Twoja sprawa o odszkodowanie za błąd medyczny jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Odszkodowanie za błędne, złe i niewłaściwe złożenie kości nogi lub ręki jako błąd medyczny lekarza ortopedy

Zgodnie z treścią art. 415 KC ., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. W celu przypisania szpitalowi odpowiedzialności należy zatem ustalić, czy działania lub zaniechania personelu medycznego, które doprowadziły do szkody, można przypisać winę. Ponadto biorąc pod uwagę treść art. 361 § 1 KC, zgodnie z którym zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, należy również ustalić, czy pomiędzy winą a szkodą zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Ponadto należy także ustalić, co jest kwestią najważniejszą, czy powódka doznała jakiejkolwiek szkody.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych w sposób utrwalony podkreśla się, że na gruncie tzw. spraw medycznych nie jest wymagane, aby związek przyczynowy został ustalony w sposób pewny. Wystarczającym jest wykazanie go w sposób wskazujący na dużą dozę prawdopodobieństwa, bez konieczności udowodnienia powiązań bezpośrednich pomiędzy przyczyną a skutkiem. Bardzo często bowiem ustalenie takiego pewnego związku przyczynowo – skutkowego może być po prostu niemożliwe, (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 5 lipca 1967 r., I PR 74/67; OSN 1968, poz. 26; z 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69; OSPiKA 1969, z. 7- 8, poz. 155; z 17 października 2007 r., sygn. II CSK 285/2007).

Za dostateczne więc na gruncie sprawy takiej, jak niniejsza, jest udowodnienie, że wadliwe zachowanie pozwanej placówki medycznej ze znaczną dozą prawdopodobieństwa doprowadziło do powstania określonej szkody. Obojętnym przy tym zasadniczo musi być to, czy występowały jakieś inne potencjalne przyczyny jej wystąpienia, jeżeli udowodnione zostanie zaniedbanie po stronie personelu medycznego, (patrz: wyroki Sądu Najwyższego: z 17 października 2007 r., II CSK 285/07; z 23 października 2002 r., II CKN 1185/00; z 17 października 2007 r., II CSK 285/07, z 20 marca 2009 r., II CSK 564/08; z 5 kwietnia 2012 r., II CSK 402/11, a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 18 czerwca 2015 r., I ACa 511/14 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 czerwca 2007 r., VI ACa 108/07).

Podkreślić należy, że co do zasady normalne następstwa zdarzenia, z którego wynika szkoda, to takie, które to zdarzenie ogólnie jest w stanie wywołać w normalnym biegu rzeczy. Będą wykraczać poza tą normalność jedynie takie zdarzenia, które są wynikiem okoliczności nadzwyczajnych, niezwykłych, nie mieszczących się w ramach doświadczenia życiowego, a więc takie, których normalnie nie bierze się pod uwagę. Nie można wyłączyć uznania za normalne takich następstw działania, wyrządzającego szkodę, które mogą wystąpić tylko u pewnej nieokreślonej grupy osób, a nie u wszystkich ludzi (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 12 listopada 1970 r., I CR 468/70). W sytuacjach granicznych rozstrzygające znaczenie będzie mieć sędziowskie poczucie prawne (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2008 r., IV CSK 5/08).

Okoliczność, iż postępowanie dowodowe nie daje podstaw do stwierdzenia zaniedbania konkretnej osoby nie zwalnia jednostki leczniczej od poniesienia odpowiedzialności. Dla ustalenia odpowiedzialności wystarczy w tego rodzaju sytuacji tzw. „wina bezimienna” (anonimowa), a więc wina niezidentyfikowanego pracownika tej placówki, ale wtedy, gdy zostanie dowiedzione, że popełniono zaniedbanie, na skutek którego pacjent doznał szkody, chociaż nie można ustalić, który z lekarzy leczących pacjenta lub kto z personelu medycznego dopuścił się winy (patrz uchwała Sądu Najwyższego z 15 lutego 1971 r., III CZP 33/70).

Z powyższego wynika zatem, że sąd może korzystać zarówno z dowodów bezpośrednich i pewnych, jak i dowodów pośrednich o dużym stopniu prawdopodobieństwa, uznając za ustalone fakty dające się wyprowadzić z innych ustalonych faktów (art. 231 KPC).

W sferze odpowiedzialności deliktowej wyróżnia się winę umyślną i winę nieumyślną – nazywaną w prawie cywilnym niedbalstwem. W literaturze wskazuje się, że postawienie sprawcy szkody zarzutu niedbalstwa, czyli niezachowania wymaganej w danych warunkach staranności, wymaga zestawienia i porównania postępowania konkretnego sprawcy z modelowym, abstrakcyjnie ujętym zachowaniem się wzorca postępowania, tzw. dobrego fachowca. Uwzględnić przy tym należy przy wykonywaniu danych czynności m.in. zasady współżycia społecznego, wypracowane standardy, ale też w przypadku zawodu medycznego należy odwołać się do wiedzy medycznej, procedur postępowania, doświadczenia zawodowego i etyki zawodowej.

Przy ocenie przesłanki winy należy mieć na uwadze treść art. 355 KC , określającego próg wymaganej w obrocie staranności. Personel medyczny ma zatem obowiązek działania z należytą starannością, zgodnie z zasadami wiedzy lekarskiej, jednak co do zasady nie odpowiada za wystąpienie określonego efektu (np. wyleczenie chorego), lecz tylko za przedsięwzięcie wszelkich możliwych czynności, które są w danej sytuacji możliwe. Odpowiedzialność lekarza będzie wyłączona wówczas, gdy dochował należytej staranności lub był ograniczony stanem wiedzy medycznej. Przede wszystkim personel medyczny nie może narażać pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 29 września 2005 r., I ACa 510/05, Prawo i Medycyna (…), s. 134).

Postępowanie personelu medycznego powinno być także zgodne z treścią art. 8 ustawy z 6 listopada 2008 r. – o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 849) , stanowiącym, że pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych w warunkach odpowiadających określonym w odrębnych przepisach wymaganiom fachowym i sanitarnym; przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych osoby wykonujące zawód medyczny kierują się zasadami etyki zawodowej określonymi przez właściwe samorządy zawodów medycznych; z treścią art. 4 ustawy z 5 grudnia 1996 r. – o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j., Dz.U. z 2020 r. poz. 514) , stanowiącym, że lekarz ma obowiązek wykonywania zawodu zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością; a także z treścią art. 8 kodeksu etyki lekarskiej stanowiącym, że lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowanie diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.

Z powyższego wynika, że pozwany szpital będzie odpowiadać w niniejszej sprawie, jeśli powódka udowodni, że personel szpitala popełnił błąd w sztuce lekarskiej, który odnosi się do błędu terapeutycznego (błędu w leczeniu, w tym błędu operacyjnego) oraz do błędu diagnostycznego (błędu rozpoznania), (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2013 r., IV CSK 64/13; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 31 marca 2013 r., V ACa 713/14; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 czerwca 2007 r., VI ACa 108/07, OSA 2009/5/34-44).

Błąd medyczny w prawie cywilnym rozumiany najogólniej jest jako postępowanie sprzeczne z zasadami wiedzy i nauki medycznej w zakresie dla lekarza dostępnym (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSN 1957, Nr 1, poz. 7). Ponieważ przepisy prawa cywilnego pod pojęciem postępowania rozumieją zarówno działanie, jak i zaniechanie, to do najczęstszych postaci błędu medycznego należą: zaniechanie w diagnostyce, błędna diagnoza, zaniechanie w leczeniu i nieprawidłowe leczenie (w szczególności błędny wybór sposobu leczenia, nierzetelne przeprowadzenie zabiegu, błąd podczas wykonywania zabiegu, korzystanie z niesprawnego sprzętu, aplikowanie niewłaściwych leków, niewłaściwe metody rehabilitacji, niewłaściwa opieka nad pacjentem).

Lekarzowi można przypisać winę w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, i w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Dlatego stwierdzenie błędu lekarskiego wyczerpuje zasadniczo tylko obiektywny element winy (z tym zastrzeżeniem, że są takie kategorie błędu lekarskiego, które będą wystarczające dla stwierdzenia winy także w ujęciu subiektywnym). Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza, jako jego staranności zawodowej (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, niepublikowany.; wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2013 r., IV CSK 64/13; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 31 marca 2013 r., V ACa 713/14; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 czerwca 2007 r., VI ACa 108/07, OSA 2009/5/34-44).

Przepis art. 445 § 1 KC stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 4 lipca 1969 r., I PR 178/69, OSNCP 1970, Nr 4, poz. 71). Zadośćuczynienie ma na celu złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia – te już doznane i te mogące powstać w przyszłości. Powinno ono być zatem przyznaną jednorazową rekompensatą za całą krzywdę.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada miarkowania wyrażająca się w nakazie uwzględnienia wszystkich okoliczności i skutków doznanych krzywd z odniesieniem do warunków określających poziom życia ludzi w pełni sprawnych i aktywnych, panujących w środowisku, w jakim żyje powód (patrz uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 4 lipca 2000 r., sygn. akt I CKN 837/00).

