Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za operację i leczenie złamania stawu biodrowego

Odpowiedzialność samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej na podstawie art. 430 KC w zw. z art. 415 KC zachodzi wówczas, gdy spełnione są wszystkie przesłanki tej odpowiedzialności deliktowej, a mianowicie: wyrządzenie szkody przez personel medyczny, zawinione działanie lub zaniechanie tego personelu, normalny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą oraz wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności.

Tym samym przyjęcie odpowiedzialności podmiotu leczniczego na podstawie powyższego przepisu wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż jego pracownik wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych określonych w art. 415 KC (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 r. IV CSK 308/10, OSNC z 2011 r. Nr 10, poz. 116).

Przy czym placówka medyczna ponosi odpowiedzialność w przypadku winy podwładnego, rozumianej zgodnie z treścią art. 415 KC i nie jest wymagane wykazanie przez poszkodowanego winy po stronie placówki medycznej, gdyż odpowiada ona za zasadzie ryzyka w sposób bezwzględny, wyłączający możliwość ekskulpacji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 18 marca 2013 r. I A Ca 852/12).

Ciężar dowodu w zakresie wykazania zarówno istnienia szkody i związku przyczynowego między powstaniem szkody a działaniem lub zaniechaniem sprawcy szkody, a także faktu, iż szkoda została wyrządzona z winy osoby pociągniętej do odpowiedzialności, spoczywa na poszkodowanym ( art. 6 KC).

Zgodnie z art. 430 KC, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej czynności.

Podwładnym w rozumieniu art. 430 KC jest członek personelu medycznego jednostki, w tym także lekarz, który mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie organizacji pracy. Podwładnym zgodnie z tym przepisem jest pracownik (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 28 lutego 2014 r. III APa 2/14). Dla odpowiedzialności zwierzchnika konieczne jest również wyrządzenie szkody przy wykonaniu powierzonej czynności.

Członkowi personelu medycznego można przypisać winę w przypadku wystąpienia jednocześnie obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z wiedzy medycznej i doświadczenia, a w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Element subiektywny odnosi się natomiast do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem odpowiedniego standardu postępowania przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu staranności każdego lekarza jako jego staranności zawodowej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lutego 2010 r. V CSK 287/09, oraz z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CSK 431/12).

Odpowiedzialność zakładu leczniczego, przy przyjęciu winy, występuje jedynie wtedy, gdy między zawinionym zachowaniem a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Oznacza to, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła ( art. 361 § 1 KC). Za normalne skutki działania lub zaniechania uznaje się takie, które zwykle w danych okolicznościach następują. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, iż nie jest wymagane, by związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza (personelu leczniczego), a powstałą szkodą został udowodniony w sposób pewny. Szczególnie w „procesach lekarskich” jest to, bowiem niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości przypadków można mówić o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadziej o pewności czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników pozostaje niedbalstwo lekarza (personelu zakładu leczniczego). Jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo wysokiego stopnia, że działanie lub zaniechanie personelu było przyczyną szkody, można uznać związek przyczynowy za ustalony (uzasad. wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17 października 2013 r. I ACa 594/13). Wcześniejsze orzeczenia Sądu Najwyższego również wskazują, że gdy chodzi o ustalenie przyczyny utraty lub pogorszenia zdrowia ludzkiego istnienie związku przyczynowego z reguły nie może być absolutnie pewne, to też wystarczy ustalenie z dostateczną dozą prawdopodobieństwa istnienia związku przyczynowego (por. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17.VI.1969 r. II CR 165/69, OSPiKA 1969 r. Nr 7-8/70 poz. 155).

Zgodnie z art. 445 § 1 KC w wypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Na krzywdę składają się cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych, bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub z rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi i nieodwracalnymi. Zadośćuczynienie ma na celu łagodzenie doznanych cierpień fizycznych i moralnych. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim intensywność cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 1999 r., UKN 681/98, OSNP 2000/16/626).

Wskazać należy, iż stopień utraty zdrowia nie jest równoznaczny z rozmiarem krzywdy i wielkością należnego zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2005 r., I PK 47/05, Mon. Pr. Pr. 2006, nr 4, s. 208). Przy oznaczeniu zakresu wyrządzonej krzywdy za konieczne uważa się uwzględnienie również innych następstw zdarzenia wywołujących uszkodzenia ciała lub utratę zdrowia. Chodzi tu przede wszystkim o rodzaj naruszonego dobra, zakres (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałość skutków naruszenia i stopień ich uciążliwości, a także stopień winy sprawcy i jego zachowanie po dokonaniu naruszenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, z 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03, z 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSN 1981, nr 5, poz. 81; z 9 stycznia 1978 r., IV CR 510/77, OSN 1978, nr 11, poz. 210). Na rozmiar kompensaty może mieć również wpływ trwałość skutków uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 maja 1967 r., I PR 118/67).

Należy również wskazać, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” ma w istocie charakter niedookreślony, bowiem przepisy prawa nie dają wyraźnych podstaw pozwalających ustalić wysokość takiego zadośćuczynienia. Dla uściślenia tej ogólnej wskazówki konieczna jest zatem analiza bogatego dorobku judykatury i doktryny, który wskazuje kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Określając kwotę zadośćuczynienia sąd nie może korzystać z kryteriów, które zastosowanie mają do określenia wysokości odszkodowania za szkodę majątkową. Z uwagi na fakt, iż celem zadośćuczynienia jest rekompensata za szkodę o charakterze niewymiernym, dlatego sąd ma daleko idącą swobodę przy określeniu kwoty zadośćuczynienia.

Zgodnie z art. 444 § 1 zd. 1 KC w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 KC obejmuje wszelkie wydatki (koszty) pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne (niezbędne) i celowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2008 r., II CSK 425/07, M. Praw. 2008, nr 3, s. 116).

W grupie wydatków celowych i koniecznych, pozostających w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia tradycyjnie wymienia się koszty leczenia (pobytu w szpitalu, pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw), specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych specjalistycznych aparatów i urządzeń (np. protez, kul, aparatu słuchowego, wózka inwalidzkiego). Do grupy tej zalicza się również wydatki związane z transportem chorego na zabiegi i do szpitala, koszty związane z odwiedzinami chorego w szpitalu czy wynikające z konieczności specjalnej opieki i pielęgnacji nad chorym, koszty zabiegów rehabilitacyjnych, wreszcie koszty przygotowania do innego zawodu (por. Agnieszka Rzetecka-Gil Komentarz do art. 444 Kodeksu cywilnego, Lex/el. 2011).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

Powód trafił do pozwanego szpitala. Został przewieziony przez Zespół Ratownictwa Medycznego po wypadku komunikacyjnym, którego sprawcą był powód. Rozpoznano u niego złamanie otwarte III stopnia 1/3 dalszej podudzia prawego, ubytek skórny nad okolicą stawu, zwichnięcie stawu biodrowego prawego ze złamaniem ściany tylnej panewki, złamanie żeber III-V po stronie lewej i V po stronie prawej, złamanie wyrostka poprzecznego kręgu L3 po stronie prawej, odmę opłucnową prawostronną. Fakt złamania panewki stawu biodrowego był znany lekarzom pozwanego szpitala od początku hospitalizacji powoda, ponieważ został wykazany w badaniu obrazowym TK wykonanym przy przyjęciu powoda. W dniu przyjęcia powoda do szpitala wykonano zabieg operacyjny stabilizacji złamania podudzia prawego stabilizatorem zewnętrznym EX-FIX. Z rany podudzia wyhodowano także gronkowca złocistego. Wykonano kolejny zabieg operacyjny, usunięto stabilizator zewnętrzny, a następnie wykonano krwawą repozycję i zespolenie kości podudzia prawego płytką LCP z plastyką ubytku skóry płatem mięśniowym z mięśnia brzuchatego łydki. Przeszczep został odrzucony, powoda zakwalifikowano do plastyki płatem skórnym. Leczenie złamania podudzia było powikłane stanem zapalnym. Powoda wypisano ze szpitala na prośbę rodziny i przekazano do dalszego leczenia w (…) w Ł., gdzie był leczony. Nie leczono jednak tam złamania panewki, tylko zajęto się leczeniem ubytków skóry, wykonano trzy zabiegi plastyki włoskiej, stosowano antybiotykoterapię. Przy wypisie powód poruszał się o kulach. Wielokrotne wizyty kontrolne po przebytym leczeniu wskazywały na utrzymujący się stan zapalny na obu podudziach, oraz obecność gronkowca złocistego. Stwierdzono w badaniu TK, że odłamany fragment panewki uległ przyrośnięciu ku tyłowi i powyżej panewki. Doszło do całkowitego zwichnięcia w stawie biodrowym z przemieszczeniem głowy kości udowej do tyłu i ku górze, głowa opierała się częściowo na przyrośniętym fragmencie panewki. Powoda hospitalizowano ponownie z powodu przewlekłego owrzodzenia w okolicy piszczeli prawej i lewej. Z powodu dolegliwości bólowych stawu biodrowego zakwalifikowano go do endoprotezoplastyki stawu biodrowego prawego, lecz odstąpiono od wykonywania tego zabiegu z uwagi na gorączkę. Zabieg endoprotezoplastyki wykonan. Podczas pobytu w szpitalu doszło do zwichnięcia endoprotezy stawu biodrowego, zwichnięcie nastawiono. Powód był wówczas w szpitalu. Do ponownego zwichnięcia endoprotezy doszło przy schodzeniu z łóżka. Zwichnięcie nastawiono. Obrażenia, których powód doznał w wypadku miały charakter ciężki. Obrażenia stawu biodrowego oraz otwarte złamanie kości podudzia skutkują w większości przypadków trwałym kalectwem oraz niezdolnością do pracy trwałą lub czasową, bez względu na sposób leczenia.

W pozwanym szpitalu leczenie złamania panewki odbywało się sposobem zachowawczym przez wyciąg szkieletowy. Jest to jedna z metod leczenia złamania panewki, ale aktualnie zaleca się leczenie operacyjne. Jest to bardzo trudny zabieg, którego nie wykonują wszystkie ośrodki chirurgii urazowo-ortopedycznej. Można taki zabieg wykonać w trybie odroczonym i nie można wykluczyć, że zostałby wykonany w pozwanym szpitalu, w którym leczenie przerwano. Utrzymujący się stan zapalny oraz ubytek skóry mógł być przyczyną zakwalifikowania powoda do leczenia zachowawczego złamania panewki. Stan zapalny bowiem mógł doprowadzić do zainfekowania operowanego biodra. Obraz TK pokazujący duże przemieszczenie odłamu kostnego brzegu panewki był jednoznacznym wskazaniem do leczenia operacyjnego. Zaniechanie wykonania tego zabiegu było więc błędem. Zwichnięcie stawu biodrowego ze złamaniem panewki stawu biodrowego prowadzą w krótszym lub dłuższym przedziale czasu do rozwoju pourazowych zmian zwyrodnieniowych w stawie biodrowym. Zabieg operacyjny jedynie opóźnia pojawienie się tych zmian jednak nie powoduje, aby można było ich uniknąć. Zastosowanie jedynie leczenia zachowawczego sprawia, że zmiany te pojawiają się wcześniej. W chwili obecnej po wymianie stawu biodrowego na endoprotezę nie można określić uszczerbku na zdrowiu spowodowanego zaniechaniem zabiegu operacyjnego.

Konieczność korzystania przez powoda z pomocy osób trzecich wynikała z charakteru doznanych obrażeń, a nie z faktu, że nie wykonano zabiegu operacji stawu biodrowego. Z dokumentacji medycznej powoda z pozwanego szpitala nie wynika, aby powód był przygotowywany do leczenia operacyjnego złamanej panewki stawu biodrowego. Gdyby taki zabieg był planowany to stosowny zapis powinien znaleźć się w epikryzie. Nie sposób stwierdzić kiedy doszło do zwichnięcia stawu biodrowego. Mogło to nastąpić podczas hospitalizacji w pozwanym szpitalu, ale równie dobrze w czasie transportu. Gdyby do zwichnięcia stawu doszło w C. i gdyby przed wypisem wykonano kontrolne badanie radiologiczne miednicy to fakt zwichnięcia byłby na nim widoczny. Wówczas byłoby wiadome, że leczenie zachowawcze nie przyniosło efektu. Nie sposób wskazać o ile niewykonanie operacji stawu biodrowego przyspieszyło proces zwyrodnienia stawu i konieczność wykonania endoprotezoplastyki.

Niepełnosprawność powoda to konsekwencja doznanego urazu podczas wypadku komunikacyjnego. Nie sposób ustalić czy niepełnosprawność byłaby mniejsza gdyby wykonano operację złamanej panewki stawu biodrowego, skoro i tak ta operacja nie uchroniłaby powoda od endoprotezoplastyki biodra. Fakt nie wykonania operacji jedynie przyspieszył ten proces. Szpital w Ł., do którego powód trafił z pozwanego szpitala, samodzielnie decydował o dalszym leczeniu, jego zakresie, metodach. W sytuacji utrzymywania się stanu zapalnego u powoda podczas pobytu w pozwanym szpitalu, ryzyko infekcji w razie podjęcia decyzji o operacyjnym leczeniu złamanej panewki było umiarkowane. Leczenie zachowawcze w takiej sytuacji byłoby uzasadnione tylko wówczas, gdyby planowano w przyszłości wykonanie zabiegu operacyjnego. Należało wpierw wyleczyć tkanki miękkie z infekcji. W dokumentacji medycznej jednak brak jest zapisu co do planowanego leczenia operacyjnego złamanej panewki. W chwili wypisu z pozwanego szpitala w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego w rozpoznaniu napisano: złamanie otwarte III stopnia 1/3 dalszej podudzia prawego, ubytek skórny nad okolicą stawu, zwichnięcie stawu biodrowego prawego ze złamaniem ściany tylnej panewki, złamanie żeber III-V po stronie lewej i V po stronie prawej, złamanie wyrostka poprzecznego kręgu L3 po stronie prawej, odma opłucnowa prawostronna. W epikryzie nie wskazano, aby leczono operacyjnie złamanie panewki, podano, że kończynę dolną zabezpieczono wyciągiem szkieletowym.

Powód powinien korzystać ze stałej, intensywnej rehabilitacji, co najmniej 3 razy w tygodniu. Jest to konieczne bowiem kończyna prawa jest krótsza od lewej o ok. 3 cm. W prawej kończynie dolnej istnieje upośledzenie stawu biodrowego, kolanowego i skokowego. Grozi to w razie zaniechania rehabilitacji zwyrodnieniem kończyny lewej i kręgosłupa. Koszt rehabilitacji miesięcznie to ok. 1200-1500 zł. Pacjent, u którego wykonuje się operacyjną rekonstrukcję złamania panewki stawu biodrowego i zespolenie płytką oraz śrubami jest po zabiegu unieruchomiony przez 6-8 tygodni, przez kolejnych 6 tygodni porusza się o kulach. Powrót do sprawności może trwać od 6 do 8 miesięcy.

