodrowym w zgięciu 150 st., w przeproście 35 st., natomiast w stawie skokowym w zgięciu podeszwowym 20 st., w zgięciu grzbietowym 10 st. Naczynia żylne pozostaną na zawsze uszkodzonymi, co może skutkować nawrotami tej samej choroby, niewydolnością naczyń żylnych, obrzękami, bólami, możliwością występowania zatorowości płucnej. Zespół pozakrzepowy jaki występuje u powoda może spowodować powstanie wtórnych żylaków kończyny dolnej, podbrzusza i krocza. Mogą wystąpić także owrzodzenia żylne wymagające uporczywego wielomiesięcznego leczenia. Są to dolegliwości, które eliminują powoda z wielu aspektów normalnego życia. Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z powikłaniami, jakie wystąpiły u powoda przedstawiał się następująco:

1. z punktu widzenia chirurgii ogólnej, ortopedii i traumatologii wynosi 20 %, jest to uszczerbek na zdrowiu ze wszystkimi następstwami i powikłaniami jakie wystąpiły u powoda w związku z leczeniem operacyjnym.;

2. z punktu widzenia chirurgii naczyniowej wynosi 35 %, jest to uszczerbek na zdrowiu ze wszystkimi następstwami i powikłaniami jakie wystąpiły u powoda w związku z leczeniem ambulatoryjnym po wypisie powoda z pozwanego Szpitala.

Powstały u powoda uszczerbek na zdrowiu rzutuje bardzo niekorzystnie na jego aktywność życiową i społeczną utrudniając nie tylko wykonywanie czynności wymagających wysiłku fizycznego, ale także podjęcie pracy w jego dotychczasowym zawodzie.

Sąd ustalił, że według wytycznych zawartych w zalecenia (…) Towarzystw Medycznych w skład których wchodzą wszystkie towarzystwa działu zabiegowego i onkologii, w przypadku unieruchomienia kończyny zaleca się bezwzględne stosowanie profilaktyki przeciwzakrzepowej przynajmniej przez 14 dni z zaleceniem jej wydłużenia do 30-35dni, Zaleca się także stosowanie profilaktyki poprzez podawanie (…) w przypadku unieruchomienia w opatrunku gipsowym lub w ortezie do czasu usunięcia unieruchomienia. Część badań sugeruje dodatkowe 14 dni po usunięciu unieruchomienia i takie zalecenie jest podawane także w ulotkach załączonych do leków. W/w zalecenia są zgodne z amerykańskimi wytycznymi (…) i (…). Profilaktyka przeciwzakrzepowa nie zabezpiecza co prawda w 100 % przed zakrzepicą żylną, niemniej istotnie zmniejsza ryzyko jej wystąpienia i jest szeroko stosowana w lecznictwie.

Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy Sąd kręgowy podkreślił, że istotę żądania powoda stanowi okoliczność, iż – w jego ocenie – nieprawidłowe zalecenia medyczne po przeprowadzonym zabiegu rekonstrukcji więzadła rzepkowo-udowego przyśrodkowego ((…)) oraz zaniechanie właściwej opieki medycznej w zakresie rehabilitacji i profilaktyki przeciwzakrzepowej doprowadziły do powikłań w szczególności w postaci powstania zakrzepicy żylnej, co spowodowało konieczność przebycia kolejnej operacji, a następnie zatoru płucnego, a także brak wdrożenia rehabilitacji w postaci ćwiczeń biernych i czynnych stawu kolanowego oraz w związku z tym znaczne ograniczenia zakresu ruchu w stawie kolanowym. To wszystko spowodowało u powoda szereg cierpień psychicznych i fizycznych. Zgodnie z art. 6 KC. ciężar dowodu w zakresie wykazania zarówno istnienia szkody jak i związku przyczynowego między powstaniem szkody a działaniem lub zaniechaniem sprawcy szkody, jak i faktu, iż szkoda została wyrządzona z winy osoby pociągniętej do odpowiedzialności, spoczywa na poszkodowanym. Koniecznym zatem było ustalenie czy lekarze zatrudnieni w pozwanym Szpitalu dopuścili się w sposób zawiniony naruszenia swoich obowiązków medycznych, co w konsekwencji doprowadziło do rozstroju zdrowia powoda w postaci zakrzepicy oraz wystąpienia zatoru płucnego.

W świetle opinii sporządzonej przez biegłego J. K. (2) Sąd ustalił, że stosowanie heparyny drobnocząsteczkowej celem profilaktyki przeciwzakrzepowej powinno trwać przez cały okres unieruchomienia kończyny oraz być kontynuowane przez okres dwóch tygodni po zdjęciu ortezy. Ze zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie wynika, że powód otrzymał receptę na wykupienie leku przeciwzakrzepowego F. w ilości 30 ampułek. Z uwagi na to, że w aptece w której powód realizował receptę było tylko 21 ampułek tego leku, farmaceuta sprzedał mu tylko taką ilość ampułek. Podczas wizyty w przychodni przyszpitalnej zalecono powodowi kontynuowanie chodzenia w ortezie z unieruchomieniem 0 stopni przez kolejne 5 tygodni. W trakcie kolejnej wizyty utrzymano ortezę z unieruchomieniem na dotychczasowym poziomie, zalecając następne badanie za 3 tygodnie. O. została usunięta dopiero w dniu 9 kwietnia. Pogorszenie stanu operowanej kończyny nastąpiło w ciągu zaledwie kilku dni od zdjęcia ortezy. W sumie unieruchomienie kończyny trwało przez 3 miesiące, jednak w tym czasie nie zalecono powodowi dalszego stosowania leków przeciwzakrzepowych. Okoliczność, że powód podczas wizyt kontrolnych nie skarżył się na jakieś poważniejsze dolegliwości, nie zwalniała jednak lekarzy od zachowania należytej staranności w zakresie profilaktyki przeciwzakrzepowej. Zdaniem Sądu brak jest również jakichkolwiek podstaw do przyjęcia założenia, że to pacjent winien przypomnieć lekarzowi czy nie należy nadal podawać leków przeciwzakrzepowych. Taką tezę przedstawił biegły B. podczas przesłuchania na rozprawie, którą Sąd uznał za absurdalną. Lekarz jest bowiem zobowiązany do zachowania należytej staranności zawodowej i dbania o dobro pacjent. To nie pacjent powinien proponować określone metody leczenia, lecz winien czynić to lekarz z uwagi na posiadanie odpowiedniego wykształcenia. Jeżeli lekarz nie stosuje się do powszechnie obowiązujących standardów to ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, co skutkować będzie uznaniem jego winy za powstały uszczerbek na zdrowiu.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w realiach rozstrzyganej sprawy powód w podstawie faktycznej powództwa wskazywał, że w wyniku zaniechania podania mu leku przeciwzakrzepowego doszło do powstania zakrzepicy, a następnie do rozległego zatoru płucnego, który stanowił poważne zagrożenie dla jego życia. Biegły J. K. (1) wskazywał, że z dużą dozą prawdopodobieństwa do zakrzepicy oraz zatoru płucnego mogłoby nie dojść w przypadku podawania powodowi heparyny przez cały okres unieruchomienia kończyny ortezą (tj. 3 miesięcy od dnia operacji), a w każdym razie stosowanie heparyn drobnocząsteczkowych pozwoliłoby na bardzo istotne zmniejszenie ryzyka tego powikłania. Z opinii biegłego jednoznacznie wynika, że stwierdzona u powoda trombofilia jest łagodna i choć w dacie przeprowadzenia zabiegu operacyjnego nie była ona jeszcze zdiagnozowana, jak również nie było podstaw do przeprowadzenia badań mających na celu jej wykrycie oraz jest czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepicy, to w żadnym stopniu nie może ta okoliczność stanowić przesłanki do usprawiedliwienia odstąpienia przez lekarzy od stosowania powszechnej praktyki, dzięki której ryzyko wystąpienia powikłań zagrażających życiu pacjenta zostałoby znacznie zminimalizowane.

Sąd pierwszej instancji nie podzielił stanowiska pozwanego, że powód przyczynił się do powstania szkody. Leki przeciwzakrzepowe winny były być stosowane znacznie dłużej, niż to zalecono w chwili opuszczenia przez powoda Szpitala. W ocenie Sądu doszukiwanie się jakiegokolwiek związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem powoda a powstałym uszczerbkiem na zdrowiu nie ma jakiekolwiek znaczenia. To nie pacjent powinien przypominać lekarzowi o tym jakie leki powinien zażywać, tylko lekarz winien o to zadbać, a okoliczność, iż – jak jest to powszechnie znane czas wizyty u lekarza nie jest zbyt długi – nie zwalnia lekarza o zachowanie dbałości w tym przedmiocie. W konsekwencji Sąd uznał, że podczas leczenia powoda doszło do zaniedbań ze strony lekarzy skutkujących powstaniem u niego zakrzepicy żył głębokich prawej kończyny dolnej, a następnie masywnego zatoru tętnicy płucnej.

Sąd pierwszej instancji z uwagi na powyższe uznał, iż należne powodowi zadośćuczynienie winno odnosić się tylko i wyłącznie do powstałego uszczerbku na zdrowiu w postaci zakrzepicy żył oraz zatoru płucnego. Zdaniem Sądu rozmiar krzywdy jakiej doznał powód jest znaczny. Powód doznał znacznego trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 35 %. Wystąpienie zakrzepicy oraz zatoru płucnego stanowiło dia powoda dużą traumę. Z opinii biegłego B. wynika, że wystąpienie zakrzepicy żylnej oraz dalszy okres leczenia wiązały się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi na przestrzeni kilku tygodni. Powód wymagał także przez pewien okres opieki ze strony osób trzecich. Powstały uszczerbek na zdrowiu bardzo niekorzystnie rzutuje na aktywność życiową i społeczną powoda utrudniając mu nie tylko wykonywanie czynności wymagających wysiłku fizycznego, ale również podjęcie pracy w dotychczasowym zawodzie. Choć uzyskano stosunkowo dobry efekt leczniczy to nie można uznać, że leczenie powoda zostało zakończone. Istnieje realne niebezpieczeństwo nawrotu powikłań w postaci zakrzepowego zapalenia żył oraz zatoru płucnego. Powyższe tezy potwierdził także biegły J. K. (1), który dokonał także oceny pod względem medycznym przebytego przez powoda w 2015 r. zatoru płucnego. Z opinii biegłego wynika, iż informacja o tym, że powód ma zator płucny niewątpliwie powoduje ogromny lęk o życie. U powoda mogą powstawać wtórne żylaki kończyny dolnej, podbrzusza i krocza. Mogą też wystąpić owrzodzenia żylne wymagające uporczywego i wielomiesięcznego leczenia. U powoda występują uporczywe dolegliwości z powodu zespołu pozakrzepowego, co niekorzystnie wpływa na jego psychikę. Sąd w świetle powyższego mając także na względzie to, iż powód jest jeszcze osobą młodą uznał, że krzywda jakiej doznał on w wyniku niewłaściwego postępowania lekarzy z pozwanego Szpitala jest znaczna. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że krzywda doznana przez powoda uzasadnia przyznanie tytułem zadośćuczynienia kwoty 70.000 zł i taka też wartość podlegała zasądzeniu. W pozostałym natomiast zakresie powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu. Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 16 listopada 2017 r., sygn. akt I C 3436/13

Odszkodowanie za zakrzepicę żył, zator płuc i leki przeciwzakrzepowe jako błąd medyczny

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2

Powód A. B. w ostatecznie sprecyzowanym powództwie wniósł o zasądzenie odszkodowania od Wojewódzkiej (…) w Ł. tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia, z ustawowymi odsetkami i kosztami postępowania. Powód wniósł ponadto o przyznanie renty na przyszłość od strony pozwanej w związku ze zwiększonymi potrzebami. W uzasadnieniu pozwu strona powodowa podniosła, że dochodzone roszczenia stanowią odszkodowanie i zadośćuczynienie za nieprawidłowe udzielenie pomocy medycznej, którego miał dopuścić się lekarz Wojewódzkiej (…) w Ł.. Zdaniem powoda, na skutek wadliwego prowadzenia tj. nie podania leków przeciwzakrzepowych przy założeniu gipsu na lewą kończynę dolną wystąpiły rozległe, nieodwracalne zmiany zakrzepowe.

A. B. doznał urazu lewej stopy. Tego samego dnia zgłosił się do Wojewódzkiej (…). Lekarz udzielający pomocy medycznej – A. R. stwierdził bolesność na ucisk w rzucie kostki bocznej. W związku z diagnozą lekarz wykonał dodatkowe badanie aparatem RTG stawu skokowego kończyny dolnej lewej, w wyniku czego zlecił zastosowanie opatrunku gipsowego. Przed zdarzeniem powód nie miał żadnych objawów zakrzepicy. Zalecono powodowi, aby po 5 tygodniach zgłosił się na zdjęcie opatrunku. Nie udzielono mu żadnej profilaktyki antyzakrzepowej, ani też nie poinformowano o ryzyku zakrzepicy. Nie zalecono mu również, aby zgłosił się do innej placówki służby zdrowia. A. B. nie pytano również o występowanie krwawień.

Przez tydzień po udzieleniu pomocy powód przebywał w domu, gdzie głównie leżał. Poruszał się za pomocą kul. W ciągu tego tygodnia pojawił się ból w łydce i pod kolanem. W kolejny poniedziałek, czyli po tygodniu, A. B. zgłosił się, do szpitala (…), do (…). Tam wykonano kolejne zdjęcie, zdjęto gips i stwierdzono, że dalsze noszenie gipsu jest zbędne. Opuchlizna nogi nie ustępowała. A. B. poprosił o prywatną wizytę ortopedy w domu. To było na początku lutego. Dopiero ten lekarz wskazał na prawdopodobieństwo zakrzepicy. Skierował powoda na badanie USG i przepisał heparynę. A. B. przeprowadził badanie USG. Badanie zdiagnozowało zakrzepicę. Po kilku miesiącach kuracji heparyną opuchlizna i ból ustąpiły. Obecnie nadal okresowo pojawia się ból i opuchlizna w okolicach łydki. Tak jest po dłuższych okresach siedzenia, stania czy chodzenia. Założenie opatrunku gipsowego bez jednoczesnego zastosowania heparyny stanowiło naruszenie reguł ostrożności zalecanych przy udzielaniu takiej pomocy medycznej.

W przypadku powoda naruszono regułę ostrożnościową stosowania profilaktyki antyzakrzepowej w przypadkach podwyższonego ryzyka wystąpienia zakrzepicy żylnej. U powoda istniał jeden czynnik podwyższenia ryzyka zakrzepicy żylnej, czyli izolowany uraz dolnego odcinka kończyny dolnej i unieruchomienie tego odcinka w opatrunku gipsowym. Ten czynnik uzasadniał zastosowanie profilaktyki antyzakrzepowej. Z. u powoda była wynikiem unieruchomienia złamanej kończyny. Jej skutkiem było uszkodzenie zastawek żylnych, które ma charakter nieodwracalny. Podanie heparyny u osób z małym ryzykiem zakrzepicy ok. dwukrotnie zmniejsza ryzyko jej wystąpienia. Zastosowanie heparyny u powoda zmniejszyłoby ryzyko wystąpienia zakrzepicy. Profilaktykę przeciwzakrzepową trzeba stosować przy każdym unieruchomieniu. Uszczerbek na zdrowiu powoda wynosił 5 %

Zastosowane u powoda leczenie zakrzepicy, farmakoterapia i kompresoterapia były prawidłowe. Załączone przez A. B. rachunki odpowiadają rzeczywistym kosztom leczenia. Rokowania co do stanu zdrowia powoda są niepewne. Z. ma tendencje do nawrotów u około 52 % pacjentów niezależnie od stosowanego leczenia. Nadal zasadne jest stosowanie wyrobów uciskowych. Roczny koszt podkolanówek wynosi około 200 złotych.

Dokonując analizy dowodów z opinii powołanych biegłych lekarzy Sad uznał iż niezastosowanie środków antyzakrzepowych przy jednoczesnym założeniu unieruchomienia gipsowego było błędem medycznym. Wniosek taki wynika ze wszystkich opinii. Zdiagnozowaną u powoda trombofilię należy traktować jako współprzyczynę zakrzepicy. Zasadniczym czynnikiem spustowym był opatrunek gipsowy. Jak wyjaśnił biegły ortopeda, zawsze w takim przypadku należy podawać środki antyzakrzepowe.

Odszkodowanie za zakrzepicę żył, zator płuc i leki przeciwzakrzepowe jako błąd medyczny

Dokonując powyższych ustaleń Sąd orzekający uznał, że powództwo w znacznej części zasługiwało na uwzględnienie. Co do podstaw odpowiedzialności, stwierdzić należy, iż Wojewódzka (…) w Ł. odpowiada na zasadzie art. 415 KC W niniejszej sprawie, zdarzeniem – z którym łączy się obowiązek odszkodowawczy- było założenie powodowi opatrunku gipsowego bez przepisania leków przeciwzakrzepowych, co było przyczyną wystąpienia tzw. zakrzepicy.

Postępowanie dowodowe wykazało, w sposób niebudzący wątpliwości, iż pomiędzy zabiegiem, a aktualnym stanem zdrowia u powoda występuje związek przyczynowy. W ocenie Sądu związek ten jest niewątpliwy i spełnia kryteria adekwatnej przyczynowości w rozumieniu art. 361 § 1 KC Do wystąpienia choroby doszło bowiem w wyniku nie zastosowania profilaktyki antyzakrzepowej. Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi – III Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 16 kwietnia 2015 r. III Ca 26/15

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu