Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za rekonstrukcję więzadła i chondromalację rzepki jako błąd medyczny

Poszukując definicji błędu medycznego, w ocenie Sądu należy sięgnąć do przepisów ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U. z 2012 r, poz. 159 ze zm.). W przepisie art. 67a ustawa ta definiuje pojęcie zdarzenia medycznego, za które uważa się zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia pacjenta albo śmierć pacjenta będące następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną: diagnozą, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby; leczeniem, w tym wykonaniem zabiegu operacyjnego; zastosowaniem produktu leczniczego lub wyrobu medycznego. Ustawa ta wprawdzie nie używa sformułowania „błąd medyczny”, jednakże treść tego przepisu w sposób jednoznaczny wskazuje, jakie zdarzenia muszą wystąpić, aby uznać, iż doszło do powstania zdarzenia medycznego, w ocenie Sądu tożsamego z pojęciem błędu medycznego.

Błąd diagnostyczny polega na niewłaściwym rozpoznaniu schorzenia u pacjenta. Niewłaściwe rozpoznanie polega m.in. na błędnym stwierdzeniu, że pacjent choruje, jednakże następnie stawiana jest błędna diagnoza. W chwili postawienia błędnej diagnozy stosowana jest nieodpowiednia terapia leczenia, a więc rzeczywista przyczyna nie jest leczona. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2013 r. (IV CSK 64/13) słusznie zostało stwierdzone, że pojęcie „błędu w sztuce lekarskiej” odnosi się nie tylko do błędu terapeutycznego (błędu w leczeniu, w tym błędu operacyjnego), ale również do błędu diagnostycznego (błąd rozpoznania). W razie konieczności poprzedzenia zabiegu operacyjnego specjalistycznymi badaniami, błąd diagnostyczny może się odnosić do etapu tych badań, a jego konsekwencją może być błędna diagnoza schorzenia prowadząca do błędnej decyzji o zabiegu operacyjnym, lub o zakresie takiego zabiegu.

Aby można było w sposób jednoznaczny stwierdzić, iż wystąpił błąd medyczny, należy ponadto zbadać, czy lekarz bądź inny członek personelu medycznego dopuścił się zawinionego działania bądź zaniechania. Odpowiedzialność cywilna za błędy medyczne opiera się bowiem – jak już wyżej wskazano – na zasadzie winy. Wystarczające zatem jest ustalenie w procesie chociażby winy nieumyślnej (zaniedbania, rażącego niedbalstwa), aby można było danej osobie przypisać odpowiedzialność cywilną. Nie należy także pomijać faktu, iż lekarzy obowiązuje co najmniej taki (jak nie wyższy) stopień staranności jak ten określony w przepisie art. 355 § 1 KC Zachowanie lekarzy powinno być zatem oceniane przez pryzmat profesjonalizmu oraz zachowania staranności obowiązującej w danym zawodzie. Od lekarza wymaga się zatem staranności podwyższonej, dalej idącej niż przeciętna z uwagi na profesjonalny charakter jego działań i ich przedmiot – zdrowie i życie ludzkie (w polskiej i obcej literaturze przedmiotu wskazuje się na professional standard, tj. standard fachowca). W oparciu o tak ustalone kryteria, na potrzeby oceny subiektywnej winy lekarza i powstania odpowiedzialności za wyrządzone szkody (błąd medyczny), w literaturze i orzecznictwie konstruuje się „wzorzec dobrego lekarza”. Wzorzec ten jest obiektywny i abstrakcyjny, a więc całkowicie niezależny od indywidualnych właściwości sprawcy (jego niedoświadczenia, skłonności, itp.).

Wyznaczenie zakresu powinnych działań lekarza i stawianych mu wymagań pozwala zbadać, czy lekarzowi można postawić zarzut, że gdyby zachował należytą staranność i wykorzystał wszelkie dostępne w danych okolicznościach metody i środki, mógł błędu uniknąć i tym samym nie dopuścić do wyrządzenia szkody. W tym celu należy umieścić model wzorcowy w okolicznościach, w jakich działał sprawca, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności i konkretne warunki udzielenia świadczeń zdrowotnych. Jeżeli porównanie postępowania określonego lekarza z przyjętym dla niego standardem działania wypadnie na niekorzyść sprawcy (gdyż wzorcowy dobry lekarz w identycznych okolicznościach uniknąłby popełnienia błędu medycznego i wyrządzenia pacjentowi szkody), można przyjąć, że określone działanie ma charakter zawiniony.

Właściwie określił to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 września 1973 r. (I KR 116/72) wskazując, że ustalenie błędu w sztuce lekarskiej zależy od odpowiedzi na pytanie, czy postępowanie lekarza w konkretnej sytuacji i z uwzględnieniem całokształtu okoliczności istniejących w chwili zabiegu, a zwłaszcza tych danych, którymi wówczas dysponował albo mógł dysponować, zgodne było z wymaganiami aktualnej wiedzy i nauki medycznej oraz powszechnie przyjętej praktyki lekarskiej.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2010 r. (V CSK 287/09) wskazał, że dla ustalenia winy lekarza oraz oceny niedołożenia należytej staranności ( art. 355 § 1 KC) sąd korzysta z wiadomości specjalnych przedstawionych przez biegłych. Opinią biegłych nie jest jednak związany w zakresie, który jest zastrzeżony do wyłącznej kompetencji sądu, to znaczy do oceny, czy spełniona jest przesłanka obiektywna i przesłanki subiektywne winy. W ocenie Sądu, jeżeli zachowanie lekarza przy dokonywaniu zabiegu medycznego odbiega na niekorzyść od przyjętego, abstrakcyjnego wzorca postępowania lekarza, przemawia to za jego winą w razie wyrządzenia szkody. Wzorzec taki budowany jest według obiektywnych kryteriów takiego poziomu fachowości, poniżej którego postępowanie danego lekarza należy ocenić negatywnie. Właściwy poziom fachowości wyznaczają kwalifikacje (takie jak: specjalizacja, stopień naukowy), posiadane doświadczenie ogólne i przy wykonywaniu określonych zabiegów medycznych, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia. O zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach. Nie chodzi zatem o staranność wyższą od przeciętnej wymaganej wobec lekarza, jak to formułuje się w niektórych wypowiedziach, lecz o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej ( art. 355 § 2 KC) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania. Dalej Sąd skonstatował, że do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia.

W dalszej kolejności należy podnieść, iż nieodłącznym elementem winy jest bezprawność. Za bezprawność uważa się sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko ustawodawstwo, ale również obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego. Wśród nich mieści się przeprowadzanie zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką lekarską i z najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów w zakresie medycyny.

Kolejnym warunkiem przypisania odpowiedzialności cywilnej za błąd medyczny jest istnienie związku przyczynowego pomiędzy powstałą szkodą a zdarzeniem (polegającym na zawinionym działaniu bądź zaniechaniu przez lekarza czy innego członka personelu medycznego). Zasada adekwatnego związku przyczynowego przewidziana jest w art. 361 § 1 KC, który stanowi, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Z bogatego orzecznictwa w tym zakresie wynika, że ocena, czy skutek jest normalny, powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, zasad wiedzy naukowej i specjalnej. Wskazuje się także, że w przypadku tzw. procesów lekarskich ustalenie istnienia związku przyczynowego w przypadku powstania szkód osobowych nie musi graniczyć z pewnością. Do przyjęcia, iż pomiędzy zdarzeniem, a szkodą istnieje związek przyczynowy wystarczy, iż zostanie on ustalony z dostateczną dozą prawdopodobieństwa.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

Zdaniem Sądu powódka wykazała w niniejszym postępowaniu, iż miał miejsce błąd w sztuce medycznej w postaci błędu diagnostycznego, który spowodował dwie szkody: po pierwsze opóźnił właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju jej choroby oraz po drugie spowodował wykonanie u powódki niepotrzebnych zabiegów operacyjnych, których kolejnym skutkiem jest także pozbawienie powódki jednego ze ścięgien i częściowy zanik mięśnia czworogłowego uda. Nie wykazała natomiast, iż pracownik ubezpieczonego u pozwanego Szpitala w sposób nieprawidłowy, niezgodny z poziomem wiedzy medycznej wykonał u powódki. zabieg medyczny. Opierając się na opiniach biegłego niewątpliwie należy uznać, iż lekarz prowadzący powódkę w ubezpieczonym u pozwanego szpitalu nie dochował należytej staranności, bowiem po pierwsze nie wykonał podstawowego podania porównawczego obu kolan, co powinno doprowadzić do właściwej diagnozy, ale także nie mając wskazań medycznych w badaniu artroskopowym i Rezonansem Magnetycznym podjął decyzję o przeprowadzeniu dużego zabiegu w postaci rekonstrukcji więzadła.

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy poparty zasadami doświadczenia życiowego daje podstawy do przyjęcia, iż pomiędzy zaniechaniem lekarza pracującego w ubezpieczonym u pozwanego szpitalu, postawioną przez niego błędną diagnozą a długotrwałym leczeniem powódki, jej złym stanem zdrowia, ograniczeniami, którym musiała się poddać, złym stanem psychicznym, a także faktem przeprowadzenia u niej zbędnego zabiegu operacyjnego, pozbawieniem jej jednego ze ścięgien operowanej nogi oraz częściowymi zanikami mięśnia czworogłowego uda istnieje normalny adekwatny związek przyczynowy warunkujący odpowiedzialność szpitala, a w konsekwencji zawarcia przez niego umowy z pozwanym pozwanego ubezpieczyciela.

Niewątpliwie gdyby lekarz badający powódkę postąpił zgodnie ze wskazaniami wiedzy medycznej i zbadałby porównawczo oba kolana powódki, to nie tylko dostrzegłby przyczynę dolegliwości powódki w postaci chondromalacji rzepek, ale i opierając się na wynikach badań, którymi dysponował tj. rezonansie magnetycznym a także badaniu artroskopowym, nie zakwalifikowałby powódki do zabiegu operacyjnego.

W ocenie Sądu powódka w niniejszym procesie dowiodła, że na skutek zawinionego zaniechania (wadliwa diagnoza) i działania (operacja) lekarza ubezpieczonego u pozwanego szpitala poniosła szkodę w postaci krzywdy, na którą składały się: ból fizyczny i psychiczny, przedłużający się i znacznie opóźniony proces leczenia choroby w postaci chondromalacji rzepek, konieczność przeprowadzenia dwóch kolejnych zabiegów operacyjnych, długotrwałość rehabilitacji po każdym zabiegu, konieczność poruszania się o kulach, w ortezie, konieczność zrezygnowania z pasji w postaci ćwiczeń fizycznych, wolontariatu itp. Kolejnym skutkiem niewłaściwej diagnozy, niewłaściwego leczenia powódki jest także brak ścięgna i osłabienie mięśnia czworogłowego uda.

Niewątpliwie prawidłowa diagnoza ma kluczowe znaczenie dla wdrożenia właściwego leczenia, w tym szybkiego powrotu do zdrowia chorego. Błędy popełnione podczas badań diagnostycznych mogą wyrządzić pacjentowi szkodę i krzywdę, np. przedłużać cierpienie i leczenie, uniemożliwiać mu korzystanie z pełni życia. W ocenie Sądu to już stanowi podstawę dla żądania odszkodowania i zadośćuczynienia. W takich okolicznościach trzeba jednoznacznie stwierdzić, że nierozpoznanie chondromalacji rzepek obu kolan powódki miało wpływ na przebieg leczenia i miało ono na skutek tego przebieg nieprawidłowy. Fakt, że ostatecznie wdrożono leczenie prawidłowe i uzyskano poprawę stanu zdrowia pacjenta nie może przekreślać tego, że przez pewien czas było ono wadliwe i naraziło powódkę na cierpienie (właściwe leczenie wdrożono po niemal 3 latach od zgłoszenia się powódki do lekarza pracującego we (…) szpitalu). Szkoda powódki polegała więc także na przedłużeniu procesu leczenia o niemal 3 lata – czyli pacjentka o ponad 3 lata dłużej cierpiała na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi szpital. Wyrok Sądu Rejonowego we Włocławku – I Wydział Cywilny z dnia 12 lipca 2016 r. I C 1526/12

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu