Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za operację i zabieg cieśni nadgarstka jako błąd medyczny

Warunkiem przyjęcia, że doszło do błędu medycznego, a w konsekwencji, że istnieją podstawy do uzyskania zadośćuczynienia, jest ustalenie, że postępowanie personelu medycznego było obiektywnie niezgodne ze wskazaniami współczesnej wiedzy medycznej oraz miało charakter zawiniony, tj. że postępowanie to w danych okolicznościach sprawy może być przedmiotem zarzutu, że było nieprawidłowe, przy uwzględnieniu surowych wymagań stawianych lekarzom w zakresie profesjonalizmu postępowania, co nakazuje szczególnie rygorystycznie oceniać wszelkie nieprawidłowości, oraz tego, że w podobnych przypadkach o winie przesądza najmniejszy nawet stopień zawinienia, w tym nie tylko wina umyślna, ale także najmniejsza nawet lekkomyślność lub niedbalstwo. W świetle powyższego orzeczenia odpowiedzialność za błąd w sztuce powstanie przy przeprowadzenia zabiegu niezgodnie z zasadami wiedzy medycznej, jeżeli był to błąd zawiniony, czyli polegający na zachowaniu odbiegającym od ustalonego wzorca – przy ocenie postępowania lekarza należy też mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nienarażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, przydatny może być również test oparty na pytaniu, czy niekorzystnego skutku można było uniknąć oraz czy lekarz w danym przypadku powinien był i mógł zrobić więcej (lepiej).

Oceniając, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w postaci rozstroju zdrowia, cierpieniami fizycznymi i psychicznymi należy mieć na uwadze, iż kompensata majątkowa ma na celu przezwyciężenie przykrych doznań – służyć temu ma nie tylko udzielenie pokrzywdzonemu należnej satysfakcji moralnej w postaci uznania jego krzywdy na przykład wyrokiem sądu, ale także zobowiązanie do świadczenia pieniężnego, które umożliwi pełniejsze zaspokojenie potrzeb i pragnień pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość – wysokość ta jednak nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Jednocześnie jednak powołanie się na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 22 lutego 2012 r., I ACa 65/12); kryterium „przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa” ma charakter pomocniczy w aspekcie realizacji zasady sprawiedliwości społecznej (tak wyrok SN z 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, OSNP 2012/5-6/66). W żadnym razie ustalony stopień utraty zdrowia nie jest równoznaczny z rozmiarem krzywdy i wielkością należnego zadośćuczynienia (por. wyrok SN z 5 października 2005 r., I PK 47/05, Mon. Pr. Pr. 2006, nr 4, s. 208); przy oznaczeniu zakresu wyrządzonej krzywdy za konieczne uważa się uwzględnienie : rodzaju naruszonego dobra, zakresu (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałości skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości (por. np. wyrok SN z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05). Również okoliczności indywidualne, związane z pokrzywdzonym, powinny zostać uwzględnione przy zastosowaniu zobiektywizowanych kryteriów oceny (np. sytuacja rodzinna, wiek pokrzywdzonego – por. np. wyrok SN z 22 czerwca 2005 r., III CK 392/04, wyrok SN z 22 sierpnia 1977 r., II CR 266/77). Wpływ na odczuwanie dyskomfortu, zwłaszcza związanego z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, może mieć sytuacja majątkowa pokrzywdzonego, wyznaczając poziom wydatków konsumpcyjnych, mogących zrównoważyć mu doznane cierpienia (por. wyrok SN z 22 czerwca 2005 r., III CK 392/04). Stwierdzenie krzywdy w konkretnym przypadku powinno uwzględniać obiektywne kryteria oceny fizycznych i psychicznych następstw danego zdarzenia (por. wyrok SN z 14 kwietnia 1990 r., II CR 42/80).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

Powód J. Z. był pacjentem pozwanego w grudniu, kiedy to zgłosił się do poradni lekarskiej z bólem nadgarstka i drętwieniem palców prawej ręki; po przeprowadzeniu badań, na które został skierowany, zdiagnozowano podejrzenie zespołu cieśni nadgarstka – w poradni pozwanego lekarz P. N. (1) zakwalifikował pacjenta do zabiegu operacyjnego uwolnienia kanału nadgarstka ręki prawej, przy czym informował pacjenta, że zabieg jest standardowy, nie informując o możliwych powikłaniach ani nie przeprowadzając innych badań, opierając się wyłącznie o wynik badania elektromiograficznego ((…)). W placówce pozwanego przeprowadzono zabieg operacyjny w dniu 05 sierpnia, a po wypisaniu do domu następnego dnia powód zaczął odczuwać dolegliwości bólowe operowanej ręki o znacznym nasileniu, występowała opuchlizna i obrzęk. Podczas ponownej wizyty lekarskiej lekarz P. N. stwierdził, iż występując u powoda objawy nie są niepokojące, wskazane jest natomiast przeprowadzenie analogicznego zabiegu w stosunku do lewej ręki, co do której powód nie zgłaszał żadnych dolegliwości bólowych; w dniu 02 września przeprowadzono zabieg uwolnienia kanału nadgarstka lewej ręki – również w tym wypadku po zabiegu wystąpiły znaczne dolegliwości bólowe, przy czym stale utrzymywał się ból i obrzęk również ręki prawej. Po pewnym czasie opuchlizna obu rąk częściowo ustąpiła, utrzymywał się jednak znaczny ból uniemożliwiający wykonywanie przez powoda najprostszych czynności – takich jak utrzymywania higieny osobistej, czy samodzielne jedzenie. Po wizycie w dniu 05 stycznia w prywatnym gabinecie lekarskim lekarz stwierdził, że stan powoda jest poważny i w trybie pilnym skierował go do Kliniki (…) w P. – gdzie powód przeszedł trzy kolejne operacje w celu odwrócenia skutków zabiegów przeprowadzonych w szpitalu w P. w sierpniu i wrześniu. Poddawanie kolejnym zabiegom medycznym i rehabilitacyjnym powód odbierał jako wiążące się z dolegliwościami bólowymi, powodującymi również stres; sprawność kończyn nie została w pełni przywrócona do stanu sprzed operacji z – niesprawność prawej ręki polega na niepełnej sile ucisku, braku pełnej manewrowości, zaś stan ręki lewej jest dużo gorszy, powód nie jest w stanie utrzymać jej w prostej pozycji, jak również w pełni kontrolować, traci w niej czucie od nadgarstka do łokcia.

Biegły chirurg ortopeda stwierdził, iż decyzja lekarza P. N. o dokonaniu zabiegów operacyjnych obu rąk nie została poprzedzona właściwymi badaniami diagnostycznymi – odnośnie pierwszej operacji wbrew wyraźnemu zaleceniu wydanemu po badaniu EMG nie przeprowadzono konsultacji z chirurgiem ręki, przy jedynie podejrzeniu zespołu cieśni nadgarstka (rozpoznanie schorzenia nie było stanowcze, wymagało dalszych konsultacji); co do operacji ręki lewej, to w świetle opinii biegłego nie została ona poprzedzona żadnym badaniem obrazowym i czynnościowym, przy czym pacjent nie zgłaszał żadnych dolegliwości w zakresie tejże kończyny. Biegły stwierdził stanowczo, że w świetle przebiegu dalszego leczenia powoda w Klinice w P., powikłania, jakie pojawiły się u powoda po zabiegach przeprowadzonych w P., związane były właśnie z niewłaściwie postawioną diagnozą – w przypadku powoda nie chodziło bowiem o zwykły zespół cieśni nadgarstka, ale układowe schorzenie neurologiczne, wielomiejscowe i wielonerwowe, które najpierw należało rozpoznać, leczyć zachowawczo i obserwować jego skutki, dodatkowo korzystając z konsultacji neurologa lub neurochirurga. Biegły nie stwierdził, aby inne przyczyny – w szczególności sam proces leczniczy – wywołały u powoda ciąg powikłań; lekarz P. N. same zabiegi operacyjne wykonał tym samym prawidłowo i zgodnie ze sztuką medyczną.

Zdaniem Sądu opinia biegłego stanowi pełnoprawny materiał dowodowy, jest rzetelna i wyczerpująca; zarzuty i uwagi do opinii formułowane przez stronę pozwaną uznać należy za polemikę z przekonywującymi argumentami i twierdzeniami przedstawionymi przez biegłego, nie popartą specjalistyczną i praktyczną wiedzą z zakresu medycyny; nie wydaje się w szczególności słuszne już tylko z punktu widzenia osoby nieposiadającej wiedzy medycznej, aby rzeczywiście podstawą zadecydowania o inwazyjnym zabiegu operacyjnym miało być jedynie badanie kliniczne i wywiad; długi okres oczekiwania na stosowne badanie nie jest wystarczającym powodem, aby podejmować ryzyko operacji bez przeprowadzenia tego badania; biegły stanowczo wskazał w opinii uzupełniającej, że przy diagnozowaniu zespołu kanału nadgarstka rutynowo przeprowadza się właśnie badania obrazowe i elektrofizjologiczne, a także stosownie do przypadku inne badania uzupełniające (które biegły szczegółowo przytoczył) – badanie kliniczne i wywiad są jedynie podstawą do zlecenia dalszych niezbędnych badań.

Biegły podkreślił, że właściwy przebieg miało leczenie przeprowadzone w Klinice w P. – gdzie leczeniem objęto nie tylko nerwy pośrodkowe w kanale nadgarstka, ale również nerwy łokciowe poza tym kanałem; zauważył, że rozpoznanie postawione w placówce (…) było niepełne, nie mogło tym samym prowadzić do zastosowania właściwego procesu leczenia nakierowanego na usunięcie dolegliwości bólowych i niesprawności. Biegły podkreślił również, że ostatecznie zdiagnozowana w P. wielopoziomowa polineuropatia skutkowała występującymi u powoda objawami zespołu cieśni nadgarstka – schorzenie podstawowe nie zostało wychwycone w związku z brakiem odpowiedniej diagnostyki; pobieżne badanie skutkowało pochopną decyzją o terapii chirurgicznej. Biegły wyjaśnił, że jakkolwiek w jakimś stopniu obecny stan zdrowia i sprawności powoda determinowany jest również zabiegami przeprowadzonymi w P., to konieczność tych zabiegów spowodowana została błędami popełnionymi w placówce (…), a zatem przyczyna obecnych dolegliwości powoda obciąża przede wszystkim pozwanego. Wnioski wynikające z opinii biegłego zdaniem Sądu wyciągnięte zostały w sposób poprawny logicznie – oceny tej nie zmienia brak możliwości pełnego odczytania dokumentacji medycznej pochodzącej z (…) placówki : dostępna dokumentacja pozwalała na wydanie rzetelnej opinii, strona pozwana kwestionująca opinię nie wskazała, jakie nieodczytane przez biegłego zapisy w dokumentacji miałyby wpływ na jej treść, i czego faktycznie dotyczyły.

Opinia biegłego neurochirurga potwierdza ustalenia poczynione przez ortopedę, biegły neurochirurg podzielił tezy postawione przez chirurga ortopedę – biegły wskazał na brak właściwych badań w zakresie lewej ręki oraz nieuzasadnioną pilność przeprowadzenia drugiej operacji przy niesprawności kończyny zoperowanej wcześniej; biegły podkreślił, iż niczym nieuzasadniony był brak badania EMG oraz pośpiech w przeprowadzeniu drugiej operacji. Biegły wskazał wszak, że w jego ocenie zastosowane leczenie operacyjne dotyczące ręki prawej było słuszne i metodą zalecaną na całym świecie; biegły stwierdził również, że nie ma co do zasady konieczności wykonywania przy diagnostyce ZCN badań innych, niż EMG – jednak wskazał, że takie badania są pożądane w wypadku podejrzenia występowania innych współistniejących schorzeń.

Kwestia związku przyczynowego między działaniami lekarza a krzywdą doznaną przez powoda jawi się jako oczywista – w świetle opinii biegłego chirurga skutkiem obecnego stanu zdrowia i braku sprawności u powoda, jak również cierpień i dyskomfortu związanych z koniecznym leczeniem naprawczym oraz nieusunięciem dolegliwości bólowych po operacjach w szpitalu w P., były błędy popełnione przez lekarza P. N. (1) – w szczególności polegające na niewłaściwym zdiagnozowaniu schorzenia powoda wskutek zaniechania przeprowadzenia stosownej procedury diagnostycznej. Nie jest żadnym usprawiedliwieniem, iż odstąpiono od właściwej diagnostyki z uwagi na kosztowność badań, czy też długi okres czasu oczekiwania na ich przeprowadzenie – okoliczności faktyczne w sprawie niniejszej (w szczególności przystąpienie do operacji drugiej ręki) wskazywać mogą, iż na podejmowaniu decyzji o przeprowadzeniu przez podmiot działający w formie spółki prawa handlowego refundowanych zabiegów ważyły nie tylko wyłącznie względy medyczne.

Uwzględniając wyżej przytoczone kryteria przy poszanowaniu kompensacyjnego charakteru roszczenia opartego o art. 445 § 1 KC i dyrektywy utrzymania zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, Sąd w sprawie niniejszej ocenił, iż kwota 80 000 zł tytułem zadośćuczynienia będzie adekwatną do rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy; kwota taka przedstawia dla powoda ekonomicznie odczuwalną wartość, nie jest również rażąco wygórowana i nie prowadzi do nieuzasadnionego przysporzenia w jego majątku – jak się zdaje uwzględnia również przesłankę przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa w konkretnych uwarunkowaniach dotyczących J. Z. (1); jak wskazano wyżej, zindywidualizowana sytuacja życiowa i majątkowa osoby dochodzącej roszczeń z tytułu zadośćuczynienia powinna być brana pod uwagę przez sąd jako prawnie relewantna dla ustalenia wysokości pieniężnej kompensaty doznanych krzywd. Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku – I Wydział Cywilny z dnia 23 czerwca 2016 r. I C 1773/13

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu