Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za urodzenie martwego dziecka i brak monitorowania stanu płodu KTG jako błąd medyczny

Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego zaistnienie wymaga zaistnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego. Ściślej biorąc, błąd w sztuce medycznej jest jedynie obiektywnym elementem winy lekarza wykonującego czynności medyczne, stanowi bowiem czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodną z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Subiektywnym natomiast elementem koniecznym dla przypisania winy lekarzowi jest jego umyślność lub niedbalstwo (M. Filar, S. Krześ, E. Marszałkowska-Krześ, P. Zaborowski, Odpowiedzialność lekarzy i zakładów opieki zdrowotnej, Warszawa 2004, s. 29 i n.; orzeczenie SN z 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1/1957, poz. 7 oraz). Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg czy czynność medyczna, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik zakładu w ramach jego działalności. Zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 13 maja 2020 roku (Dz.U.2020.849 tj.) o Prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego. Artykuł 6 ust. 1 oraz art. 8 ww. ustawy stanowi o obowiązku udzielania świadczeń medycznych z należytą starannością oraz w oparciu o aktualną wiedzę medyczną.

W doktrynie wskazuje się, że szczególnym obiektywnym elementem winy lekarza jest błąd w sztuce medycznej, zwany również błędem lekarskim. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego błędem takim jest czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodna z nauką medyczną w zakresie dla lekarza dostępnym (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 01.04.1955 r., IV CR 39/54, OSN 1957, poz. 7). Na podstawie tego orzeczenia wyróżnić możemy błąd w rozpoznaniu tzw. diagnostyczny oraz w zastosowanym leczeniu tzw. terapii. Błąd diagnostyczny polega na postawieniu przez lekarza niewłaściwej diagnozy. Wskazać należy, że nie każdy błąd lekarski, ale tylko błąd zawiniony może powodować odpowiedzialność lekarza za wynikłą dla pacjenta szkodę.

W tak zwanych procesach lekarskich nie jest wymagane, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą został ustalony w sposób absolutnie pewny. Wystarczające jest wykazanie prawdopodobieństwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 czerwca 2015 r. sygn. akt I ACa 511/14).

Należy bowiem podkreślić, że z uwagi na ocenny charakter kryteriów determinujących zadośćuczynienie, zwłaszcza niemajątkowy charakter dóbr podlegających ochronie, ustalenie jego wysokości podlega swobodzie uznania Sądu, niemniej zasadniczy w tym zakresie jest kompensacyjny charakter tej formy naprawienia szkody. Stąd nawet uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej (wyrok SN z 10.03.2006 r., IV CSK 80/05 opubl. w OSNC 2006/10/175). Zwłaszcza, że choć z bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego, wynika, iż przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego, wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, niemniej – jak równocześnie podkreśla Sąd Najwyższy – to ostatnie pojęcie sprecyzowane zostało w taki sposób, że nie może być wynikiem oceny najbiedniejszych warstw społeczeństwa. Jednym z kryteriów określających „odpowiedniość” zadośćuczynienia jest bowiem jego kompensacyjny charakter (wyrok SN z 15.02.2006 r., IV CK 384/05, opubl. w wyrok SN z 6.06.2003 r., IV CKN 213/01, opubl. w). Przesłanka „stopy życiowej” ma jedynie charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników, kształtujących jego wymiar. Jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego, wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemuw dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji (wyrok SA w Łodzi z 30.10.2013 r., I ACa 591/13). Oznacza to, że przyznana poszkodowanemu kwota powinna stanowić realną wartość ekonomiczną w odniesieniu do doznanej krzywdy, nie będąc przy tym jedynie wartością symboliczną, jak i nie stanowiąc źródła bezpodstawnego wzbogacenie poszkodowanego (wyrok SN z 28.09.2001 r., III CKN 427/00, opubl. w oraz wyrok SA w Lublinie, I ACa z 29.09.2005 r., 510/05, opubl. w PiM 2006/3/134). Szczególnie, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 KC nie jest zależne od pogorszenia sytuacji życiowej osoby bliskiej w wyniku śmierci bezpośrednio poszkodowanego, lecz ma na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc w dostosowaniu się do zmienionej sytuacji życiowej (wyrok SA w Poznaniu z 7.01.2014 r., I ACa 1093/13, wyrok SN z 12.09.2013 r., IV CSK 87/13).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

W trakcie porodu powódki w dniu 13 stycznia personel pozwanego Szpitala dopuścił się wielu zaniechań i błędów, wskutek których dziecko powodów – L. G. urodziło się martwe. Powodowie zarzucili, iż powódka w trakcie pobytu w pozwanym szpitalu pozbawiona była fachowej opieki lekarskiej i położniczej, lekarze sprawujący nadzór nad rodzącą powódką w dniu 13 stycznia ograniczyli się jedynie do dorywczych badań oraz polegali na zaleceniach poprzedników czy położnej bez wnikliwego ich sprawdzenia. Ponadto dopuścili się błędu diagnostycznego w trakcie porodu poprzez nie analizowanie wyników badań, nie reagowanie na skargi powódki i nie dokonywanie krytycznej oceny zaleceń innych lekarzy, co doprowadziło do nierozpoznania stanu zagrożenia płodu, a następnie niedotlenienia płodu. Lekarze oraz położna sprawujący opiekę nad ciężarną nie zauważyli niepokojących objawów, które wyraźnie się rysowały w zapisach KTG, a polegały na wystąpieniu długich epizodów zawężenia oscylacji. W konsekwencji ww. błędu zespół medyczny pozwanego szpitala zdaniem powodów dopuścił się błędu terapeutycznego polegającego na niewykonaniu operacyjnego ukończenia porodu cieciem cesarskim wobec zagrożenia płodu i rutynowego stosowania wlewu kroplowego z oksytocyną, co przyczyniło się do zgonu płodu. Lekarze ci także na skutek niedokładnej oceny wyników badań KTG oraz braku monitorowania stanu płodu pomiędzy godz. 9.50 a odebraniem dziecka o godz. 13.00 nie podjęli na czas decyzji o ukończeniu porodu cieciem cesarskim, tylko kontynuowali poród drogami natury mimo obiektywnych wskazań oraz wyraźnych próśb powódki w świetle niepokojących zapisów KTG, czym dopuścili się zaniechania procesu leczniczego.

Oprócz tego personel medyczny pozwanego szpitala dopuścił się szeregu naruszeń norm prawnych w tym:

– praw pacjenta określonych w art. 6 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w postaci prawa do uzyskania świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej poprzez zlecenie postępowania rutynowego, w postaci zaordynowania wlewu kroplowego oksytocyny w celu indukcji porodu czy też zastosowaniu znieczulenia zewnątrzoponowego, ignorując jednocześnie związane z daną sytuacją zagrożenie,

– art. 41 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty poprzez nierzetelne prowadzenie dokumentacji medycznej w warunkach chaosu i często zmieniających się lekarzy co w znacznym stopniu przyczyniło się do niepomyślnego wyniku porodu, jakim było martwe urodzenie córki powodów,

– art. 25 a ust. 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej w zw. z § 5 ust. 1 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 31 października 2006 r. w sprawie postępowania ze zwłokami osób zmarłych w szpitalu poprzez dopuszczenie się tygodniowej zwłoki z wydaniem ciała córki powodom,

– próbowanie zatuszowania przyczyn śmierci dziecka powodów przez kierownictwo pozwanego szpitala i uchylanie się od odpowiedzialności za powstanie tej tragedii.

Dla powódki śmierć córki była jedną z największych tragedii życiowych. Była to jej pierwsza ciąża, w pełni planowana i wyczekiwana do której pieczołowicie się przygotowywała. Z radością kompletowała wyprawkę dla córki, wybierała łóżeczko , wózek i inne przydatne dla młodej mamy i noworodka przybory. Była pełna optymizmu i radości związanej z oczekiwanym przyjściem córki na świat. Pokładała ona duże zaufanie w personelu szpitala i starała się dokładnie wypełniać wszystkie polecenia zespołu medycznego. Tylko dzięki swemu charakterowi, wsparciu rodziny, bliskich przyjaciół a także szczęśliwemu urodzeniu synka zawdzięcza fakt, że nie popadła w obłęd z rozpaczy po tak ogromnej stracie. Cały czas odczuwa traumę i ciągłe obawy o życie i zdrowie swojego drugiego dziecka. Z tego względu podczas drugiej ciąży była pod stałym nadzorem lekarza. Nigdy jednak nie będzie w pełni szczęśliwa bowiem córka na zawsze pozostanie w jej sercu i nieprędko pogodzi się z tą stratą.

Podobne odczucia ma powód, który od samego początku ciąży wspierał żonę, dbał o nią z troskliwością i czułością. Z radością oczekiwał przyjścia na świat swojej pierworodnej córki z całym zaangażowaniem brał czynny udział w przygotowaniach do narodzin dziecka. Na bieżąco uczestniczył w badaniach żony , zajęciach w szkole rodzenia, a przede wszystkim zamierzał towarzyszyć żonie podczas porodu i wspierać ją swoją obecnością. Był świadkiem cierpień żony, jej próśb o pomoc i rozpoczęcie działań. Nigdy nie zapomni swojego uczucia bezsilności, które mu wtedy towarzyszyło. Przede wszystkim jednak nie może wymazać z pamięci widoku jego martwego dziecka, jego prób reanimacji ani chwili, w której pozwolono mu wziąć córkę na ręce po raz ostatni.

Powodowie wskazali iż na wymiar ich krzywdy składa się także postepowanie pozwanego szpitala tj. próby przerzucania odpowiedzialności, niedotrzymanie obietnic co do wyciągnięcia konsekwencji względem winnych , brak empatii dla przepełnionych bólem rodziców a przede wszystkim opóźnienie wydania zwłok córki. Powodowie podnieśli, iż dochodzone przez nich kwoty tytułem zadośćuczynienia uwzględniają zarówno rozmiar krzywdy, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany niespodziewanym martwym urodzeniem dziecka w pełni zdrowego, jak również stopień winy zawezwanego szpitala.

W opinii biegli ustalili m.in., iż działania diagnostyczno – terapeutyczne podjęte przez personel medyczny Szpitala wobec J. G. (1) i jej płodu) dziecka poczętego L. w niektórych aspektach były nieprawidłowe z punktu widzenia aktualnej wówczas i obecnie uznanej wiedzy medycznej. W opinii wskazano, że w sytuacji rysującego się zagrożenia dla płodu, obrazów niepokojących w KTG, personel odpowiedzialny za dalsze prowadzenie porodu winien na czas zweryfikować zlecone wcześniej podanie (przez lekarza dr U. D.) środka naskurczowego do stymulacji porodu a następnie następcze założenie znieczulenia zewnątrzoponowego bez przeprowadzenia monitorowania stanu płodu ciągłym zapisem KTG. Biegli uznali, iż z powodu powtarzających się i przedłużających zaburzeń w KTG należało poważnie wziąć pod uwagę i przedyskutować pilne operacyjne ukończenie ciąży przed podaniem oksytocyny, środka naskurczowego zaaplikowanego powódce. Alternatywą mogło być służące weryfikacji już zaistniałych niepokojących obrazów KTG przez wykonanie testu stresowego z oksytocyny, który w niniejszym przypadku miał znaczenie rozstrzygające dla dalszego postępowania operacyjnego a czego lekarze nie wykonali. W) w wskazali, że nastąpił błąd polegający na nie uwadze, niedopełnieniu, zaniechaniu obowiązku i nie wysunięciu prawidłowych wniosków w obliczu zagrożenia dobrostanu płodu. W rezultacie doszło do postępowania sprzecznego z powszechnie uznanymi zasadami aktualnej wiedzy medycznej, spełniającego kryteria obiektywnej winy za śródporodowy zgon płodu pacjentki J. G. (1). Proces niedotlenienia wewnątrzmacicznego okazał się zbyt długi i zgubny dla płodu, którego mimo sprawnych i technicznie poprawnych rękoczynów położnej w II okresie porodu i prowadzenia adekwatnych do sytuacji położniczej szybkich działań – wydobyto już martwego.

W świetle powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uwzględnił wytoczone powództwo, zasądzając odpowiednio na rzecz powódki kwotę 50.000 zł, zaś na rzecz powoda kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią osoby bliskiej – zdolnej do samodzielnej egzystencji poza organizmem matki – córki powodów. Powyższe kwoty uwzględniają fakt, iż w ugodzie z dnia 13 lutego pozwani zaspokoili roszczenia powodów co do kwoty 70.000 zł dla powódki i 50.000 zł dla powoda. Pozwani w ugodzie tej uznali swą odpowiedzialność za śmierć dziecka powodów w związku z tym Sąd uznał, że personel pozwanego Szpitala dopuścił się błędu medycznego polegającego na nie podjęciu natychmiastowej decyzji o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia, a zatem stworzenia powódce szansy urodzenia żywego dziecka.

Sąd kierował się w przypadku każdego z powodów rozmiarem doznanej krzywdy, tj. skalą i charakterem negatywnych cierpień psychicznych powodów po stracie dziecka, które w przypadku powódki okazały się silniejsze, trwałe i skutkowały „załamaniem” depresyjno – lękowym, oraz koniecznością podjęcia antydepresyjnej farmakoterapii i psychoterapii. Nawet obecnie mimo upływu czasu i urodzenia przez powódkę dwóch kolejnych dzieci korzysta z porad wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego. Natomiast u powoda utrata spodziewanego potomka skutkowała reakcją głębokiej żałoby, a także zaburzeniami depresyjnymi. Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie – I Wydział Cywilny z dnia 21 kwietnia 2016 r. I C 1886/13

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu