Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za złamanie ręki i nogi na rowerze w wyniku wypadku

Jak stanowi art. 20 ust. 1 pkt 4 i 10 ustawy z dnia 21 marca 1985r o drogach publicznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1440 ze zm.) do podstawowych obowiązków ciążących na zarządcach dróg należy szeroko rozumiany obowiązek utrzymania nawierzchni dróg oraz wykonywania ogółu prac remontowych i zabezpieczających przywracających pierwotny stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych i innych, których celem jest poprawa i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu. W celu realizacji tego zadania zarządca powinien utrzymywać podlegające mu drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek pozostający w adekwatnym (wyłącznym i bezpośrednim) związku przyczynowym z ich wykorzystaniem.

Podstawę odpowiedzialności stanowi przepis art. 415 KC. Stosownie do przepisu art. 415 KC., kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami pozwalającymi na przyjęcie powyższej odpowiedzialności są: powstanie szkody, zdarzenie, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a szkodą – tj. szkoda ma być zwykłym następstwem zdarzenia. Wina podmiotu odpowiedzialnego ma miejsce wówczas, gdy mamy kumulatywnie do czynienia z bezprawnym zachowaniem, złym zamiarem – w postaci świadomości lub chęci wyrządzenia szkody, bądź niedbalstwem – w postaci niedołożenia należytej staranności wymaganej w danych okolicznościach, przy jednoczesnym braku ustawowych okoliczności wyłączających winę. Zachowanie jest bezprawne, jeżeli pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko obowiązujące ustawodawstwo, ale także obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego (por. wyrok SN z 26.03.2003, III CKN 1370/00).

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 317/05, zwrócono uwagę, iż wina nie jest okolicznością faktyczną, lecz kategorią oceny postępowania i o jej istnieniu lub braku można wnioskować tylko z odpowiednich faktów, a zarazem nie sposób racjonalnie założyć by stałe utrzymanie wszystkich odcinków dróg publicznych w stanie całkowitego bezpieczeństwa było technicznie możliwe. Określony przepisem art. 355 § 2 KC. miernik postępowania, którego istota tkwi w zaniechaniu dołożenia wymaganej nim staranności, nie może być formułowany na poziomie obowiązków nie dających się realnie wyegzekwować, oderwanych od doświadczeń oraz nie uwzględniających reguł zawodowych i konkretnych okoliczności, a także – jak tego wymaga art. 355 § 2 KC. – typu stosunków. W uzasadnieniu powołanego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, iż „aprobuje, co do zasady wyrażony w orzecznictwie pogląd, że praca jednostki organizacyjnej sprawującej zarząd drogi powinna być tak zorganizowana, żeby miała ona możliwość odpowiednio szybkiego stwierdzenia wystąpienia na drodze zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu i podjęcia działań zmierzających do usunięcia tego zagrożenia (wyrok SN z dnia 26 marca 2003, Legalis nr 277208, wyrok SN z dnia 10 czerwca 2005, II CK 719/04, Legalis nr 246074). Ocena zatem spełnienia wymagań należytej staranności sprowadza się do oceny, czy podmiot zobowiązany uczynił wszystko, co w danych okolicznościach faktycznych racjonalnie mógł uczynić, by zapobiec powstaniu szkody.

Zgodnie z art. 361 § 1 KC zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Co do zasady normalne następstwa zdarzenia, z którego wynika szkoda, to takie, które to zdarzenie ogólnie jest w stanie wywołać w normalnym biegu rzeczy. Będą wykraczać poza tą normalność jedynie takie zdarzenia, które są wynikiem okoliczności nadzwyczajnych, niezwykłych, nie mieszczących się w ramach doświadczenia życiowego, a więc takie, których normalnie nie bierze się pod uwagę. Adekwatny związek przyczynowo – skutkowy, w myśl art. 6 KC podlega udowodnieniu przez poszkodowanego. Granice wyznaczające możliwości dowodowe stron na płaszczyźnie art. 361 § 1 KC wyznacza aktualny stan wiedzy medycznej. W konsekwencji nie wymaga się, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą został ustalony w sposób pewny. Podkreślenia wymaga, że w tzw. „procesach lekarskich” ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody ma lub może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników pozostaje zaniedbanie lekarza. Podkreśla się również, że żądanie absolutnej pewności związku przyczynowego nie byłoby ani realne, ani uzasadnione. Dowód zatem, że jakiś inne przyczyny (oprócz niedbalstwa lekarza) mogły, lecz nie musiały spowodować u pacjenta szkodę, nie zwolni lekarza od odpowiedzialności. Ani wielość przyczyn, ani zwiększone ryzyko zabiegu (ze względu na stan zdrowia chorego) nie może wyłączyć odpowiedzialności lekarza, jeśli przynajmniej jedną z przyczyn jest niedbalstwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 października 2007 r. II CSK 285/07).

Stosownie do art. 444 § 1 KC zd. pierwsze, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W myśl art. 445 § 1 KC, w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.  W orzecznictwie ukształtowana została zasada, zgodnie z którą funkcja kompensacyjna powinna mieć najistotniejsze znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Uzupełnieniem jak i ograniczeniem tej zasady był pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (zob. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., sygn. akt I PR 203/65, OSP 1966/4/92). Jego konsekwencją – na co wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 stycznia 2004 r., sygn. akt I CK 131/03, opublikowanego w OSNC 2005/2/40 – była utrzymująca się tendencja do zasądzania skromnych sum tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ostatnich latach Sąd Najwyższy, w dążeniu do przełamania tej tendencji, wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia o jego rozmiarze powinien decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich rodzaj, intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w dziedzinie życia osobistego i społecznego, wiek poszkodowanego, rodzaj wykonywanej pracy i inne podobne okoliczności danej sprawy (wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., sygn. akt II CSK 94/10, OSNC 2011/4/44, wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 r., sygn. akt I CK 131/03, OSNC 2005/2/40, wyrok SA w Gdańsku z dnia 31 grudnia 2010 r., sygn. akt III APa 21/10, wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., sygn. akt III CSK 62/09, wyrok SN z dnia 19 stycznia 2012 r., sygn. akt IV CSK 221/11). Powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Zasada umiarkowanej wysokości odszkodowania ma bowiem uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej (uzasadnienie wyroku SA w Gdańsku z dnia 31 grudnia 2010 r., sygn. akt III APa 21/10, i powołane w nim orzeczenia SN: wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/2007, OSNC – ZD 2008/4) 95 i wyrok SN z 13 grudnia 2007 r., sygn. akt I CSK 384/07, oraz uzasadnienie wyroku SN z dnia 13 grudnia 2007 r., sygn. akt I CSK 384/07).

W aktualnej linii orzeczniczej podkreśla się, iż zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 listopada 2007 r., sygn. akt I ACa 617/07, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7 września 2012 r., sygn. akt I ACa 640/12). Zwraca się również uwagę na konieczność rozważenia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury, które to okoliczności muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osoba pokrzywdzonego i sytuacją życiową, w jakiej się znalazł (zob. wyrok SN z 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/2007, OSNC – ZD 2008/4) 95; wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., sygn. akt III CSK 62/09, wyrok SN z 13 grudnia 2007 r., sygn. akt I CSK 384/07). Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Łodzi z uzasadnieniu wyroku z dnia 3 lutego 2017 r., sygn. akt I ACa 1013/16 o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Nie dający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, lecz odniesione do indywidualnych okoliczności danego wypadku. Oceniając rozmiar doznanego naruszenia trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rodzaj cierpień psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, bezradność życiową, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich oraz inne czynniki podobnej natury. Wszak zadośćuczynienie powinno spełniać przede wszystkim funkcję kompensacyjną.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

W dniu 12.09 w S. uległ wypadkowi. Powód jechał rowerem najechał na nierówności, bowiem w tym miejscu Przedsiębiorstwo (…) sp.j. prowadziło roboty budowlane jednak nie oznaczyło miejsca prowadzenia robót. Powód po najechaniu na nierówności, wywrócił się i doznał obrażeń.  W wyniku upadku powód M. K. (1) doznał urazu głowy i prawego stawu- obojczykowo mostkowego, transportem sanitarnym przewieziono go do (…) Szpitala w N., gdzie zaopatrzono mu chirurgicznie rany prawego łuku brwiowego i unieruchomiono staw obojczykowo- stawowy. Powoda w tym samym dniu wypisano ze szpitala z zaleceniem zgłoszenia się do poradni urazowo-ortopedycznej. W dniu 14 września powód zgłosił się do poradni skąd został skierowany do szpitala w N., w szpitalu stwierdzono przednie zwichniecie w stawie obojczykowo -mostkowym prawym oraz skręcenie prawego stawu barkowo- obojczykowego. Powód został skierowany na leczenie operacyjne. Operacje przeprowadzono w szpitalu w N. w dniu 24.09. Wykonano otwarte nastawienie przedniego zwichnięcia stawu obojczykowo- mostkowego prawego i stabilizację stawu gwoździem K.. Powodowi założono opatrunek gipsowy typu Dessoulta i wypisano go w dniu 25.09 do leczenia ambulatoryjnego. W dniu 5.11 powodowi usunięto zespolenie stawu obojczykowo-mostkowego prawego ale w trakcie zabiegu doszło do złamania gwoździa Kischnera na wysokości stawu. Powoda przyjęto powtórnie 8 listopada do szpitala gdzie usunięto złamany gwóźdź Kischnera i wypisano go do dalszego leczenia w poradni urazowo-ortopedycznej. W trakcie leczenia powód otrzymał świadczenie rehabilitacyjne do 12 kwietnia.

Powód odbył rehabilitację w T., była bardzo bolesna, powód nie odczuwał poprawy bolała go ręka. W dniu 12 grudnia wykonał badanie MR stawu barkowego podczas którego stwierdzono zmiany zwyrodnieniowe zapalne w postaci zwiększonej ilości płynu, nierówności powierzchni stawowych, zaostrzeń krawędzi. Stwierdzono także cechy uszkodzenia więzadła kruczo- ramiennego, w kaletce podkruczej stwierdzono niewielką ilość płynu. Płyn stwierdzono także w pochewce bicepsa.

Aktualnie powód cierpi na wtórna chorobę zwyrodnieniową stawu mostkowo obojczykowego prawego, za początek i przyczynę której należy uznać uraz jakiego doznał powód podczas wypadku. Rokowania co do odzyskania pełnej ruchomości kończyny są niekorzystne a istniejące zmiany można uznać za utrwalone. Wątpliwe jest też, pełne ustąpienie dolegliwości bólowych. Ograniczenia funkcji narządu ruchu są utrwalone. Ewentualne kolejne zabiegi stawu mostkowo-obojczykowego prawego nie dają gwarancji na ustąpienie dolegliwości. W związku z przebytym wypadkiem, powód doznał, 14 %uszczerbku na zdrowiu w tym z tytułu zwichnięcia stawu obojczykowo- mostkowego prawego w stopniu II/III choroby zwyrodnieniowej stopień uszczerbku wynosi 10 %. Z tytułu szpecącej blizny łuku brwiowego uszczerbek wynosi 1 %. Z tytułu szpecącej blizny w okolicy łopatki prawej uszczerbek wynosi 1 % i szpecącej blizny, klatki piersiowej 2 %. Powód był niezdolny do pracy z powodu uszkodzeń ciała związanych z wypadkiem do dnia 12 kwietnia a przez 3 miesiące od dnia urazu wymagał pomocy drugiej osoby przez dwie do trzech godzin dziennie.

Rozmiar doznanej przez powoda krzywdy w aspekcie fizycznym i psychicznym na skutek wypadku 12 września zdaniem Sądu uzasadnia zasądzenie kwoty 50.000 zł zadośćuczynienia. Sumy tej wbrew stronie pozwanej nie można uznać za wygórowaną i niewspółmierną do doznanych obrażeń. Przede wszystkim Sąd zważył, że powód został poszkodowany w wypadku mając zaledwie 32 lata, w momencie gdy układał sobie życie. Wypadek przerwał jego dotychczasowy sposób funkcjonowania i wymusił konieczność zmiany trybu życia. Z każdym dniem traci sens swojego życia mimo, że na siłę próbuje znaleźć sobie zajęcie by wyzbyć się negatywnych myśli o konsekwencjach wypadku. Jest pełen obaw o swoją przyszłość, jest przemęczony ciągłym bólem, swoją sytuacją życiową i odczuwa wielką bezradność. Na okres około pół roku z uwagi na powikłania powód borykał się z trudnym i bolesnym leczeniem. Jego przypadek wymagał trzech operacji. Powoda czeka jeszcze dalszy proces leczenia rehabilitacji. Rokowania co do powrotu do stanu zdrowia sprzed urazu są niekorzystne. Będąca następstwem urazu choroba zwyrodnieniowa stawów jest schorzeniem nieodwracalnymi progresującym Dla młodego atrakcyjnego mężczyzny także szpecące i widoczne blizny na tułowiu stanowią duży dyskomfort psychiczny. Powód odczuwa też skutki powypadkowe polegające na ograniczeniu aktywności życiowej i sportowej. Uznając kwotę 50.000 żądanego przez powoda zadośćuczynienia za adekwatną do doznanej krzywdy Sąd posiłkował się także ustalonym przez biegłego trwałym uszczerbkiem na zdrowiu powoda w wysokości 14 %. Wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu – I Wydział Cywilny z dnia 16 stycznia 2019 r. I C 454/17

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu