Podstawę odpowiedzialności stanowi przepis art. 415 KC. Stosownie do przepisu art. 415 KC., kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami pozwalającymi na przyjęcie powyższej odpowiedzialności są: powstanie szkody, zdarzenie, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a szkodą – tj. szkoda ma być zwykłym następstwem zdarzenia. Wina podmiotu odpowiedzialnego ma miejsce wówczas, gdy mamy kumulatywnie do czynienia z bezprawnym zachowaniem, złym zamiarem – w postaci świadomości lub chęci wyrządzenia szkody, bądź niedbalstwem – w postaci niedołożenia należytej staranności wymaganej w danych okolicznościach, przy jednoczesnym braku ustawowych okoliczności wyłączających winę. Zachowanie jest bezprawne, jeżeli pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko obowiązujące ustawodawstwo, ale także obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego (por. wyrok SN z 26.03.2003, III CKN 1370/00).
W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 317/05, zwrócono uwagę, iż wina nie jest okolicznością faktyczną, lecz kategorią oceny postępowania i o jej istnieniu lub braku można wnioskować tylko z odpowiednich faktów, a zarazem nie sposób racjonalnie założyć by stałe utrzymanie wszystkich odcinków dróg publicznych w stanie całkowitego bezpieczeństwa było technicznie możliwe. Określony przepisem art. 355 § 2 KC. miernik postępowania, którego istota tkwi w zaniechaniu dołożenia wymaganej nim staranności, nie może być formułowany na poziomie obowiązków nie dających się realnie wyegzekwować, oderwanych od doświadczeń oraz nie uwzględniających reguł zawodowych i konkretnych okoliczności, a także – jak tego wymaga art. 355 § 2 KC. – typu stosunków. W uzasadnieniu powołanego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, iż „aprobuje, co do zasady wyrażony w orzecznictwie pogląd, że praca jednostki organizacyjnej sprawującej zarząd drogi powinna być tak zorganizowana, żeby miała ona możliwość odpowiednio szybkiego stwierdzenia wystąpienia na drodze zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu i podjęcia działań zmierzających do usunięcia tego zagrożenia (wyrok SN z dnia 26 marca 2003, Legalis nr 277208, wyrok SN z dnia 10 czerwca 2005, II CK 719/04, Legalis nr 246074). Ocena zatem spełnienia wymagań należytej staranności sprowadza się do oceny, czy podmiot zobowiązany uczynił wszystko, co w danych okolicznościach faktycznych racjonalnie mógł uczynić, by zapobiec powstaniu szkody.
Zgodnie z art. 361 § 1 KC zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Co do zasady normalne następstwa zdarzenia, z którego wynika szkoda, to takie, które to zdarzenie ogólnie jest w stanie wywołać w normalnym biegu rzeczy. Będą wykraczać poza tą normalność jedynie takie zdarzenia, które są wynikiem okoliczności nadzwyczajnych, niezwykłych, nie mieszczących się w ramach doświadczenia życiowego, a więc takie, których normalnie nie bierze się pod uwagę. Adekwatny związek przyczynowo – skutkowy, w myśl art. 6 KC podlega udowodnieniu przez poszkodowanego. Granice wyznaczające możliwości dowodowe stron na płaszczyźnie art. 361 § 1 KC wyznacza aktualny stan wiedzy medycznej. W konsekwencji nie wymaga się, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą został ustalony w sposób pewny. Podkreślenia wymaga, że w tzw. „procesach lekarskich” ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody ma lub może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników pozostaje zaniedbanie lekarza. Podkreśla się również, że żądanie absolutnej pewności związku przyczynowego nie byłoby ani realne, ani uzasadnione. Dowód zatem, że jakiś inne przyczyny (oprócz niedbalstwa lekarza) mogły, lecz nie musiały spowodować u pacjenta szkodę, nie zwolni lekarza od odpowiedzialności. Ani wielość przyczyn, ani zwiększone ryzyko zabiegu (ze względu na stan zdrowia chorego) nie może wyłączyć odpowiedzialności lekarza, jeśli przynajmniej jedną z przyczyn jest niedbalstwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 października 2007 r. II CSK 285/07).
