Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za rekonstrukcję uszkodzonej nogi i stawu kolanowego jako błąd medyczny lekarza

Zgodnie z przepisem art. 445 § 1 KC w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W myśl zaś przepisu art. 415 KC ten kto z własnej winy wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Wynika z tego, że dana osoba może ponosić odpowiedzialność, gdy jej działaniu lub zaniechaniu można przypisać winę, a skutkiem zawinionego działania lub zaniechania będzie szkoda. Pierwszą przesłanką odpowiedzialności na podstawie art. 415 KC jest wina. Pojęcie to w rozumieniu art. 415 KC ujmowane bywa szeroko, jako kategoria obejmująca dwa elementy – obiektywny i subiektywny. Pierwszy z nich oznacza bezprawność działania lub zaniechania osoby odpowiedzialnej, a drugi związany jest z nastawieniem psychicznym sprawcy do czynu.

Kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Zakład leczniczy odpowiada za lekarza jako za podwładnego nie tylko dlatego, że ma bardziej lub mniej rozległą kontrolę nad lekarzem, lecz dlatego, że lekarz jest pracownikiem zakładu i że działalność lekarza odnoszona jest do zakładu. Do przyjęcia winy osoby, o której mowa w art. 430 KC, nie jest potrzebne wykazanie, że osoba ta naruszyła przepisy dotyczące bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego; wystarczy, jeżeli wina tej osoby polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa, wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (por. wyrok SN z 30 kwietnia 1975 r., II CR 140/75, Lex Polonica). Niepubliczny zakład opieki zdrowotnej może na podstawie art. 430 KC ponieść odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną z winy lekarza prowadzącego indywidualną praktykę lekarską, która powstała przy wykonywaniu czynności na podstawie łączącej ich umowy o świadczenie usług medycznych (por. wyrok SN z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10, OSNC 2011/10/116).

Ciężar dowodu wykazania przesłanek odpowiedzialności przewidzianej w przepisie art. 415 KC spoczywał na powódce tj. że działanie lub zaniechanie pozwanego było bezprawne, że spowodowało u powódki szkodę, która pozostaje z nim w adekwatnym związku przyczynowym oraz że ewentualne bezprawne działanie lub zaniechanie pozwanego było przez stronę pozwaną zawinione. W orzecznictwie SN podkreśla się przy tym, że nie można stawiać pacjentowi nierealnego wymogu ścisłego udowodnienia, w jakim momencie i jaką drogą jego organizm został zainfekowany (por. wyrok SN z 20.08.1968 r. II CR 310/68, OSNCP 1969, Nr 2, poz. 38, wyrok SN z dnia 17.06.1969 r. II CR 165/69, OSPiKA 1970, nr 7-8, poz. 155, wyrok SN z dnia 12.01.1977 r. II CR 571/76).

Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Zgodnie art. 445 § 1 KC, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Wskazać należy, że zgodnie z art. 361 § 1 KC zobowiązany do naprawienia szkody ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Przepis art. 361 § 1 KC opiera się na założeniach teorii przyczynowości adekwatnej, zgodnie z którą związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. Nie wystarczy więc istnienie związku przyczynowego jako takiego, ale wymagane jest stwierdzenie, że chodzi o następstwa normalne. Należy więc ustalić, czy w ogóle pomiędzy kolejnymi faktami istnieją obiektywne powiązania (czy dany fakt jako przyczyna był koniecznym warunkiem wystąpienia drugiego z nich jako skutku, czyli czy bez niego skutek wystąpiłby). W razie pozytywnego stwierdzenia w tym zakresie należy rozważyć, czy powiązania można traktować jako „normalne”, tzn. oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy, a więc nie będące rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności. Wedle teorii przyczynowości adekwatnej w odmianie obiektywizującej, dane następstwo ma charakter „normalny” wówczas, gdy pojawienie się przyczyny badanego rodzaju każdorazowo zwiększa obiektywne prawdopodobieństwo wystąpienia rozpatrywanego skutku. Zwiększenie prawdopodobieństwa ustalić należy w oparciu o znajomość obiektywnych reguł i zasad rządzących danym rodzajem faktów i zależności, a także na podstawie doświadczenia i wiedzy o podobnych (do badanej) zależnościach (por.: orzeczenie SN z dnia 2 czerwca 1956 r., 3 CR 515/56, OSN 1957 nr I, poz. 24; wyrok SN z dnia 24 lutego 1962 r., II CR 266/61, OSNPG 1962 nr 7-12, poz. 18; postanowienie SN z dnia 28 maja 1968 r., II CZ 128/68, OSPiKA 1969 nr 4, poz. 95; wyrok SN z dnia 9 lutego 2001 r., III CKN 578/00, OSNC 2001 nr 7-8, poz. 120; Przegląd Prawa Handlowego 2003 nr 6, s. 55 z glosą J. Jastrzębskiego; Prawo Spółek 2002 nr 10 z glosą M. Rożnowskiej; wyrok z dnia 8 września 2004 r., IV CK 672/03, LexPolonica nr 1633082).

Rozróżnia się dwie postacie winy, tj. winę umyślna i nieumyślną. Przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego swojego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej się na wystąpienie tych skutków godzi. Natomiast przy winie nieumyślnej sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach winy nieumyślnej mamy do czynienia z niedbalstwem. Pojęcie niedbalstwa wiąże się w prawie cywilnym z niezachowaniem należytej staranności. Dla oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. W tej kwestii podstawowe znaczenie ma art. 355 KC Zgodnie z tym przepisem, dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Ta formuła ma podstawowe znaczenie jako wzorzec wymaganego zachowania dla każdego, kto znajduje się w określonej sytuacji. Ten wzorzec – kreowany na podstawie reguł współżycia społecznego, przepisów prawnych, zwyczajów, swoistych „kodeksów zawodowych”, pragmatyk ma charakter obiektywny. Zarzut niedbalstwa będzie więc uzasadniony wówczas, gdy sprawca szkody zachował się w sposób odbiegający od modelu wzorcowego, ujmowanego abstrakcyjnie. Ustalenie, że w konkretnych okolicznościach sprawca szkody mógł się zachować w sposób należyty, uzasadnia postawienie mu zarzutu nagannej decyzji. Niedbalstwo polega więc na niedołożeniu wymaganej w stosunkach danego rodzaju staranności, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. Dodatkowym kryterium oceny zachowania pozwanego jest przepis art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857 t.j. w brzmieniu na dzień 4.05.2009 r.), zgodnie z którym lekarz ma obowiązek wykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością.

Odszkodowanie za rekonstrukcję uszkodzonej nogi i stawu kolanowego jako błąd medyczny lekarza

Wzorcem, do którego należy sięgać jest w odniesieniu do lekarza wzorzec „dobrego fachowca”. Przyjmuje się pewien poziom fachowości, poniżej którego postępowanie lekarza należy ocenić ujemnie. Od lekarzy wymaga się staranności wyższej niż przeciętna z uwagi na przedmiot ich zabiegów, którym jest człowiek i skutki wadliwego leczenia, często nieodwracalne (por. glosa M. Nesterowicz do wyroku Sądu Najwyższego z 1 grudnia 1998 r. III CKN 741/98, PiM 2000/6-7/163). Granice wyznaczające możliwości dowodowe stron na płaszczyźnie art. 361 § 1 KC wyznacza aktualny stan wiedzy medycznej. W konsekwencji nie wymaga się, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą został ustalony w sposób pewny. W tzw. „procesach lekarskich” ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody ma lub może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników powstaje zaniedbanie lekarza. Podkreśla się również, że żądanie absolutnej pewności związku przyczynowego nie byłoby ani realne, ani uzasadnione. Dowód zatem, że jakieś inne przyczyny (oprócz niedbalstwa lekarza) mogły, lecz nie musiały spowodować u pacjenta szkodę, nie zwolni lekarza od odpowiedzialności. Ani wielość przyczyn, ani zwiększone ryzyko zabiegu (ze względu na stan zdrowia chorego) nie może wyłączyć odpowiedzialności lekarza, jeśli przynajmniej jedną z przyczyn jest niedbalstwo (por.: wyrok SN z 17 października 2007 r. II CSK 285/07).

Zgodnie z art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty, lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi lub jego ustawowemu przedstawicielowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu. Lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta ( art. 32 ust. 1 ww. ustawy). Co jednak istotne w niniejszej sprawie, przepis art. 34 ust. 1 i 2 omawianej ustawy, w dniu 4 maja 2009 r., stanowił, że lekarz może wykonać zabieg operacyjny albo zastosować metodę leczenia lub diagnostyki stwarzającą podwyższone ryzyko dla pacjenta, po uzyskaniu jego pisemnej zgody. Przed wyrażeniem zgody przez pacjenta w sytuacji, o której mowa w ust. 1, lekarz ma obowiązek udzielenia mu informacji zgodnie z art. 31.

Zgoda pacjenta na określoną czynność medyczną nie jest czynnością prawną. Jest to oświadczenie w sferze świadomości i woli o charakterze jednostronnym, odrębnie uregulowane w przepisach. W judykaturze wskazuje się, że zgoda wyrażona mimo nieuzyskania przystępnej informacji o skutkach zabiegu nie jest zgodą, o jakiej mowa w art. 32 ust. 1 ustawy z 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tak: wyrok SA w Warszawie z dnia 2.09.2014.r, sygn. akt I ACa 665/14, wyrok SA w Łodzi z 18.09.20103 r., I ACa 355/13). Co więcej, w wyroku z 11 marca 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt I ACa 847/07, PS 2009/11-12/220-225) wskazał, że jeżeli pacjentka nie została poinformowana o możliwości wystąpienia poważnych komplikacji zdrowotnych wskutek podania kontrastu w postaci roztworu błękitu metylowego, to nie można mówić o skutecznej zgodzie na zabieg, a tym samym o przejęciu przez nią ryzyka, jakie było z nim związane. W braku takiej „poinformowanej” zgody pacjentki powstanie szkody wskutek wykonania zabiegu, także prawidłowego z punktu widzenia medycznego, uzasadnia odpowiedzialność lekarza (szpitala).

Przewidziana w art. 445 KC krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 KC (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.03.2002 r., V CKN 909/00). Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 KC w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Trzeba też zgodzić się z tezą, że krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym, uregulowanym w art. 445 KC, jest szkodą niemajątkową. Charakter takiej szkody decyduje o jej niewymierności. Przyznanego poszkodowanemu zadośćuczynienia nie należy zatem traktować na zasadzie ekwiwalentności, którą charakteryzuje wynagrodzenie szkody majątkowej. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, o której stanowi art. 445 § 1 KC, ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9.02.2000 r. sygn. III CKN 582/98).

Trzeba jeszcze raz podkreślić, że zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Ma ono charakter całościowy i obejmuje wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym. Trzeba też porównać sytuację życiową ofiary wypadku przed jego zaistnieniem i po jego zaistnieniu. Dla wysokości zadośćuczynienia istotne znaczenie mają: wiek poszkodowanego, rodzaj doznanych obrażeń, nasilenie i czas trwania cierpień jak i skutki uszkodzenia ciała w zakresie ogólnej zdolności do życia. Stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być przyjmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia z tytułu trwałego inwalidztwa spowodowanego wypadkiem. W każdym bowiem przypadku kwota zadośćuczynienia musi być zindywidualizowana. Wielkość uszczerbku na zdrowiu oraz jego trwałość stanowi jednak punkt wyjścia do oceny wielkości doznanej krzywdy.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

Z. B. wystąpiła przeciwko Wojewódzkiemu Szpitalowi (…) w S. o zapłatę kwot: 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 56.660 zł tytułem odszkodowania, za skutki błędu medycznego, wraz z odsetkami od tych kwot od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Ponadto wystąpiła o zasądzenie renty miesięcznej po 1.100 zł, płatnej z góry do 10 dnia każdego miesiąca, z odsetkami ustawowymi w przypadku uchybienia terminowi płatności raty.

Z. B. była hospitalizowana na Oddziale O.-Urazowym Wojewódzkiego Szpitala (…) w S.. Zdiagnozowano wieloodłamowe złamanie nasady bliższej piszczeli i strzałkowej prawej, zerwanie LCL, cukrzycę insulinozależną, nadciśnienie tętnicze. Zastosowano zabieg repozycji zamknięte, w którym z cięcia łukowatego po stronie bocznej kolana doszło do złamania kłykcia bocznego piszczeli, wykonano zespolenie za pomocą płyty przymocowanej 3 drutami, 3 śrubami blokującymi odłamane kłykcie kości piszczelowej. Następnie wprowadzono śruby blokowane we fragment obwodowy, po wykonaniu okienka kostnego w piszczeli podniesiono powierzchnie stawową piszczeli, ubytek kostny uzupełniono substytutem kostnym, zeszyto uszkodzoną torebkę stawową i LCL. Zalecono nieobciążanie uszkodzonej kończyny, ćwiczenia czynno-bierne zginające staw skokowy prawy, zastrzyki przeciwzakrzepowe.

Powódka przed wypadkiem była całkowicie samodzielna, aktywna fizycznie, zajmowała się domem i ogródkiem. Poruszała się rowerem i autobusami komunikacji miejskiej, odwiedzała znajomych. Chorowała na cukrzycę i nadciśnienie. Obecnie uskarża się na problemy z uszkodzoną kończyną – ból, obrzęk, powłóczenie nogą. Korzysta z asekuracji kul łokciowych, na małe odległości porusza się bez kul. Nie wychodzi sama poza podwórko, wszędzie chodzi razem z córką. Czuje się niepełnosprawna, wyłączona z aktywnego życia. Bierze leki uspokajające, przeciwbólowe, nasenne. Nadal korzysta z pomocy córki – przy kąpieli, zakupach, przenoszeniu cięższych rzeczy, przygotowaniu obiadu.

Po zabiegu operacyjnym kolana prawego bezpośrednio po wypadku u powódki wystąpiły perturbacje bólowe czynnościowe (ruchowe), a których powódka i jej córka informowały lekarza prowadzącego. Nie wywołało to należytej reakcji i nie zostało ujęte w rozpoznaniu wypisowym. Dopiero po kilku miesiącach od zabiegu uzyskano autorytatywne uznanie uszkodzenia nerwów obwodowych kończyny dolnej prawej, co skutkowało należytym działaniem terapeutycznym i operacyjnym. U powódki wystąpiło powikłanie pierwotnego postępowania operacyjnego, które nie powinno się zdarzyć przy prawidłowym wykonaniu operacyjnej rekonstrukcji uszkodzonej wielomiejscowo bliższej nasady kości piszczelowej – składowej stawu kolanowego. Zaistniałe zdarzenie medyczne było zawinione przez lekarza operującego, jest uszkodzeniem bardzo istotnej części ciała, upośledza w znaczącym stopniu funkcję motoryczną organizmu. Skutkowało powstaniem u powódki uszczerbku na zdrowiu w wysokości 20 % z powodu uszkodzenia nerwów w wyniku niedoskonałości postępowania operacyjnego – na podstawie punktu 162b tabeli wykazu norm oceny procentowej uszczerbku na zdrowiu stanowiącej załącznik do Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 954).

Ubytki zdrowia, jakie wystąpiły po przeprowadzonym zabiegu operacyjnym to: zaburzenie czynności nerwów kończyny dolnej prawej – nerwu strzałkowego, piszczelowego i łydkowego. Pozostałe ubytki na zdrowiu powódki są wynikiem samego wypadku, nie są związane z leczeniem operacyjnym.

Rokowanie na przyszłość nie jest pomyślne, występuje duże prawdopodobieństwo pogłębiania się dolegliwości miejscowych i uogólnionych w zakresie narządu.

Dla oceny, czy podczas zabiegu medycznego popełniono błąd medyczny oraz oceny skutków tego zdarzenia dla zdrowia powódki Sąd posłużył się ocenami biegłych sądowych z zakresu: ortopedii traumatologii, diabetologii, neurologii, psychiatrii, rehabilitacji medycznej.

Odszkodowanie za rekonstrukcję uszkodzonej nogi i stawu kolanowego jako błąd medyczny lekarza

Między stronami było bezsporne, iż u powódki w trakcie hospitalizacji w pozwanej placówce medycznej przeprowadzono zabieg repozycji kości prawej dolnej kończyny. Strony różniły się w zakresie oceny tego zdarzenia: powódka twierdziła, że podczas zabiegu popełniono błąd medyczny, zaś placówka medyczna powołała się na fakt wykonania zabiegu w sposób prawidłowy, zgodny ze standardami medycznymi, bez powikłań.

Dla oceny odpowiedzialności pozwanej placówki medycznej w niniejszej sprawie powódka musiała wykazać, iż zostały spełnione wszelkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. błąd w sztuce medycznej, uszkodzenie jej ciała lub rozstrój zdrowia, zawinione działanie lub zaniechanie personelu medycznego oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem (zaniechaniem) a jej szkodą.

W oparciu o dokumentację medyczną i dowody z opinii biegłych sądowych powódka wykazała, że doznała uszkodzenia nerwów obwodowych kończyny dolnej prawej, co pozostaje w związku z powikłaniem pierwotnego postępowania operacyjnego. Powikłanie takie nie powinno się zdarzyć przy prawidłowym wykonaniu operacyjnej rekonstrukcji uszkodzonej kończyny w rejonie stawu kolanowego, a zaistniałe zdarzenie medyczne było zawinione przez lekarza operującego. Tym samym można przejść do zagadnienia należnego powódce zadośćuczynienia i odszkodowania.

Doznane przez powódkę w wyniku błędu medycznego uszkodzenie nerwów obwodowych kończyny dolnej prawej upośledza w znaczącym stopniu funkcję motoryczną jej organizmu, skutkuje powstaniem trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 50 %. Powódka w następstwie tego doznała również dolegliwości fizycznych, przebyła kolejny zabieg operacyjny (neurolizę wewnętrzną i zewnętrzną nerwu strzałkowego prawego na wysokości kolana), zmuszona była poddać się rehabilitacji w kilku cyklach szpitalnych, zażywać leki i korzystać w przeszłości i obecnie z opieki osób trzecich.

Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powódka mimo, że była osobą schorowaną i w podeszłym wieku, prowadziła przed urazem bardzo aktywny tryb życia. Skutkiem błędu medycznego była utrata samodzielności i gorsze samopoczucie – korzysta z kul, czuje się niepełnosprawna, nie rusza się z domu bez córki. Aktywność życiowa powódki i możliwości towarzyskie uległy znacznemu ograniczeniu, co wpłynęło na duże pogorszenie dotychczasowej jakości życia .

Mając na uwadze całokształt wyżej wskazanych okoliczności, Sąd uznał, że kwotą, która winna w pełni zaspokoić uzasadnione roszczenie powódki z tytułu należnego jej zadośćuczynienia, jest 150.000 zł. Kwota ta zrekompensuje krzywdę doznaną w następstwie zdarzenia, jakie miało miejsce podczas hospitalizacji.

Na zasądzone odszkodowanie w wysokości 15.000 zł składają się:

– 10.000 zł kosztów opieki – w oparciu o opinie biegłych sądowych wykazano konieczność korzystania przez powódkę po zakończeniu hospitalizacji z opieki osób trzecich przez 1 godzinę dziennie według stawki za godzinę opieki w wysokości 9 zł,

– 5.000 zł tytułem kosztów leków, prywatnych wizyt lekarskich i prywatnych wizyt rehabilitanta oraz koszt gorsetu J.; Sąd po analizie materiału dowodowego oraz wobec braku rachunków za prywatną rehabilitację wynikającą z zeznań powódki i świadka uznał, iż ścisłe udowodnienie wysokości żądania odszkodowawczego jest niemożliwe, bądź co najmniej nader utrudnione i z tego względu na podstawie art. 322 KPC orzekł według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

Odszkodowanie za rekonstrukcję uszkodzonej nogi i stawu kolanowego jako błąd medyczny lekarza

Na podstawie art. 444 § 2 KC powódka domagała się także zasądzenia od pozwanego renty na zwiększone potrzeby. W toku procesu wykazała, w szczególności w oparciu o opinię biegłych szkodę przyszłą wyrażającą się w stale powtarzających się wydatkach na prowadzenie ciągłego leczenia, rehabilitacji dla osiągnięcia poprawy lub zapobieżenia pogorszeniu się stanu zdrowia, sprawowania opieki ze strony osób trzecich. Powódka udowodniłała, że wymaga opieki przez 1 godzinę dziennie trzydzieści dni w miesiącu według stawki godzinowej 9 zł. W pozostałym zakresie zeznała wprawdzie, iż ponosi obecnie koszty prywatnej rehabilitacji w domu – 480 zł miesięcznie, koszt obuwia ortopedycznego – 700 zł rocznie, koszt leków – 200 zł miesięcznie, jednakże zeznania te w zakresie ww. kwot nie zostały potwierdzone innymi dowodami np. rachunkami za leki, obuwie i rehabilitację. Brak takich dowodów uniemożliwia Sądowi analizę, czy żądanie renty wyrażone w treści pozwu znajduje odzwierciedlenie w rzeczywiście ponoszonych wydatkach na wskazane cele związane ze skutkami błędu medycznego. Ponadto wątpliwości Sądu budzi, czy koszt w kwocie 700 zł rocznie za obuwie ortopedyczne – brak podstaw dla uznania, że co roku powódka wymaga nowego obuwia i nie może korzystać z tego, którym już dysponuje. Wreszcie – zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem przyznanie renty z tytułu zwiększonych potrzeb na podstawie art. 444 § 2 KC nie jest uzależnione od wykazania, że poszkodowany te potrzeby faktycznie zaspokaja i ponosi związane z tym wydatki. Do przyznania renty z tego tytułu, wystarcza samo istnienie zwiększonych potrzeb poszkodowanego jako następstwo czynu niedozwolonego4. Jak wskazał SN w wyroku z dnia 22 czerwca 2005 r. (sygn. akt III CK 392/04). Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi – I Wydział Cywilny z dnia 4 listopada 2019 r. I C 1225/15

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu