Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za uszkodzenie i porażenie nerwu strzałkowego – opadająca stopa

W procesach lekarskich ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza (personelu medycznego), a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody ma lub może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników pozostaje zaniedbanie lekarza. W orzecznictwie podkreśla się, że żądanie absolutnej pewności związku przyczynowego nie byłoby ani realne, ani uzasadnione (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2007 r., sygn. akt II CSK 285/07 oraz z dnia 27 lutego 1996 r., sygn. akt II CKN 625/97). Sąd Okręgowy podziela jednocześnie stanowisko Sądu Apelacyjnego w Łodzi, zgodnie z którym wysokie wymagania stawiane lekarzowi (personelowi medycznemu) nie oznaczają jego odpowiedzialności za wynik (rezultat) leczenia, ani odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, i w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Dlatego stwierdzenie błędu lekarskiego wyczerpuje zasadniczo tylko obiektywny element winy (z tym zastrzeżeniem, że są takie kategorie błędu lekarskiego, które będą wystarczające dla stwierdzenia winy także w ujęciu subiektywnym). Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza, jako jego staranności zawodowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09). Odpowiedzialność lekarza powstanie zatem w wypadku „błędu w sztuce”. W nieodłącznym związku z określeniem podstaw odpowiedzialności lekarza pozostaje zjawisko określane mianem ryzyka medycznego. Nawet bowiem przy postępowaniu zgodnym z aktualną wiedzą medyczną i przy zachowaniu należytej staranności nie da się wykluczyć ryzyka powstania szkody. Pojęciem dozwolonego ryzyka jest objęte także niepowodzenie medyczne (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 lipca 2016 roku sygn. akt I ACa 57/16). W sprawie niniejszej nie ma jednak żadnych wątpliwości, co do tego, iż działanie operatora podczas przedmiotowego zabiegu było zarówno niezgodne z ówczesną wiedzą medyczną, jak i niedbałe i jego wynik tj. uszkodzony nerw strzałkowy nie jest tylko i wyłącznie niepowodzeniem lekarskim, jak twierdzą to pozwani.

Zadośćuczynienie jest roszczeniem, które ma za zadanie kompensować doznaną krzywdę. Jego celem nie jest wyrównanie strat majątkowych, lecz ułatwianie przystosowania się do nowej sytuacji. W orzecznictwie powszechnym jest pogląd, iż zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i obejmować zarówno cierpienia fizycznie i psychiczne już doznane, czas ich trwania, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości, a więc prognozy na przyszłość oraz wysokość sumy pieniężnej stanowiącej zadośćuczynienie za krzywdę, powinna być ustalona po uwzględnieniu wszelkich zachodzących okoliczności, zwłaszcza mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Określenie wysokości zadośćuczynienia powinno być więc dokonane z uwzględnieniem wszystkich zachodzących okoliczności danego przypadku. Tymi okolicznościami są m.in.: nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, stan ogólny poszkodowanego i jego trwałe następstwa. Poza tym, dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia znaczenie ma wiek poszkodowanego, jego zawód, stosunki majątkowe stron, zachowanie się i postawa osoby odpowiedzialnej. Wszystkie te okoliczności muszą być analizowane indywidualnie w związku z osobą poszkodowanego. Istotnym jest również to, że wysokość zadośćuczynienia nie może mieć charakteru symbolicznego, lecz odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy. Co więcej, zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem, w formie pieniężnej, rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Tym samym rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony wyłącznie do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka „stopy życiowej” ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 r., sygn. akt IV CK 357/03, teza 1 wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30.01.2013 r., sygn. akt I ACa 917/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27.03.2013 r., sygn. akt I ACa 1351/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 19.04.2013 r., sygn. akt I ACa 121/13).

Sprawa sądowa o uszkodzenie nerwu strzałkowego

Podstawą odpowiedzialności pozwanego SP ZOZ w P. jest art. 430 KC., co oznacza odpowiedzialność szpitala, jako osoby prawnej na zasadzie ryzyka, ale za zawinione działania personelu medycznego (art. 415 KC.), bądź własne działania bądź zaniechania, których skutkiem była niewłaściwa organizacja pracy mogąca prowadzić do szkody (art. 416 KC.).  W świetle powyższego, możliwość poniesienia odpowiedzialności przez pozwanego jest uzależniona od uprzedniego ustalenia, czy personel medyczny szpitala ponosi zawinioną odpowiedzialność za zdarzenie w postaci uszkodzenia nerwu strzałkowego w prawej kończynie powoda. Rozstrzygnięcie powyższej kwestii wymagało ustalenia następujących okoliczności: faktu zaistnienia szkody, tj. uszkodzenia nerwu, zawinionego zachowania personelu medycznego oraz normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego pomiędzy powstaniem szkody, a zachowaniem personelu medycznego.

Fakt doznania krzywdy, bo takową rekompensuje zadośćuczynienie żądane przez powoda i szkody, w sprawie niniejszej w zasadzie był bezsporny. Zaistnienie zdarzenia w postaci uszkodzenia nerwu strzałkowego w trakcie operacji wykonywanej w tej placówce również było okolicznością bezsporną. Sporna była zaś kwestia zawinienia personelu medycznego. Pozwani przyznając bowiem zaistnienie takiego zdarzenia twierdzili, iż takie zdarzenie jest normalnym powikłaniem pooperacyjnym o którym powód został poinformowany przed operacją i nie ma w tym przypadku żadnej winy lekarza operatora. Jak ustalił Sąd twierdzenie to jest całkowicie nieprawdziwe. Uszkodzenie nerwu strzałkowego nie jest standardowym powikłaniem przy tego rodzaju zabiegu. Lekarz specjalista wykonujący zabieg dopuścił się rażących błędów na etapie zarówno planowania operacji, jak i samego jej wykonania. Nieprawidłowo zidentyfikował możliwe powikłania i nie osłonił w żaden sposób nerwu strzałkowego, który przebiegał w tym rejonie. W konsekwencji doprowadził do jego uszkodzenia przez narzędzie chirurgiczne. W zasadzie powyższe nie budziło wątpliwości również samego operatora dr. A. C. (2), który przeprosił za to powoda i podjął działania mające mu pomóc. Postawa pozwanych jest całkowicie niezrozumiała, bo również w ramach tego procesu lansując w.w tezę nie przedstawili żadnych argumentów, ani dowodów ją potwierdzających, jak chociażby owych przekazanych powodowi informacji o możliwych powikłaniach, w których również to powikłanie miało występować. Pozwani przyjęli taktykę odmowy wypłaty świadczeń, mimo tego, iż sam lekarz wykonujący operację swoją odpowiedzialność od początku widział. Stąd też w sprawie niniejszej w zasadzie zbędne jest dalsze rozważanie okoliczności dotyczących samej zasady odpowiedzialności pozwanych, bo ta nie może budzić żadnych wątpliwości.

W związku z zachowaniem personelu pozwanego szpitala, powód zamiast wyjść zdrowszy ze szpitala wyszedł z niego jako osoba niepełnosprawna do końca życia. Obecnie powód posiada o zaliczeniu do osób niepełnosprawnych wydane na stałe. Powód miał mieć przeprowadzony prosty zabieg ortopedyczny, który miał poprawić kondycję jego kolana, a tymczasem doprowadził on w zasadzie do degradacji tego kolana. Powód miał przebywać w szpitalu przez trzy dni, przebywał w nim prawie 20 dni, miał poruszać się o kulach przez dwa tygodnie, a był zmuszony łącznie przez okres przeszło roku i cały czas mimo upływu prawie pięciu lat nie jest w stanie poruszać się prawidłowo bez ortezy. Powód miał wrócić do treningów karate i pełnej aktywności sportowej po pół roku, a nie wrócił w ogóle i nie wróci do końca życia. Powód miał wrócić do pracy po dwutygodniowym urlopie a wrócił po prawie półtora roku i to jako osoba niepełnosprawna. W związku z koniecznością dalszego leczenia, bardzo intensywnej rehabilitacji, przechodzenia kolejnego zabiegu operacyjnego doznał on zarówno bólu, jak i cierpienia psychicznego chociażby w postaci stresu, a także poczucia braku sprawności.

Wobec spełnienia przesłanek do przyznania powodowi zadośćuczynienia należało rozważyć kwestię wysokości tegoż świadczenia. Należało ustalić, w jakiej wysokości zadośćuczynienie stanowić będzie kompensatę cierpienia, jakiego doznał powód na skutek błędu w sztuce medycznej personelu pozwanego SPZOZ w P. W ocenie Sądu zadośćuczynienie na rzecz powoda winno wynosić kwotę 150.000,00 zł. Nie ulega bowiem wątpliwości, że powód, na skutek uszkodzenia nerwu strzałkowego przez zawinione postępowanie (lub zaniedbanie) personelu medycznego SP ZOZ w P., wymagał długotrwałego leczenia i nadal odczuwa jego skutki. Wiązało się to z wystąpieniem u niego zarówno bólu, jak i stresu. Przeprowadzony w sposób właściwy zabieg chirurgiczny i dalsze czynności medyczne nie powinny skutkować jego niepełnosprawnością. Dalsze leczenie w Szpitalu w P., a potem prawie roczna rehabilitacja i kolejne leczenie operacyjne w szpitalu w P. były dla powoda uciążliwe, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Sąd nie ma wątpliwości, iż uszkodzenie nerwu powoda, prowadzące do tzw. opadającej stopy obniżyło także komfort życia powoda, który stał się osobą niepełnosprawną. W przypadku powoda jest to szczególna sytuacja, gdyż przed operacją był on osobą bardzo aktywną fizycznie, ćwiczył karate, jeździł na rowerze, nartach, łyżwach, pływał, biegał. Aktywność fizyczna była dla niego bardzo ważna. Był on do niej przyzwyczajony od najmłodszych lat. To samo wpajał swojej córce. Wszelkie wyjazdy rodzinne wiązały się z podejmowaniem takiej aktywności. Tymczasem na skutek owego nieszczęsnego zabiegu w jednej chwili wszystko to zostało przerwane. Powód obecnie podejmuje jedynie próby jazdy na rowerze i nic poza tym.

Na skutego tego zdarzenia powód stał się osobą bardziej nerwową. Rozluźnieniu uległy jego relacje rodzinne, małżeńskie. Powód czuje się osobą mniej wartościową, niepotrzebną. Z racji właśnie na takie odczucia zmienił pracę. Co istotne stan zdrowia powoda jest nieodwracalny, a powód ma obecnie 58 lat, a zatem przed nim jeszcze wiele lat życia. Obecnie wchodzi on w wiek, w którym oczywiście mogą pojawić się problemy zdrowotne, a z pewnością zaistniałe zdarzenie będzie je powiększało. Sąd jednocześnie ustalając wysokość zadośćuczynienia wziął pod uwagę również postawę pozwanego szpitala, który to za wyjątkiem przeprowadzenia zabiegu rekonstrukcji nerwu nie podjął żadnych działań mających na celu pomoc powodowi. Powyższe okoliczności przemawiały za podwyższeniem zadośćuczynienia. Z drugiej zaś strony Sąd wziął pod rozwagę zachowanie samego operatora tj. dr. A. C. (2), który wykonywał tenże zabieg. Mimo popełnionego błędu był on w stanie się do niego przyznać i podjąć wiele działań mających na celu odwrócenie skutków tego błędu. Za wizyty lekarskie nie pobierał opłat. Wystawiał powodowi wszelkie niezbędne mu do leczenia, czy rehabilitacji dokumenty, skierowania. Nadto Sąd wziął również pod rozwagę, iż uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 20 %, a zatem nie jest on bardzo znaczący, a uszkodzenie dotyczy „jedynie” prawej nogi.

W tej sytuacji, po wyważeniu ww. okoliczności, zadośćuczynienie w kwocie 150.000,00 zł jest adekwatne do rozmiaru doznanej przez niego krzywdy i wszystkich konsekwencji tego zdarzenie. Jednocześnie dalsza kwota żądana przez powoda, jest kwotą wygórowaną, nieznajdującą uzasadnienia. Powód rozszerzając powództwo w 2019 roku o 150 % w zasadzie nie uzasadnił czym jest to spowodowane.

Jeżeli chodzi o kwestie odszkodowania to powód został uznany za osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym. Mimo iż leczenie prowadzone było w ramach refundacji z NFZ, przy bezpłatnym wsparciu dr C. to jednak leki przeciwbólowe, ortezy, specjalistyczne buty powód zmuszony był zakupywać z własnych środków. Za własne środki pokrywał również koszt przejazdów i pomocy najbliższych. A biorąc pod uwagę to ile tych zabiegów i przejazdów było jest to kwota bardzo znacząca. Powód przez okres prawie półtora roku nie był również w stanie świadczyć pracy, tracąc w tym czasie część wynagrodzenia. Udokumentowane przez powoda wydatki na leki, ortezy, buty, rehabilitacja to kwota 4.393,89 zł. Do tego należy doliczyć utracone przez niego w okresie od 05 listopada 2015 roku do marca 2017 roku dochody w kwocie ok. 7.500,00 zł (licząc tylko po ok. 500,00 zł miesięcznie), a także poniesione, a wskazane w pismach procesowych koszty przejazdów. W tej sytuacji żądana przez niego kwota 14.927,94 zł nie jest kwotą wygórowaną i z pewnością możliwą do uwzględnienia. W sprawie niniejszej stosując nadto regułę art. 322 KPC (w jego aktualnym brzmieniu) przyjąć można, iż ścisłe udowodnienie wysokości żądania w zakresie odszkodowania jest oczywiście niecelowe, bowiem z pewnością kwota żądana z tego tytułu przez powoda nie przekracza wysokości doznanej przez niego na skutek przedmiotowego zdarzenia szkody. Stąd też w tym zakresie Sąd uwzględnił powództwo w całości. Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku – I Wydział Cywilny z dnia 8 stycznia 2020 r. I C 2330/16

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu