J. Ś. poślizgnął się na oblodzonej powierzchni parkingu, doznając złamania goleni nogi lewej z przemieszczeniem. W czasie pobytu w szpitalu wykonano u niego zamkniętą repozycję złamania goleni lewej oraz zastosowano unieruchomienie gipsowe na okres 6 tygodni. Następnie przeszedł dwie operacje: dynamizację zespolenia śródszpikowego złamania goleni lewej oraz artroskopię kolana, plastykę MM, shaving ognisk chondromolacji. Po tym zdarzeniu powód ponownie przebywał na zwolnieniu lekarskim. Decyzją ZUS został uznany za osobę niezdolną do pracy i przyznano mu świadczenie rehabilitacyjne w wysokości 90% wynagrodzenia, zaś w oparciu o kolejne decyzje uzyskiwał świadczenia rehabilitacyjne w wysokości 75% wynagrodzenia.
Na etapie sprawy sądowej powód odczuwał bolesność stawu skokowego prawego i lewego po dłuższym chodzeniu, okresowe powysiłkowe obrzęki stawu, niepewność przy prostowaniu, trzeszczenie w kolanie podczas ruchu, bóle kolan. Skarżył się na trzeszczenia kręgosłupa szyjnego podczas ruchu, częste bóle głowy oraz dolegliwości bólowe kręgosłupa odcinka L-S (okolicy przykręgosłupowej) z promieniowaniem bólu do miednicy. W dalszym ciągu odczuwa szumy uszne.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało w całości na uwzględnienie. Zdaniem biegłego okoliczności wypadku, w których doszło do stłuczenia stawu kolanowego lewego mogły spowodować w odległym czasie zmiany w obrębie chrząstki stawowej o typie chondromolacji, jednakże nie doprowadziły one do uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej.
Z opinii biegłego z zakresu otolaryngologii R. K. wynikało natomiast, że w wyniku wypadku powód doznał urazu głowy z utratą przytomności. W krótkim czasie po tym zdarzeniu zaczął odczuwać szumy uszne pod postacią dzwonienia, które z czasem stały się bardzo dolegliwe. Szumy uszne są bardziej dolegliwe w lewym uchu i utrzymują się do chwili obecnej.
Biegła z zakresu neurologii – I. S. stwierdziła, natomiast, że uraz głowy, jakiego doznał powód w dniu wypadku był lekki i nie pozostawił trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wprawdzie J. Ś. doznał również urazu kręgosłupa szyjnego, jednak sam wypadek nie był przyczyną tych dolegliwości. Wypadek wywołał jedynie dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa szyjnego związane z chorobą zwyrodnieniową. Uszczerbek ten biegła oceniła na poziomie 3%, zaś cały uszczerbek wynosi 6%. Jednocześnie stwierdziła, że dolegliwości o nasileniu średnim związane z wypadkiem mogły trwać około miesiąca., natomiast aktualnie powód jest sprawny i zdolny do pracy.
Natomiast biegły z zakresu psychiatrii R. E. podał, że na skutek wypadku powód przebył ostrą reakcję na stres i cierpi na zaburzenia adaptacyjne przedłużające się, które nasiliły się i ograniczają jego zdolność do pracy. Biegły określił uszczerbek powoda na poziomie 10%.
Sąd podzielił wnioski płynące z opinii głównych, jak i uzupełniających, uznając je za logiczne, rzeczowe, rzetelne, sporządzone przez osoby dysponujące niezbędną wiedzą oraz długoletnim doświadczeniem zawodowym. Uwzględniając skutki, jakie w wyniku upadku powstały w zdrowiu powoda i jego codziennym funkcjonowaniu uznał, że odpowiednim, kompensującym rozmiar krzywdy i szkody jest zadośćuczynienie i odszkodowanie w kwocie 100.000 zł. Podkreślił, że J. Ś. na skutek wypadku, przez 4 tygodnie miał unieruchomioną nogę i przez kilka miesięcy przebywał na zwolnieniu lekarskim oraz wymagał stosownego leczenia. Nie bez znaczenia są również urazy w psychice powoda, czego dowodem są szumy uszne, ostra reakcja na stres oraz przedłużające się zaburzenia adaptacyjne.
Polskie prawo cywilne przyjmuje rozwiązanie, zgodnie z którym zobowiązany ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa swego działania lub zaniechania. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się konsekwentnie, że kryterium normalności odpowiada teorii adekwatnego związku przyczynowego. Dla teorii adekwatnego związku przyczynowego charakterystyczne jest to, że wśród wszelkich warunków nastąpienia szkody przypisuje ona prawną doniosłość tylko tym, które zwiększają możliwość (prawdopodobieństwo) nastąpienia badanego skutku. O adekwatnym związku przyczynowym możemy mówić wówczas, gdy uznajemy prawną doniosłość tych skutków, które są dla badanego zdarzenia zwykłe (typowe, normalne), a odrzucamy takie, które oceniamy jako niezwykłe, nietypowe. W orzecznictwie wskazuje się, iż „(…) następstwo ma charakter normalny wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności (…)”, szkoda jest następstwem danego zdarzenia (tak orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., II CK 372/05, niepubl.), lub gdy „zazwyczaj”, „w zwykłym porządku rzeczy” jest konsekwencją danego zdarzenia (orzeczenie Sądu Najwyższego z 11 września 2003 r., III CKN 473/01, MoP 2006, nr 17, poz. 947). Normalny związek przyczynowy zachodzi nie tylko pomiędzy bezpośrednią przyczyną a szkodą, ale także pomiędzy przyczynami pośrednimi a badanym skutkiem. W judykaturze przyjmuje się, że przez normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda należy rozumieć także te z następstw, które mają charakter pośredni. W takiej sytuacji o adekwatnym związku przyczynowym będzie można mówić wtedy, gdy w ciągu zdarzeń jedno z nich jest warunkiem koniecznym (przyczyną) wystąpienia następnego, przy czym powiązania między poszczególnymi zdarzeniami mają charakter normalny, tzn. typowy, oczekiwany w zwykłej kolejności rzeczy, niebędący rezultatem wyjątkowego zbiegu okoliczności.
[spacer]
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.