Zgodnie z treścią art. 444 § 1 KC w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Stosownie do treści art. 445 § 1 KC w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiedią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te które mogą powstać w przyszłości. Ma w swej istocie ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć.
Przepis art. 445 § 1 KC pozwala na przyznanie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Inaczej mówiąc zadośćuczynienie stanowi pieniężną rekompensatę naruszenia integralności cielesnej oraz zdrowia pokrzywdzonego. Ma stanowić wyrównanie cierpień fizycznych w postaci bólu i innych dolegliwości, które zostały wywołane uszkodzeniem ciała. Z natury swej może jedynie złagodzić doznane w związku z urazem lub rozstrojem zdrowia cierpienie fizyczne i psychiczne.
Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, przepis art. 445 § 1 KC stanowi jedynie, że powinna to być suma odpowiednia, co wymaga od sądu wszechstronnego rozważenia wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, takich jak stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanej, niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy twórczej, artystycznej. Stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu stanowi pomocnicze kryterium w ocenie rozmiaru krzywdy doznanej przez poszkodowaną. Z uwagi na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, ale z drugiej strony nie może też być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
W dniu 20 stycznia. A. Z. poślizgnęła się na jednym z torów tramwajowych przebiegających przez przejście dla pieszych na skrzyżowaniu. Upadając, powódka uderzyła kolanem w drugi tor. Tego dnia w Ł. występowały opady śniegu. Torowisko i jezdnia nie były odśnieżone. W następnym dniu po wypadku A. Z. z powodu zasinienia, obrzęku i silnego bólu w kolanie zgłosiła się do Wojewódzkiej (…) w Ł., gdzie po wykonaniu zdjęcia RTG stwierdzono skręcenie i stłuczenie kolana lewego, założono gips na okres 3 tygodni, wypisano zwolnienie lekarskie na okres 4 tygodni oraz skierowanie do (…). Po zdjęciu gipsu okazało się, że kolano w tylnej części jest nadal opuchnięte. W związku z nieustającymi dolegliwościami bólowymi powódka zgłosiła się do dalszego leczenia. Wykonane w dniu 7 marca badanie USG kolana lewego wykazało uszkodzenie rogu tylnego łękotki wewnętrznej, zaś badania RM lewego stawu kolanowego – zerwanie przyczepu udowego pęczka przyśrodkowego ACL z obecnością płynu wokół więzadła, pogrubiały przyczep udowy LCL, ognisko stłuczenia tkanki kostnej podchrzęstnej krawędzi tylnej kłykcia bocznego kości piszczelowej, podwyższoną ilość płynu w przedziale centralno-bocznym stawy kolanowego oraz linijne zmiany obrzękowe chrząstki stawowej powierzchni przyśrodkowej rzepki z obecnością płynu w przedziale bocznym stawu rzepkowo-udowego. W dniu 4 lipca powódka przebyła zabieg artroskopowego podszycia przyczepu udowego ACL implantem Bio miniRevo. Po operacji zlecono okłady z lodu, chodzenie w stabilizatorze oraz zażywanie leków przeciwbólowych Ketonal lub Tramal.
Nie budzi wątpliwości, że powódka w czasie wypadku doznała poważnego urazu. Zrywając więzadła, w sposób nieodwracalny uszkodziła bowiem kolano. Staw kolanowy, co jest oczywiste, spełnia natomiast niezmiernie istotną rolę a jego dysfunkcje poważnie utrudniają życie. Przy określeniu wysokości zadośćuczynienia Sąd miał na względzie, że wskutek wypadku powódka doznała znacznych i długotrwałych cierpień fizycznych i psychicznych związanych najpierw z samym zdarzeniem i koniecznością noszenia opatrunku gipsowego, następnie licznymi zabiegami chirurgicznymi, związanymi z kilkukrotnymi hospitalizacjami, leczeniem i usprawnianiem, bólem, utratą sprawności i związanym z tym poczuciem sprawczości, czy wreszcie trwałym oszpeceniem kończyny. Cierpienia fizyczne powódki były duże bezpośrednio po wypadku oraz po każdej z trzech artroskopii przeprowadzanych na przestrzeni półtora roku w około 6-miesięcznych odstępach czasu i utrzymywały się za każdym razem przez 6 do 8 tygodni. Obecnie stopień odczuwanych przez powódkę cierpień fizycznych oscyluje na granicy średniego z możliwością poprawy na lekki, jednakże nie da się określić czasu, przez jaki będą się u niej utrzymywały dolegliwości bólowe związane z wypadkiem, tym bardziej że wynik dotychczasowego leczenia nie jest w pełni zadowalający. Powódka wciąż odczuwa skutki wypadku, nie powróciła do pełnej sprawności, uszkodzone kolano jest niestabilne i boli. Powódka cierpi na nawracające stany zapalne maziówki, jesienią przeszła z tego powodu punkcję stawu, z którego ewakuowano dużą ilość płynu wysiękowego, a w grudniu serię iniekcji z kolagenu. Powódka w dalszym ciągu wymaga leczenia psychiatrycznego, a czas, w jakim będzie potrzebowała wsparcia emocjonalnego jest trudny do przewidzenia, mając na uwadze to, że są one ściśle związane ze stanem jej zdrowia fizycznego, co do którego rokowania na przyszłość są obiecujące jedynie na dalsze 10-15 lat. Po tym okresie może bowiem dojść do zwiększenia stopnia naruszenia funkcji kolana w związku z narastającym zużyciem przeszczepu i chrząstki przy wciąż występującej niestabilności. Powódka bardzo przeżyła utratę pracy, którą lubiła wykonywać, martwiła się o własną przyszłość, ciążyło jej uzależnienie od bliskich osób. Cierpienia psychiczne powódki były tym większe, iż w chwili wypadku miała ona zaledwie 27 lat, była aktywna zawodowo, oraz, co istotne, była w trakcie przygotowań do własnego ślubu, który miał się odbyć zaledwie za osiem miesięcy. W takich okolicznościach cierpienia psychiczne powódki spotęgowane były stresem związanym z niepewnością tego, czy stan jej zdrowia umożliwi jej aktywne uczestniczenie we własnym weselu. Obawy powódki były na tyle oczywiste, co i nieprzesadzone, zważywszy na rangę, jaką dla młodej kobiety stanowi zawarcie związku małżeńskiego i związane z tym uroczystości. Na skutek wypadku życie powódki istotnie zmieniło się. Ze sprawnej, młodej, samodzielnej, aktywnej zawodowo kobiety, powódka zmieniła się w osobę najpierw wymagającą opieki we wszystkich czynnościach życia codziennego, a potem, gdy już nie potrzebowała pomocy w samoobsłudze, osobę niezdolną do cięższych prac i wysiłku, co bardzo silnie doskwiera powódce w sferze emocjonalno – psychicznej, tym bardziej, że odczuwane dolegliwości bez wątpienia pokrzyżowały plany powódki co realizacji jej roli jako młodej mężatki.
Szkody niemajątkowej nie da się ująć w czystych kategoriach ekonomicznych. Co oczywiste, uszczerbek na zdrowiu psychicznym i fizycznym nie może zostać całkowicie zrestytuowany poprzez świadczenia pieniężne. Niemniej jednak jeśli uszczerbek ten może być złagodzony poprzez przyznanie kwoty, to musi być to kwota znacząca. Jako kryterium pomocnicze, ale bardzo istotne Sąd brał pod uwagę stopień trwałego, pozostającego w związku z wypadkiem, uszczerbku na zdrowiu. który został oceniony przez biegłych łącznie na aż 20 %. Biorąc pod uwagę rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę przyznana kwota 50.000 zł z tytułu zadośćuczynienia nie jest, w ocenie Sądu, wygórowana. Zadośćuczynienie w tej wysokości uwzględnia jego istotę, która polega na zapewnieniu pokrzywdzonej satysfakcji przez dostarczenie określonej kwoty pieniężnej z przeznaczeniem na konsumpcję dóbr materialnych i duchowych. Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi – II Wydział Cywilny z dnia 27 marca 2018 r. II C 790/17
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.
Z wyrazami szacunku.