Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za złamanie żeber i kręgosłupa w odcinku lędźwiowym w wypadku

Art. 822 § 1 i 4 KC w zw. z art. 9 ust. 1 oraz 34 i 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, statuujące zasadę odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela za szkody wyrządzone przez posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym w związku z ruchem tego pojazdu, oraz uprawniające poszkodowanego do wystąpienia ze stosowym żądaniem o naprawienie szkody bezpośrednio do ubezpieczyciela.

Przesłanki odpowiedzialności posiadacza pojazdu za szkodę wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu określa art. 436 § 1 KC w zw. z art. 435 § 1 KC Wobec tego, że zasada roszczenia nie była między stronami sporna, przepisy te nie wymagają w tym miejscu szerszego omówienia.

Zgodnie z art. 444 § 1 KC w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienia szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Z kolei w myśl art. 445 § 1 KC w zw. z art. 444 § 1 KC sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Krzywda w rozumieniu tego przepisu to szkoda niemajątkowa ujmowana jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne przeżycia odczuwane w związku z cierpieniami fizycznymi. Przyznanie zadośćuczynienia ma przede wszystkim na celu złagodzenie tych cierpień, przy czym jego wysokość nie może być dowolna i musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy.

Zgodnie z ugruntowanym poglądem orzecznictwa, zadośćuczynienie stanowi sposób naprawienia szkody niemajątkowej na osobie, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Inaczej niż przy odszkodowaniu, w przypadku zadośćuczynienia ustawodawca nie wprowadza jasnych kryteriów ustalania jego wysokości. Wskazuje jedynie ogólnikowo, iż suma przyznana z tego tytułu winna być odpowiednia. W judykaturze i piśmiennictwie podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, i jako takie musi stanowić odczuwalną wartość ekonomiczną, jednocześnie nie będąc nadmiernym. Wskazuje się na potrzebę poszukiwania obiektywnych i sprawdzalnych kryteriów oceny jego wysokości, choć przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron (tak między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00).

Z powyższego wynika, że ustawodawca nie wprowadza żadnych sztywnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, pozostawiając to zagadnienie uznaniu sędziowskiemu. Niewątpliwie powinno ono uwzględniać wszystkie aspekty krzywdy w odniesieniu do konkretnego pokrzywdzonego.

Chodzi tu przede wszystkim o rodzaj naruszonego dobra, zakres (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałość skutków naruszenia i stopień ich uciążliwości, a także stopień winy sprawcy (por. wyroki Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, z 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03). Na rozmiar kompensaty może mieć również wpływ trwałość skutków uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 maja 1967 r., I PR 118/67).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

W dniu 12 września na trasie N.-R., gm. S., M. S., prowadzący samochód marki P. o nr rej. (…), stracił panowanie nad pojazdem, po czym zjechał na pobocze drogi, gdzie dachował. D. G., który jechał tym pojazdem jako pasażer, doznał w przedmiotowym zdarzeniu obrażeń ciała, w szczególności urazów kręgosłupa piersiowego i lędźwiowego, a nadto złamania żeber. Zarówno kierowca jak i pasażer nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa i wypadli z pojazdu na pobocze drogi. Powód leżał w odległości kilku metrów od pojazdu i nie mógł się poruszyć. Uskarżał się na ból pleców. Wezwano także pogotowie ratunkowe. Ratownicy przybyli po kilkunastu minutach i zastosowali kołnierz i deskę ortopedyczną. Następnie przetransportowali D. G. do Szpitala (…) w S.. We wskazanej placówce medycznej wymieniony przebywał przez 5 dni, w trakcie których został opatrzony i przebadany. Zastosowano też leki przeciwbólowe. W trakcie pobytu w tym szpitalu (…) mógł jedynie leżeć.

W dniu 17 września  D. G. został przyjęty na Oddziale Klinicznym (…) Urazowo-Ortopedycznej i (…) Kręgosłupa Wojewódzkiego Szpitala (…) w O., celem leczenia złamania kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa. Nadal przyjmował leki przeciwbólowe. W dniu 18 września przeszedł zabieg operacyjny, polegający na stabilizacji tylnej przeznasadowej kręgów (…)- (…) – (…)- (…), wiążący się z wkręceniem w kości śrub z prętami. Dwa dni po operacji D. G. wciąż musiał leżeć, ale zaczął już wstawać i przy pomocy bliskich osób przechodzić do łazienki. W szpitalu w O. przebywał przez pięć dni, po czym został wypisany z szeregiem zaleceń, w tym leczenia ambulatoryjnego u ortopedy i podjęcia rehabilitacji.

Po wypisaniu ze szpitala (…) nosił gorset J. przez okres 6 tygodni, do czasu ustabilizowania stanu kręgosłupa. W tym okresie wymieniony miał zakaz wykonywania ruchów skrętnych w lędźwiowym odcinku kręgosłupa oraz dłuższego przebywania w pozycji siedzącej. Zgodnie z zaleceniami prowadził oszczędny tryb życia i przez 10 dni codziennie przyjmował zastrzyki. W związku z dolegliwościami bólowymi zażywał lek uśmierzający P.. D. G. wykonywał ćwiczenia wzmacniające gorset mięśniowy, według schematu wyuczonego w szpitalu w O..

Po około tygodniu po powrocie ze szpitala (…) mógł przejść samodzielnie odległość około 10 metrów. Po miesiącu zaczął wychodzić z domu na krótkie spacery. Okres pierwszych trzech miesięcy od powrotu ze szpitala wiązał się z poważnymi trudnościami w jego codziennym funkcjonowaniu. D. G. wymagał pomocy w czynnościach życia codziennego, jak jedzenie, ubieranie się, ścielenie łóżka. Nie mógł też samodzielnie udać do łazienki. Jeśli zaś chodzi o higienę, mył się samodzielnie.

W związku z wypadkiem D. G. przebywał na 5-miesięcznym zwolnieniu lekarskim z pracy, którą wcześniej wykonywał w brygadzie nadzorowanej przez jego ojczyma. Pracował przy produkcji peletu. Do jego zadań należało m.in. przygotowywanie palet, przenoszenie worków z materiałem. Po 5 miesiącach od wyjścia ze szpitala (…) powrócił do pracy na tym samym stanowisku, lecz jego ojczym przydzielał mu lżejsze zadania. Po dalszych kilku miesiącach powód zrezygnował z tej pracy, gdyż nasilały się jego dolegliwości bólowe. Obecnie poszukuje nowej pracy.

Odcinek piersiowy kręgosłupa D. G. jest usztywniony w sposób utrwalony. Powinien unikać dłuższego siedzenia lub stania, oraz ciężkiego wysiłku fizycznego. W przyszłości mogą pojawić się zmiany zwyrodnieniowe wymagające kontroli specjalistycznej i ewentualnego leczenia. Na ciele powoda pozostała blizna o długości ok. 20 cm na plecach. W związku z przebytym urazem D. G. odczuwa dolegliwości bólowe oraz ograniczenie ruchomości kręgosłupa. Wymagają one przyjmowania leków przeciwbólowych oraz korzystania z fizjoterapii, co może utrzymywać się także w przyszłości.

Przedmiotowy wypadek drogowy z dnia 12 września był niewątpliwie konsekwencją nieprawidłowego zachowania na drodze kierowcy, posiadającego aktualną polisę w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela. Z uwagi na powyższe, pozwany odpowiada za naprawienie szkody wyrządzonej powodowi.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że powód doznał dolegliwości bólowych, które w okresie pierwszych 1, 5 miesiąca biegli (a więc osoby z odpowiednim fachowym przygotowaniem medycznym) określili jako znaczne, a nawet ciężkie. Powód doznał złamania kręgosłupa w odcinku piersiowym i lędźwiowym; było to złamanie wieloodłamowe, połączone ze obustronnym złamaniem żeber V i VI. Okoliczność ta przekonuje, że ból w okresie po wypadku i pierwszych sześciu tygodniach rekonwalescencji faktycznie mógł być trudny do zniesienia. Są to bowiem wrażliwe elementy układu kostnego. Nie sposób także pominąć, że doznany przez powoda uraz łączył się z koniecznością przeprowadzenia poważnego zabiegu operacyjnego, polegającego na wkręceniu śrub z prętami stabilizującymi. Wynikające z tego nienaturalne usztywnienie w odcinku piersiowym kręgosłupa, jak wynika z opinii biegłego chirurga-ortpedy, ma charakter nieodwracalny.

Biegli ocenili stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda na 15 %, przy czym nacisk należy położyć nie na liczbowe określenie tego urazu, lecz jego trwały, nieodwracalny charakter. Posługiwanie się jedynie tabelami procentowego uszczerbku na zdrowiu i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku dla rozstrzygnięcia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie i jego wysokości, znajduje jedynie orientacyjne zastosowanie i nie wyczerpuje oceny. Ogólnie wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i stosunków majątkowych społeczeństwa (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 lutego 1998, I ACa 715/97, OSA 1999/2/7).

Nie sposób pominąć także, że w okresie sześciu tygodni po zabiegu operacyjnym powód nosił gorset ortopedyczny J., a jego sprawność ruchowa była ograniczona nie tylko bólem, lecz także rekstrykcyjnymi zaleceniami lekarskimi. Jak wynika z wniosków biegłych sądowych, nawet do tej pory powód nie może zbyt długo stać lub siedzieć, ani podejmować intensywnego wysiłku fizycznego. Nawracające dolegliwości bólowe powodują zaś, że zmuszony jest przyjmować leki przeciwbólowe.

Z powyższego wynika, że choć powód jest młodym mężczyzną, chętnym do pracy, jego sprawność fizyczna jest znacząco ograniczona. Jego dotychczasowa aktywność zawodowa sprowadzała się do pracy fizycznej, i z taką pracą (aczkolwiek lżejszą, niż dotychczas) powód nadal wiąże swoją przyszłość. Nawracające dolegliwości bólowe miały być przyczyną rezygnacji przez powoda z pracy. Jakkolwiek okoliczność ta nie została poparta innymi dowodami niż jego własne zeznania, ze sporządzonych w sprawie opinii biegłych jednoznacznie wynika, że powód nie może wykonywać ciężkiej pracy fizycznej, a jako taką należy ocenić układanie palet i noszenie worków z peletem. Powód nie będzie mógł także podejmować dotychczasowej aktywności fizycznej, takiej jak ćwiczenia na siłowni lub treningi mieszanych sztuk walki. Jedynie sporadycznie zdarza mu się grać w piłkę nożną. Częściowo utracił więc możliwość realizowania się w swoim hobby, jakim był dla niego sport. Dokonując oceny uszczerbku na zdrowiu nie można również pominąć tego, że przez pierwsze trzy miesiące po powrocie ze szpitala powód w znacznym stopniu miał ograniczony kontakt ze swoimi znajomymi. W tym czasie był zmuszony przebywać w domu, choć zwykł spotykać się z kolegami często poza nim.

Określając wysokość roszczenia powoda Sąd nie mógł pominąć także tego, że opinia biegłego chirurga-ortopedy wskazuje na potencjalne zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, które mogą wystąpić w przyszłości. Z kolei biegły neurolog stwierdził, że mogą utrzymywać się dolegliwości wymagające przyjmowania leków przeciwbólowych oraz okresowego korzystania z fizjoterapii. Choć powód nie żądał ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, nie budzi wątpliwości konieczność uwzględniania tego rodzaju ujemnych następstw, które mogą wystąpić w przyszłości, przy orzekaniu o zadośćuczynieniu. Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie powinno przy tym obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98).

Należy przy tym pamiętać, że przesłanką konieczną dla przyjęcia odpowiedzialności deliktowej jest występowanie związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem, a szkodą. Zgodnie z teorią przyczynowości adekwatnej związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. W niniejszej sprawie zachodzi normalny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zdarzeniem komunikacyjnym z 12 września objętym odpowiedzialnością pozwanego na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych sprawcy, a stwierdzonym u powoda uszczerbkiem na zdrowiu w obrębie uszkodzeń kręgosłupa i dalszymi, opisanymi wyżej ujemnymi następstwami.

Uwzględniając całokształt powyższych okoliczności, Sąd uznał, że zadośćuczynieniem „odpowiednim” w rozumieniu art. 445 § 1 KC jest kwota 42.000 złotych. Wyrok Sądu Rejonowego w Szczytnie – I Wydział Cywilny z dnia 12 czerwca 2019 r. I C 875/18

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu