Odpowiedzialność szpitala oparta jest o zasadę ryzyka, jednak niezbędną przesłanka jej aktualizacji jest stwierdzenie, że personel medyczny w toku wykonywania czynności powodujących szkodę dopuścił się zawinionych nieprawidłowości. Oczywiste jest również, że pomiędzy szkodą a zawinionym zachowaniem musi występować adekwatny związek przyczynowo-skutkowy (art. 361 § 1 KC.).
Zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty, lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Stosownie zaś do art. 18 ust. 1 Ustawa z dnia 5 lipca 1996 r. o zawodach pielęgniarki i położnej, położna wykonuje zawód zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, dostępnymi jej metodami i środkami, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz ze szczególną starannością. Przepisy te zawierają podstawowe dyrektywy postępowania personelu medycznego i pod ich kątem następuje badanie bezprawności oraz zawinienia lekarza czy położnej w każdym wypadku powstania tzw. szkody medycznej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 roku, IV CSK 431/12). Wyznaczają one bowiem w sposób ogólny ramy prawne działania oraz kryteria staranności, które wiążą personel medyczny i stanowią o społecznym zaufaniu do podejmowanych przez nich czynności.
Przy ocenie postępowania medycznego należy też mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nienarażania pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, przydatny może być również test oparty na pytaniu, czy niekorzystnego skutku można było uniknąć oraz czy lekarz lub położna w danym przypadku powinni i mogli zrobić więcej (lepiej).
Przesłanką odpowiedzialności przełożonego jest wyrządzenie szkody z winy jego podwładnego, przy czym wystarczy tu istnienie winy bezimiennej, jeśli tylko poszkodowany wykaże, że szkoda była wynikiem zachowania osoby podlegającej określonemu zwierzchnictwu i wykonująca określoną czynność dla powierzającego i w jego interesie (A. R. , Odpowiedzialność, s. 154; podobnie. SA w B. w wyroku z 29 września 2014 r., I ACa 233/14, L.; SA w Ł. w wyroku z 8 października 2014 r., I ACa 627/14, L.; SA w G. w wyroku z 9 października 2014 r., V ACa 674/13, L., SA w S. w wyroku z 26 października 2016 r., I ACa 1163/15, L.). Koncepcja winy anonimowej skutkuje obiektywizacją odpowiedzialności, bowiem postawienie zarzutu takiej winy nie jest wynikiem indywidualnej oceny zachowania sprawcy szkody. Wystarczające jest wykazanie, iż podwładny naruszył zasady ostrożności i bezpieczeństwa, wynikające z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (wyrok SA w L. z 24 października 2016 r., I ACa 207/16, L. wyrok SA w Szczecinie z 31 marca 2016 r., I ACa 1162/15, L.; wyrok SA wL. z 17 stycznia 2019 r., I ACa 133/18, L.).
Na gruncie spraw, których przedmiotem jest tzw. „błąd medyczny” ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem personelu medycznego a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Nie wymaga się, aby związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy wadliwym zastosowaniem określonej procedury medycznej a szkodą miał charakter bezpośredni, nie jest konieczne wykazanie związku przyczynowego z całą pewnością. (wyrok SN z 17 października 2007 r., II CSK 285/07, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 19 kwietnia 2013 r., sygn. I ACa 192/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 24 października 2017 r., I ACa 462/17).
Zgodnie z art. 445 § 1 w związku z art. 444 § 1 KC. jeżeli na skutek deliktu nastąpiło uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie sądowym, krajowym i zagranicznym, przyjmuje się, że zadośćuczynienie pieniężne to swoista forma odszkodowania za szkody niematerialne zasądzane na korzyść poszkodowanego w wypadkach określonych w ustawie. Pełni ono funkcję kompensacyjną, stanowi sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych (Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 marca 2006 roku, IV CSK 80/05, Józef Zych, Dochodzenie zadośćuczynienia w polskim systemie prawnym (doktryna i orzecznictwo sądowe) s.12, Warszawa 2014). Zadośćuczynienie musi pozostawać w stosunku odpowiednim do doznanej krzywdy, przy czym ta jest stanem o natężeniu zależnym od subiektywnej wrażliwości poszkodowanego. W toku postępowania cywilnego podlega pewnej obiektywizacji, w oparciu o kryteria, które na przestrzeni lat zostały w orzecznictwie wyeksponowane i, które odnoszone są indywidualnie dla każdego przypadku. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy, trzeba wziąć zatem pod uwagę całokształt okoliczności, w tym: stopień, cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw zdarzenia (na przykład kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 roku, III CZP 37/73, OSNC 1974/9/145 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 grudnia 1965 roku, II PR 280/65, OSNCP 1966/10/168, z dnia 4 czerwca 1968 roku, I PR 175/68, OSNCP 1969/2/37, z dnia 10 października 1967 roku, I CR 224/67, OSNCP 1968/6/107, z dnia 19 sierpnia 1980 roku, IV CR 283/80, OSNCP 1981/5/81, z dnia 10 grudnia 1997 roku, III CKN 219/97, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, z dnia 11 lipca 2000 roku, II CKN 1119/98, z dnia 12 października 2000 roku, IV CKN 128/00, z dnia 12 września 2002 roku, IV CKN 1266/00, z dnia 29 września 2004 roku, II CK 531/03, z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, OSNCP 2005/2/40). Nadto należy mieć na uwadze, że omawiane świadczenie powinno uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę dającą się z dużym stopniem prawdopodobieństwa przewidzieć (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 roku, IV CK 80/05, OSNC 2006/10/175).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Powód wykazał, że w postępowaniu personelu doszło do działań niezgodnych z zasadami wiedzy medycznej, bowiem wbrew ars medica, w pierwszym okresie porodu nastąpiła nieuzasadniona ingerencja w fizjologiczną akcję porodową, polegająca na przekłuciu pęcherza porodowego (amniotomia) przez położną oraz stosowania zabiegu Kristellera bez udziału lekarza. Doprowadziła ona do wzniecenia intensywnych i bardzo bolesnych skurczów macicy, a następnie do wtórnego osłabienia czynności skurczowych. Stosowanie tych zabiegów wiąże się z ryzykiem zaburzeń przepływu maciczno-łożyskowego lub pępowinowego. Przeprowadzenie zabiegu Kristellera było błędne i niedopuszczalne z trzech powodów: brak wiedzy i nadzoru lekarza, wykonanie zabiegu w I. fazie porodu, wykonanie zabiegu w niekorzystnej sytuacji położniczej (nieustalona główka płodu). Proste stanie główki jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do wykonania zabiegu Kristellera. W ocenie Sądu nie można pominąć także faktu, że nie było prowadzone stałe monitorowanie KTG płodu, skoro odczyt z godzin południowych wykazywał umiarkowaną tachykardię. Zaś tego typu dolegliwości – jak wskazują biegli z UM w B., k. 933) są już wskazaniem do stałego odczytu. W dokumentacji medycznej nie ma informacji o stanie płodu bezpośrednio z chwili poprzedzającej decyzję o cesarskim cięciu czy też przed samym zabiegiem.
Składając obszerne opinie Zakład Medycyny Sądowej UM w B. dokonał szczegółowej analizy wszelkich możliwych przyczyn niedotlenienia okołoporodowego i stanu powoda w chwili urodzenia, a także dalszych konsekwencji. W tym konkretnym przypadku zostały wykluczone wcześniejsze zmiany, w tym powstałe na skutek infekcji wewnątrzmacicznej. Biegli z tego instytutu wskazali wręcz, że w sprawie niniejszej występuje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że to nieprawidłowe działania położnych (amniotomia, chwyt Kristellera) doprowadziły do niedotlenienia i niedokrwienia okołoporodowego, które skutkowało ciężką postacią encefalopatii niedotlenieniowo-niedokrwiennej (III stopień) i w efekcie uszkodzeń mózgu i powikłań wielonarządowych. Dodatkowo, co jest już zasadniczo jedynie okolicznością dodatkową w sytuacji oczywistego zawinionego sprawstwa, nie podjęto także żadnych działań, jak np. stały monitoring KTG, który chociaż dawałby szansę, w odpowiednio wczesnym momencie, wykryć zachodzące zmiany.
Nie wymaga szczególnych wyjaśnień stwierdzenie, że na skutek deliktu z 10 września całe rozpoczynające się życie powoda zostało zniweczone. Nigdy nie będzie on żył tak jak inni, zdrowi ludzie, zasadniczo nie ma żadnej dziedziny życia K. G. (1), którą można porównać do jego rówieśników i stwierdzić, że w tym zakresie błąd medyczny niczego nie zmienił. Powód nie chodzi, nie mówi, nie je i nie siedzi samodzielnie, niedosłyszy, czynności naturalne dla innych wymagają u niego wielu lat ćwiczeń (przełykanie). Nigdy nie będzie samodzielny, zawsze będzie uzależniony od innych. K. G. (1) został pozbawiony możliwości prowadzenia życia towarzyskiego, osobistego, nauki, podjęcia pracy, rozwoju zawodowego. Nadto cierpi na padaczkę, podlega częstym hospitalizacjom, jest pod stałą opieką lekarzy, rehabilitantów, często choruje. Sąd doszedł więc do przekonania, że właścią kwotą do zasądzenie od pozwanego szpitala jest kwota 1.000.000 zł, czyli 1 milion zł. Wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie – I Wydział Cywilny I C 352/06
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.
Z wyrazami szacunku.