Biegły D. K. (1) w sposób jednoznaczny i kategoryczny wskazał, że prawidłowe, zgodne z kanonem wiedzy medycznej leczenie złamanej panewki stawu biodrowego powinno odbyć się przez wykonanie zabiegu operacyjnego. Są możliwe dwie metody leczenia tego typu urazu, leczenie zachowawcze, które zastosowano u powoda, oraz operacyjne, którego zaniechano. Aktualna wiedza medyczna jednak wymaga, aby stosowano leczenie operacyjne. Jest ono skomplikowane, wymaga wysokiego poziomu umiejętności od lekarzy, dlatego nie jest realizowane we wszystkich placówkach zajmujących się leczeniem chirurgiczno-ortopedycznym. Nie oznacza to jednak, że obie metody są równoważne. Leczenie operacyjne wydłuża czas do nieuchronnego wystąpienia zmian zwyrodnieniowych i koniecznej w przyszłości endoprotezoplastyki. Leczenie zachowawcze ten okres skraca. Stałym elementem w wypadku obu metod jest nieuchronne wykonanie w przyszłości endoprotezoplastyki. Ponieważ leczenie operacyjne jest bardzo skomplikowane, nie wykonuje się go w trybie ostrym. Nie było więc błędem nie wykonanie go w dniu przyjęcia powoda do szpitala. Błędem było, iż poprzestano na leczeniu zachowawczym i do chwili wypisu powoda nie podjęto leczenia operacyjnego w tym zakresie. Jedynym przeciwskazaniem do wykonania leczenia operacyjnego był utrzymujący się stan zapalny u powoda. Jednak biegły wyraźnie wskazał, że stopień ryzyka infekcji operowanego biodra był umiarkowany. Zatem przy założeniu profesjonalizmu lekarzy i zachowaniu wymaganej w takiej sytuacji ostrożności, wykonanie operacji było możliwe i z punktu widzenia sztuki medycznej uzasadnione i wymagane. Biegły w opinii wyraźnie podkreślił, że wskazania do wykonania operacji były jednoznaczne. Jak więc widać obrona obu pozwanych co do tego, iż stan powoda uniemożliwiał wykonanie operacji w czasie pobytu u pozwanego była niezasadna, wykluczyła ją opinia biegłego. Biegły wskazywał, co jest okolicznością bezsporną, że leczenie powoda w pozwanym szpitalu zostało przerwane na żądanie rodziny powoda. Powód został przewieziony do szpitala w Ł. i tam je kontynuowano. Pozwani wykorzystali ten fakt wskazując, że gdyby nie przerwanie leczenia, to operację wykonanoby, ponieważ była zaplanowana, o czym informowano powoda. Twierdzenia te są sprzeczne z zeznaniami powoda i jego żony, którym nigdy nie mówiono o planowanej rzekomo operacji stawu biodrowego. Są także sprzeczne z opinią biegłego, który co prawda stwierdził, że wykonania tej operacji w trybie odroczonym nie można wykluczyć, ale zarazem nie znalazł żadnego śladu w dokumentacji medycznej, który wskazywałby, że takie plany w istocie istniały. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 21 grudnia 2010 r. w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania, Dz.U. 2014.177, w § 22 ust. 3 pkt 4 nakłada obowiązek w wypadku wypisywania pacjenta, umieszczenia w karcie informacyjnej z leczenia szpitalnego wskazań dotyczących dalszego sposobu leczenia. Gdyby zatem w pozwanym szpitalu planowano wykonanie operacji stawu biodrowego, to przy wypisie powoda karta informacyjna powinna zawierać zapis o potrzebie wykonania operacji stawu biodrowego. Tymczasem dokumentacja medyczna pozwanego takiego zapisu nie zawiera. Dowodzi to prawdziwości zeznań powoda i jego żony, iż nie planowano w pozwanym szpitalu takiego leczenia. Fakt, iż szpital w Ł., do którego trafił następnie powód nie byłby związany takimi zaleceniami nie ma żadnego znaczenia. Jest prawdą, że szpital w Ł. podejmował samodzielnie decyzję co do tego w jaki sposób kontynuować dalsze leczenie powoda. Nie zwalniało to pozwanego szpitala z obowiązku umieszczenia w dokumentacji medycznej zapisu o konieczności wykonania tej operacji, który świadczyłby też o tym, że proces leczenia stawu biodrowego nie został zakończony, tylko go przerwano przed wykonaniem zaplanowanych czynności medycznych. Reasumując, z całą pewnością wbrew kanonowi wiedzy medycznej w pozwanym szpitalu zaniechano wykonania operacji stawu biodrowego, poprzestano na jego leczeniu zachowawczym, nie umieszczono w dokumentacji medycznej zapisu, który wskazywałby na konieczność wykonania takiej operacji w trybie odroczonym.

Wypadek, w którym uczestniczył powód, doznane obrażenia, utrata samodzielności, niepełnosprawność, wywołały u powoda zaburzenia depresyjne na podłożu reaktywnym. Powód nadal jest wycofany, spowolniały, ma zmienny nastrój, pesymistycznie postrzega swoją przyszłość. Powód nie wymaga leczenia psychiatrycznego, wymaga natomiast wsparcia psychoterapeutycznego. Doznany przez niego uszczerbek na zdrowiu można szacować na 5 %.

Powód podczas pobytu w szpitalu w C. wymagał opieki. Był unieruchomiony, opieka musiała dotyczyć w zasadzie każdej czynności. Personel pielęgniarski nie zapewniał powodowi należytej opieki. Wykorzystano fakt codziennej obecności żony powoda do tego, aby to ona przejęła w części sprawowanie opieki nad mężem. W. M. wykonywała więc przy mężu w zasadzie wszystkie czynności pielęgniarskie, poza oczywiście takimi jak np. zmiana opatrunków. Musiała nawet kupować opatrunki ze srebrem, ponieważ w szpitalu nie zapewniono ich powodowi. Lekarze nie informowali powoda ani jego rodziny, iż zamierzają w przyszłości zoperować złamaną panewkę stawu biodrowego. Żona powoda podczas jego pobytu w pozwanym szpitalu odwiedzała go codziennie. Dojeżdżała samochodem osobowym marki R. (…). W obie strony pokonywała dziennie 160 km.

Powód po wypadku nie powrócił do pracy. Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS został najpierw uznany za niezdolnego do pracy z rokowaniami odzyskania zdolności do pracy i przyznaniem świadczenia rehabilitacyjnego. Ustalono także 88 % uszczerbek na zdrowiu powoda w związku z wypadkiem przy pracy. Wreszcie uznano powoda za całkowicie niezdolnego do pracy, a potem. zaliczono powoda do znacznego stopnia niepełnosprawności.

Mając na uwadze wszystkie okoliczności niniejszej sprawy sąd uznał za zasadne ustalenie wysokości zadośćuczynienia dla powoda w kwocie 30.000 zł. Ustalając in concreto wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze, iż zaniechanie pozwanego szpitala sprawiło, że doszło do szybszego wystąpienia zwyrodnienia stawu biodrowego i szybszej konieczności poddania się operacji endoprotezoplastyki. Szybsze zwyrodnienie stawu biodrowego, to szybsze wystąpienie dolegliwości bólowych związanych z poruszaniem się. Dowiedzenie się przez powoda o błędzie, który miał miejsce w pozwanym szpitalu niewątpliwie miało także wydźwięk psychiczny u powoda, polegający na utracie zaufania do udzielanych świadczeń medycznych, do poziomu profesjonalizmu i zaangażowania osób, które powinny wykorzystywać w najwyższym stopniu posiadaną wiedzę i umiejętności w celu poprawy stanu zdrowia pacjenta. Powód opuszczając pozwany szpital miał prawo zakładać, że w czasie hospitalizacji wykonano u niego wszystkie wymagane jego stanem zdrowia i aktualną wiedzą medyczną czynności medyczne, a jeśli ich nie wykonano, to w karcie informacyjnej zostaną one wskazane do wykonania w przyszłości. Tym bardziej dotkliwe dla powoda było dowiedzenie się, iż pozwany szpital nie sprostał tym wymaganiom. Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie – I Wydział Cywilny z dnia 26 marca 2018 r. I C 168/16

 W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu