Pojęcie „szkody” rozumiane jest jako uszczerbek, jakiego doznaje poszkodowany we wszelkiego rodzaju dobrach przez prawo chronionych (życie, zdrowie, wolność, część, majątek). Szkoda może mieć charakter majątkowy (uszczerbek materialny na osobie lub na mieniu) lub niemajątkowy (doznana krzywda, czyli cierpienia fizyczne i krzywda moralna). Szkoda może być wynikiem wadliwego leczenia lub leczenia nawet zgodnego z zasadami sztuki lekarskiej, lecz przeprowadzonego bez zgody pacjenta albo z przekroczeniem zakresu zgody. Jeśli chodzi o szkodę niemajątkową, czyli doznaną krzywdę, to mogą to być cierpienia fizyczne i moralne powstałe na skutek wadliwego zabiegu lub nawet zabiegu prawidłowego, lecz na który pacjent nie zgodził się.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem i doktryną prawa cywilnego przyjąć należy, że pozwany ponosi winę za powstanie szkody, wobec nie zastosowania właściwych środków w należyty sposób. Przez „zastosowanie właściwych środków” rozumie się fachowe postępowanie (np. zastosowanie właściwej kuracji, przeprowadzenie określonego zabiegu), które w danej sytuacji było wskazane z medycznego punktu widzenia. Postępowanie odmienne zazwyczaj określane jest jako błąd w sztuce lekarskiej. Natomiast przez pojęcie „w należyty sposób” należy rozumieć dołożenie należytej staranności, jaka w określonej sytuacji była należna, wymagalna i potrzebna (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 10 czerwca 2016 r., I ACa 1767/15).
W obszarze deliktów prawa cywilnego rozróżnia się dwie postacie winy, tj. winę umyślną i nieumyślną. Przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego swojego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej się na wystąpienie tych skutków godzi. Natomiast przy winie nieumyślnej sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach winy nieumyślnej mamy do czynienia z niedbalstwem. Pojęcie niedbalstwa wiąże się w prawie cywilnym z niezachowaniem należytej staranności. Dla oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. W tym zakresie podstawowe znaczenie ma art. 355 KC Zgodnie z tym przepisem, dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Ta formuła ma podstawowe znaczenie jako wzorzec wymaganego zachowania dla każdego, kto znajduje się w określonej sytuacji. Ten wzorzec – kreowany na podstawie reguł współżycia społecznego, przepisów prawnych, zwyczajów, swoistych „kodeksów zawodowych”, pragmatyk ma charakter obiektywny. Zarzut niedbalstwa będzie więc uzasadniony wówczas, gdy sprawca szkody zachował się w sposób odbiegający od modelu wzorcowego, ujmowanego abstrakcyjnie. Ustalenie, że w konkretnych okolicznościach sprawca szkody mógł się zachować w sposób należyty, uzasadnia postawienie mu zarzutu nagannej decyzji. Niedbalstwo polega więc na niedołożeniu wymaganej w stosunkach danego rodzaju staranności, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać.
W orzecznictwie wskazuje się, iż. w tzw. procesach lekarskich nie jest konieczne wykazanie związku przyczynowego o charakterze bezpośrednim i stanowczym, lecz wystarczy ustalenie odpowiedniego stopnia prawdopodobieństwa wystąpienia następstw typowych. Jednak nawet tak rozumiany związek określony w art. 361 § 1 KC musi zachodzić pomiędzy ewidentnie nieprofesjonalnym i niestarannym, a więc zawinionym zachowaniem strony pozwanej, a szkodą na zdrowiu powstałą u pacjenta. Nie jest zatem wystarczające istnienie jakiegokolwiek prawdopodobieństwa, że w płaszczyźnie przyczynowości jedno zdarzenie jest następstwem innego, ale wymagane jest istnienie odpowiednio wysokiego stopnia prawdopodobieństwa. Ochrona prawna na podstawie art. 19a ust. 1 u.z.o.z. (obecnie art. 4 ust. 1 ustawy z 2008 r. o prawach pacjenta) obejmuje, poza naruszeniem dóbr osobistych objętych powyższym wyliczeniem, także naruszenie prawa do właściwego standardu opieki medycznej mogące wywoływać u pacjenta ujemne doznania psychiczne, dyskomfort, utratę zaufania do leczących, nawet jeśli nie spowodowało szkód medycznych. Do przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest konieczne spełnienie przesłanki szkody na osobie, może być ono przyznane za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia szkody (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 15 kwietnia 2015 r., I ACa 816/14) i Zadośćuczynienie pieniężne za naruszenie praw pacjenta na podstawie 19a ust. 1 u.z.o.z. może być za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia szkody na osobie. Przepis ten obejmuje, poza naruszeniem dóbr osobistych objętych wyliczeniem w art. 18 ust. 2 i 3 oraz art. 19 ust. 1 pkt 1-4 i ust. 3 tej ustawy, także naruszenie prawa do właściwego standardu opieki medycznej mogące wywoływać u pacjenta ujemne doznania psychiczne, dyskomfort, utratę zaufania do leczących. Analizowane roszczenie o zadośćuczynienie ma odrębny charakter od roszczenia wynikającego z art. 445 § 1 KC, w związku z tym przepisy te określają zasady odpowiedzialności sprawców za odrębne czyny bezprawne. Jeżeli w następstwie naruszenia praw pacjenta (np. opóźnienia zabiegu lub badania diagnostycznego) dojdzie do uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia czy tylko pogorszenia stanu jego zdrowia, to może on wystąpić z roszczeniami o zadośćuczynienie na podstawie art. 445 KC oraz o odszkodowanie wyrównujące szkodę poniesioną w związku z pokryciem kosztów leczenia oraz innych kosztów i wydatków (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 lutego 2014 r. I ACa 50/14).
Przepis Jak stanowi art. 448 KC stanowi, iż w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przyznaje on temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, roszczenie o otrzymanie zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę bądź możliwość przekazania tej sumy na wskazany cel społeczny.
O dopuszczalności wystąpienia z roszczeniem na podstawie art. 448 KC przesądza możliwość postawienia naruszycielowi zarzutu winy, bez której zasądzenie pokrzywdzonemu „odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę” wedle obecnej wykładni tego przypisu jest niemożliwe. Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r. V CKN 1581/00 (OSNC 2004, nr 4, poz. 53), w którego tezie można przeczytać, iż przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 KC jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego. Nie ma znaczenia dla samej zasadności roszczenia, czy chodzi o naruszenie dobra osobistego z winy umyślnej, czy też nieumyślnie. Ocena stopnia winy może mieć natomiast znaczenie dla wysokości zasądzonej przez sąd kwoty. W judykaturze wskazuje się, iż określenie „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 448 KC wymaga rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności rodzaju naruszonego dobra i rozmiaru doznanej krzywdy, intensywności naruszenia oraz stopnia winy sprawcy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2002 r. V CKN 1010/00, OSNC 2003, nr 4, poz. 56).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
Spór w sprawie sprowadzał się do ustalenia czy pozwane placówki medyczne dokonały błędnej diagnostyki, w następstwie czego powód miałaby być błędnie leczony, czy we właściwym czasie przeprowadzono konsultację dermatologiczną, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy podjętymi działaniami przez pozwanych a obecnym uszczerbkiem na zdrowiu powoda oraz czy personel medyczny prawidłowo wywiązywał się ze swoich obowiązków. Tym samym powód winien wykazać szkodę, związek przyczynowy pomiędzy działaniem personelu medycznego (…) Ośrodka (…) w Ś. oraz Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Szpital w Ś, a powstałą szkodą, bezprawność działania pracowników tych jednostek oraz ich winę za zaistniałą szkodę.
Analizując odpowiedzialność pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Ś., należy zauważyć, iż przeprowadzone postępowanie dowodowe, a w szczególności opinie instytutu, potwierdziły, że pozwany poprzez swoich pracowników zbyt późno przeprowadził konsultację okulistyczną i dermatologiczną, nie zapewniono prawidłowego transportu powoda do Kliniki (…) w P., a także miały miejsce oraz doszło do nieprawidłowości w postępowaniu medycznym przez personelu pozwanego Szpitala. Podczas zwłoki w przeprowadzeniu konsultacji dermatologicznej doszło do błędu w sztuce lekarskiej i to błędu zawinionego.
Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że Zespół Lyell΄a, czyli toksycznej nekrolizy naskórka jest cięższą postacią zespołu Stevensa Johnsona, oba należą do grupy ostrych reakcji nadwrażliwości skóry a kryterium klasyfikacyjne stanowi wielkość powierzchni ciała objętej spełzaniem naskórka (przy toksycznej nekrolizie naskórka powyżej 30 %). Najczęstszym czynnikiem odpowiedzialnym są leki, zwłaszcza sulfonamidy, antybiotyki, leki przeciwbólowe, przeciwpadaczkowe, które stanowią podłoże 90 % przypadków tej choroby. W ciągu 1-3 tygodni od rozpoczęcia podawania pacjentowi leku rozwijają się objawy prodromalne w postaci uczucia ogólnego rozbicia, gorączki, bólu głowy, kaszlu, kataru, bólów stawowo-mięśniowych, utraty łaknienia, a zatem objawy bardzo niecharakterystyczne, utożsamiane z infekcją wirusową czy bakteryjną.. Rozpoznanie stawiane jest na podstawie obrazu klinicznego oraz szybkiej progresji objawów, a wczesne stadium różnicować należy z rumieniem wielopostaciowym, osutką wirusową czy wysypką polekową.
Powód w dniu 2 kwietnia 2005 r. (w sobotę) został przekazany do SP ZOZ Szpitala w Ś.. Pomimo widocznych zmian skórnych, zgłaszanych dolegliwości w obrębie narządu wzroku, pogarszającego się stanu zdrowia nie przeprowadzono powodowi konsultacji okulistyczne i dermatologicznej. Podawano leki przeciwbólowe, sterydy, maści i opatrunki, przemywano oczy. Wcześniejsza konsultacja okulistyczna i ewentualne zalecenie przez okulistę np. leków przeciwzapalnych, miejscowych poprawiłoby komfort pacjenta w tamtym czasie poprzez złagodzenie np. pieczenia. Dopiero w dniu 4 kwietnia 2005 r. przeprowadzono konsultację dermatologiczną, grzecznościowo (przez dermatologa mającego gabinet w Szpitalu), gdyż Szpital nie miał podpisanej umowy na świadczenie usług/konsultacji dermatologicznych. Decyzja o konsultacji dermatologicznej przeprowadzonej w dniu 4 kwietnia 2005 r. była spóźniona wobec objawów klinicznych, które u powoda były obserwowane. Powód już w dniu 2 kwietnia 2005 r. wymagał pilnej konsultacji dermatologicznej. Po rozpoznaniu schorzenia powód powinien być natychmiastowo przekazany do Oddziału Intensywnej Terapii czy tez Kliniki (…), co uczyniono dopiero w dniu 5 kwietnia 2005 r. W dniu 4 kwietnia 2005 r. lekarz pozwanego Szpitala ustalając termin przyjęcia powoda do Kliniki (…) w P. na tyle niedokładnie przedstawił stan kliniczny powoda, że termin przyjęcia ustalono dopiero na następny dzień, podczas gdy transport powoda do szpitala wysokospecjalistycznego powinien nastąpić natychmiast po uzyskanej konsultacji dermatologicznej. Sam zaś transport powoda do kliniki w dniu następnym odbywał się nieprawidłowo, gdyż powód przebywał w karetce tylko z matką. Tymczasem jego stan kliniczny wymagał obecności to, bez opieki medycznej czy ratownika medycznego lub lekarza. Nie budzi przy tym wątpliwości, że zaniechania lekarzy Szpitala (…) w zakresie konsultacji dermatologicznej miały charakter błędów zawinionych, skoro biorąc pod uwagę tzw. normatywną koncepcję winy, za winę uznaje się ujemną ocenę zachowania podmiotu, umożliwiającą postawienie mu zarzutu podjęcia niewłaściwej decyzji w danej sytuacji (por. Adam Olejniczak, Komentarz do art. 415 kodeksu cywilnego, e-LEX, teza 22).
Szkodą jakiej powód doznał jest przede wszystkim jego obecny stan zdrowia wyrażający się w utrwalonym uszczerbku na zdrowiu spowodowanym schorzeniami okulistycznymi i utratą płytek paznokciowych palców rąk i palców stóp poza palcem II stopy lewej w wysokości 25 % (poza skutkami okulistycznymi) i wpływający na aktualny sposób życia powoda.
Niemniej jednak brak jest związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy opóźnioną konsultacją okulistyczną i dermatologiczną i w związku z tym późniejszym procesem leczenia i aktualnym stanem zdrowia powoda. Jak bowiem zostało ustalone w sprawie, przebieg zachorowania powoda był typowy dla rozwiniętego zespołu toksycznej nekrolizy naskórka. Śmiertelność w tym schorzeniu, nawet przy intensywnym leczeniu od momentu postawienia podejrzenia rozpoznania wynosi ok. 30-40 %, zaś leczenie choć statystycznie zwiększa szansę przeżycia jest przede wszystkim objawowe i nie zabezpiecza przed wystąpieniem następstw choroby. Decyzja o wdrożeniu intensywnej diagnostyki dermatologicznej i podjęcia leczenia w warunkach Oddziału Intensywnej Terapii była obarczona zwłoką, jednak ta nieprawidłowość nie miała znaczącego wpływu na rozmiar cierpień i uszczerbku na zdrowiu powoda, gdyż przebieg schorzenia był typowy, a powikłania które wystąpiły w jego przebiegu występują w każdych warunkach hospitalizacji. Szpital powiatowy w Ś. nie dysponował warunkami, aby leczyć schorzenie, które wystąpiło u powoda. Zaniechanie konsultacji okulistycznej również pozostawało bez związku z następstwami choroby z uwagi na to, że uszkodzenia narządu wzroku są typowym następstwem Zespołu Leylla. Ewentualne wdrożenie objawowego leczenia okulistycznego mogłoby jedynie zmniejszyć dyskomfort w przebiegu choroby. Powód w takim stanie klinicznym, w jakim się znajdował (stan ciężki), podczas transportu do Kliniki (…) w P. powinien być przewożony karetką specjalistyczną pod opieką lekarza. Jednak rodzaj transportu sanitarnego nie miał wpływu na rozmiar cierpień i uszczerbku na zdrowiu powoda. Obecność lekarza podczas transportu powoda oraz lepsze wyposażenie karetki mogłyby mieć wpływ w sytuacji nagłego załamania stanu powoda, a do tego nie doszło.
Odnosząc się zaś do nieprawidłowości w postępowaniu medycznym personelu medycznego, należy stwierdzić, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż przebieg choroby byłby lżejszy, a jej ostateczne skutki z całą pewnością byłyby lepsze-mniejsze. Nie przyczyniło się to do rozmiaru cierpień, jakich doznał powód jak również stopnia uszczerbku na zdrowiu lub ciężkości przebiegu choroby. Z kolei ewentualne uzupełnianie przekazanie dokumentacji medycznej powoda w późniejszym okresie, czy też sporządzenie karty informacyjnej z Ośrodka (…) w dniu 2 kwietnia 2005 r., nie miały wpływu na proces leczenia powoda, rozmiar cierpień i doznanego uszczerbku na zdrowiu. Personel medyczny przeprowadzał badanie przedmiotowe, analizował dokumentację oraz stawiał rozpoznanie na podstawie całości okoliczności, w tym stanu zdrowia w momencie badania, a nie tylko na podstawie dokumentacji medycznej.
Z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych wynika bowiem jednoznacznie, że w pozwanym Szpitalu (…) w Ś. w stosunku do powoda zbyt późno przeprowadzono konsultację dermatologiczną – w dniu 4 kwietnia 2005 r., podczas gdy stan zdrowia powoda wymagał, aby uczynić to niezwłocznie w dniu 2 kwietnia 2005 r. Ponadto Szpital (…) w Ś. nie przeprowadził konsultacji okulistycznej wobec zgłaszanych przez powoda dolegliwości w obrębie narządu wzroku i zapewnił powodowi niewłaściwy transport do Szpitala (…) w P. i niewłaściwą opiekę, personel pielęgniarską i lekarską. Personel pielęgniarski bowiem nie udzielał powodowi właściwej opieki medycznej, a kontakt z lekarzami był utrudniony.
Zgodnie z art. 19 ust. 1 pkt 1 ww. ustawy pacjent ma prawo do świadczeń odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, a w sytuacji ograniczonych możliwości udzielenia odpowiednich świadczeń – do korzystania z rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych procedury ustalającej kolejność dostępu do tych świadczeń. Bez wątpienia nieprawidłowe działania lekarzy SP ZOZ Szpitala w Ś. należy kwalifikować jako naruszenie powołanego wyżej przepisu ustawy. Tymczasem Jjak zostało ustalone w niniejszej sprawie, na skutek nieprawidłowego działania lekarzy pozwanego szpitala powód z opóźnieniem uzyskał dostęp do wysokospecjalistycznych ratujących życie. W. S. (1) nie był otoczony właściwą opieką lekarską i pielęgniarską w Szpitalu. Ponadto gdyby powodowi została udzielona właściwa opieka medyczna, to wcześniej zaobserwowano by u niego złuszczanie się naskórka, co mogłoby doprowadzić to odpowiedniej pielęgnacji ciała. Powód bowiem leżał w piżamie z frotty, a w przypadku Zespołu Lyella wskazane jest, aby pacjent leżał nago, pod prześcieradłem. Powodowi nie zapewniono również odpowiedniej opieki lekarskiej, albowiem dostęp do lekarzy był utrudniony, nawet matka powoda nie mogła uzyskać pełnych informacji o stanie zdrowia swojego syna. Naruszenie w ten sposób praw powoda jako pacjenta daje w ocenie Sądu podstawę do zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 19a ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w zw. art. 448 KC
Jak zostało ustalone w sprawie, Szpital (…) w Ś. nie posiadał na kontrakcie zapewniał stałej konsultacji lekarza dermatologa, a jedynie w. W dni powszednie grzecznościowo pacjentów konsultowała dermatolog R. Z.. Natomiast w weekendy jej gabinet dermatologiczny był nieczynny, przez co nie mogła przeprowadzić konsultacji na rzecz powoda. Personel medyczny pozwanego Szpitala biernie oczekiwał na konsultacje dermatologiczną do poniedziałku (pacjent trafił do szpitala w sobotę). Lekarze w weekend nie podejmowali żadnych działań, które mogłyby doprowadzić do wcześniejszej konsultacji dermatologicznej. Poza tym biegli z instytutu jednoznacznie wskazali, że jak zostało ustalone w sprawie, objawy kliniczne powoda wskazały na zespół Lyella i już w dniu 2 kwietnia 2005 r. i wówczas powinna być przeprowadzona konsultacja dermatologiczna, a jeżeli taka nie była możliwa w tym dniu pacjent powinien być niezwłocznie przekazany do ośrodka o wyższej referencyjności. , albo nawet nie powinno się czekać na dostępność lekarza konsultanta, tylko przekazać powoda do Kliniki bądź Oddział Intensywnej Terapii. Powyższe zachowanie lekarzy doprowadziło do tego, że z opóźnieniem przeprowadzono konsultacje dermatologiczną w dniu 4 kwietnia 2005 r., w następstwie czego przekazano powoda do Kliniki (…) w P. dopiero w dniu 5 kwietnia 2005 r. – rozmowa telefoniczna dotycząca przyjęcia pacjenta na oddział odbyła się w późnych godzinach południowych. Ponadto nie zapewniono powodowi konsultacji okulistycznej, która po wdrożeniu ewentualnego leczenia objawowego mogłaby zmniejszyć odczuwane przez powoda dolegliwości np. pieczenie oczu.
Kolejnymi nieprawidłowościami po stronie personelu medycznego pozwanego Szpitala w Ś. była niewłaściwa pielęgnacja powoda i opieka pielęgniarska oraz lekarska. Oddział nie był wyposażony w odpowiednią ilość środków opatrunkowych. Pielęgniarski zleciły zakup opatrunków matce powoda w aptece w godzinach nocnych. Interwencja matki powoda spowodowała, że znalazły się opatrunki na innym oddziale. Również opieka ze strony pielęgniarek nie była odpowiednia. Oczywiście Fakt, że matka i dziewczyna powoda opiekowały się nim z własnej woli, dobrowolnie, co jednak nie zwalniało pielęgniarek z obowiązku zaopiekowania wykonywania czynności pielęgnacyjnych względem się powoda, np. poprzez wymianę opatrunków czy przemywanie oczu. Działalność pielęgniarek sprowadzała się w zasadzie tylko do podłączania kroplówek. Personel Szpitala nie zadbał o odpowiednie warunki opieki nad powodem, w tym o zapewnienie mu właściwego materaca i właściwej bielizny pościelowej, co mogłoby zmniejszyć dyskomfort w ciężkim przebiegu Zespołu Leylla. Ponadto dostęp do lekarzy w Szpitalu, a tym samym informacji o stanie zdrowia pacjenta był utrudniony. Nie sposób zaniechania tego tłumaczyć faktem, że zdarzenia miały miejsce w weekend, kiedy to personel Szpitala działa w zmniejszonym składzie. Przy tak ciężkim ogólnym stanie pacjenta, winien mieć on zapewnioną stałą, kompetentną opiekę lekarską. Abstrahując od kwestii organizacyjnych dot. pracowników Szpitala, to należy mieć na uwadze, że lekarze nie odwiedzali często powoda. Nadto matka powoda, która była osobą upoważnioną do uzyskiwania informacji na temat stanu zdrowia syna, nie miała dostępu do lekarzy oraz nie mogła uzyskać informacji, jaką postawiono diagnozę. Zbywano też jej prośby o przekazanie syna Powyższe pozwala stwierdzić, że gdyby personel medyczny bardziej zainteresował się powodem, szybciej rozpoznano by u powoda zespół Lyella i wdrożono odpowiednie leczenie, w tym przekazano do odpowiedniej placówki o wyższej referencyjności. Wszystko to zakłócało i obniżało standard leczenia powoda, niezależnie od faktu, że podejmowane działania lecznicze nie zatrzymałyby postępu objawów choroby. Kolejnym naruszeniem praw pacjenta było niezapewnienie Na uwagę zasługuje fakt, że powód w sposób nieprawidłowy był transportowany do Kliniki w P.. Podczas transportu nie doszło do pogorszenia stanu zdrowia powoda, ale świadomość, że obok byłby lekarz, czy chociażby ratownik medyczny zwiększyłaby komfort psychiczny powoda.
Jak zostało ustalone w sprawie, wcześniejsze przekazanie powoda do Kliniki nie spowodowałoby co prawda zmniejszenia rozmiaru cierpienia i uszczerbku na zdrowiu oraz powikłań zdrowotnych u powoda, ale umożliwiłoby wdrożenie odpowiedniego leczenia, a tym uzyskanie odpowiednich warunków w pomieszczeniu o wyższej sterylności. Jakkolwiek nie można jednoznacznie stwierdzić, że wówczas można by uniknąć powikłania w postaci sepsy, to jednak W ten sposób pozbawiono powoda, go możliwości do uzyskania we wcześniejszym terminie (2 kwietnia 2005 r.) świadczeń wysokospecjalistycznych, co potęgować mogło obawy powoda o własne życie i zdrowie oraz zwiększono ryzyko śmierci.
Tym samym Sąd uznał, że w przypadku powoda nie doszło do błędu lekarskiego, ale nastąpiło zawinione naruszenie praw pacjenta, z uwagi na przeprowadzenie z opóźnieniem konsultacji dermatologicznej, zastosowanie niewłaściwej opieki pielęgniarskiej i lekarskiej przez personel medyczny SP ZOZ Szpital w Ś., zbyt późne przekazanie powoda o szpitala klinicznego dysponującego odpowiednią wiedzą i doświadczeniem personelu medycznego i tym samym naruszono prawa powoda do uzyskania w odpowiednim czasie dostępu do wysokospecjalistycznych procedur ratujących życie i zdrowie.
Mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy, Sąd doszedł do przekonania, że powód doznał krzywdy, którą należy rozpatrywać w kategorii: poczucia niepewności co do stanu zdrowia, zlekceważenia przez jednostki medyczne zobowiązane do udzielania pomocy w stanach zagrożenia życia i zdrowia, znacznych cierpień fizycznych w związku z silnym bólem i związanych z tym cierpień psychicznych, dyskomfortu psychicznego.
Wobec powyższego w ocenie Sądu adekwatnym dla powoda zadośćuczynieniem na podstawie art. 19a ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej jest kwota 50.000 zł. Ustalając powyższą kwotę Sąd miał na uwadze wszystkie powyżej opisane okoliczności. Sąd uznał także, że kwota 50.000 zł jest adekwatna z uwagi na doznaną przez powoda krzywdę, rozmiar i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, a wysokość zasądzonego zadośćuczynienia spełni swoją kompensacyjną funkcję. Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu – XVIII Wydział Cywilny z dnia 21 grudnia 2016 r. XVIII C 485/15
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.
Z wyrazami szacunku.