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 KC wymaga uwzględnienia wieku poszkodowanego, stopnia cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywności i czasu trwania, nieodwracalności następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwa, oszpecenia), rodzaju wykonywanej pracy, szans na przyszłość, poczucia nieprzydatności społecznej, bezradności życiowej oraz innych podobnych czynników (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC – (…)).

Sąd Najwyższy w ostatnich latach wielokrotnie podkreślał w swoich orzeczeniach, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zwracał uwagę, że nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, że zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże, że nietrafne jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego czy średniego wynagrodzenia pracowniczego.

O wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter tej krzywdy sprawia, że ocena w tej mierze winna być dokonana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy.

Zgodnie z tym przepisem renta należy się poszkodowanemu m.in. z tytułu zwiększonych potrzeb, polegających na zapewnieniu opieki, pokryciu kosztów przejazdu, stałych kosztów leczenia, lepszego odżywiania itp. (patrz wyrok SA w K. z 24 maja 1996 r., III APr 7/96, OSA 1997, z. 6, poz. 18). Należy się ona bez względu na to, czy rzeczywiście poszkodowany ponosi wydatki na wspomniane cele, ponieważ wystarczy ustalenie tych potrzeb jako następstwo czynu niedozwolonego. Dlatego też nie można uzależniać zasądzenia renty od wykazania, że poszkodowany te potrzeby faktycznie zaspokaja i ponosi związane z tym wydatki (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 11 marca 1976 r., IV CR 50/76, OSNCP 1977, nr 1, poz. 11).

W judykaturze akcentuje się, że nie sama tylko utrata zdrowia, lecz rzeczywista utrata zdolności zarobkowania i widoków na przyszłość, a także rzeczywiste zwiększenie się potrzeb poszkodowanego jako następstwo wywołania uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia stanowią przesłanki zasądzenia renty po myśli art. 444 § 2 KC, bowiem szkoda według art. 415 KC musi posiadać walor realny, nie zaś tylko teoretyczny (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja 1998 r., III CKU 18/98, Prok. i Pr.-wkł. 1998, nr 11-12, s. 35 i z dnia 6 października 2000 r., II UKN 10/00, OSNP 2002, nr 9, poz. 221). Wskazane następstwa muszą mieć charakter trwały, lecz nie muszą mieć charakteru nieodwracalnego. Każda z tych okoliczności może stanowić samodzielną podstawę zasądzenia renty, jednakże konieczną przesłanką jest powstanie szkody bądź to w postaci zwiększenia wydatków, bądź to zmniejszenia dochodów (patrz: M. Nesterowicz (w:) Kodeks…, s. 426; G. Bieniek (w:) Komentarz…, s. 418; A. Cisek (w:) Kodeks…, s. 792; wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 2009 r., II PK 65/09).

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię

W dniu 3 grudnia  powódka została przyjęta do pozwanego szpitala z podejrzeniem złamania przezkrętarzowego wieloodłamowego kości udowej prawej. Założono jej wyciąg bezpośredni za guzowatość piszczeli i cewnik; przygotowano do operacji, która odbyła się 6 grudnia  Do zespolenia złamania zastosowano płytę trzonową ChM 7.0 z dwoma śrubami kaniulowanymi i czterema śrubami korowymi. W trakcie zabiegu doszło do złamania wiertła, które pozostało w kości.

Powódka w dniu wypadku miała dość dużą nadwagę i szpotowatość kolan, które nie miały wpływu na rodzaj zastosowanego zespolenia złamanej kości. Zabieg operacyjny z 6 grudnia  był wykonany nieprawidłowo. Zamiast stabilizacji D., lub gwoździem śródszpikowym, Gamma lub R., wykonano stabilizację płytą trzonową, bez prawidłowej stabilizacji szyjki kości udowej, której nie zapewniały dwie dynamicznie i niestabilnie osadzone w gwincie płyty śruby kaniulowane. Doprowadziło to szpotawego, kątowego ustawienia złamania kości i uniemożliwienia przeprowadzenia natychmiastowej rehabilitacji. Braki w pozwanym szpitalu odpowiedniego sprzętu lub implantów oraz przeszkolenia personelu do wykonania zabiegu stabilizacji złamania wieloodłamowego przezkrętarzowego uda, uniemożliwiały przeprowadzenie operacji w technice operacyjnej i nie usprawiedliwiały nieprawidłowo wykonanej operacj.

Powódka przed wypadkiem była osobą samodzielną i w miarę zdrową. Opiekowała się chorym mężem. Miała wdrożoną prostą rehabilitację. Dopiero po 3 miesiąca zaczęto ją pionizować. Pojawiły się już wówczas duże przykurcze w stawie kolanowym i biodrowym. Powódka odczuwała ból. Po pewnym czasie zaczęła chodzić przy balkoniku i z asekuracją rehabilitanta. W nieznacznym stopniu obciążała operowaną nogę. Po pewnym czasie powódka wróciła do swojego mieszkania. 31 sierpnia  została przyjęta na Oddział (…) Sp. z o.o. z siedzibą w R. z uwagi na zaburzenia zrostu kostnego kości udowej, gdzie przebywała do 12 września  Zastosowane tam leczenie było jedynie leczeniem zachowawczym. Powódka nie została zakwalifikowana do leczenia operacyjnego. Stwierdzono u niej tendencją do tworzenia się stawu rzekomego. Skierowano ją na rehabilitację, którą przeszła w tym samym szpitalu w okresie od 12 września  do 10 października  W wypisie ze szpitala zaznaczono, że powódka poruszała się na wózku inwalidzkim, a na krótkich dystansach przy pomocy balkonika. Badania wykazały objawy zespołu otępiennego oraz przykurcze zgęciowo – wyprostne stawów biodrowych i kolanowych. W wyniku zastosowanego leczenia uzyskano niewielka poprawę sprawności ogólnej. Zalecono trening chodu, chodzenie z balkonikiem, jazdę na wózku na dłuższych dystansach, ćwiczenia samowspomagające stawów barkowych, krioterapię stawu biodrowego prawego, ćwiczenia sprawności manualnej i na suszce stawów skokowych. W późniejszym czasie jej stan zdrowia się jednak się pogarszał. Powódka ze szpitala w R. wróciła do swojego mieszkania, a obecnie mieszka u opiekunki. Nie może chodzić, porusza się na wózku inwalidzkim. Dalej zażywa leki przeciwbólowe. Stany otępienne nasiliły się. Obecnie powódka w zasadzie nie mówi. Na skutek nieprawidłowego leczenia w pozwanym szpitalu doszło u niej do 100 % trwałego uszczerbku na zdrowiu,

Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 5 lipca  uznano powódkę za osobę trwale niezdolną do samodzielnej egzystencji od 3 grudnia  w związku ze stanem narządu ruchu. Powódka nie wychodzi z mieszkania, nie jest samodzielna i wymaga stałej pomocy w czynnościach dnia codziennego (sprzątanie, robienie zakupów, przyrządzanie posiłków; czynności higieniczne, załatwianie spraw urzędowych, pobieranie pieniędzy z bankomatu itp.) w ilości 8 godzin na dobę, co przy 13,00 zł za godzinę, daję miesięcznie kwotę 3 120,00 zł. Ponadto wymagała po operacji i wymaga leczenia rehabilitacyjnego: codziennego w ilości 1 godziny, którego koszt wynosi 70,00 zł za godzinę, czyli 2 100,00 zł miesięcznie oraz jednomiesięcznego – dwa razy do roku, którego koszt wynosi 7 000,00 zł rocznie (co 3 lata przysługuje bezpłatny pobyt w ramach NFZ lub ZUS (przez 10 lat taki koszt wynosi 49 000,00 zł), co w przeliczeniu na miesiąc daje kwotę 4 900,00 zł..

Sąd ustalił, że operacja zespolenia kości udowej została przeprowadzona nieprawidłowo na podstawie opinii prywatnej lekarza M. G. i jego zeznań oraz na podstawie opinii biegłego lekarza chirurga – ortopedy A. K., które uznał za wiarygodne, albowiem są jasne, wewnętrznie niesprzeczne oraz naukowo i logicznie uzasadnione, a także w pełni z sobą korelują i wzajemnie się uzupełniają. Treść tych opinii oparta została na badaniu powódki i na analizie dokumentacji medycznej, przy czym sporządzono je z uwzględnieniem zasad fachowej wiedzy i doświadczenia. Należy stwierdzić, że nie dostrzeżono żadnych czynników osłabiających zaufanie do wiedzy biegłego i jego bezstronności. Opinia biegłego jest pełna i wystarczająca do dokonania ustaleń w sprawie, dlatego Sąd pominął wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego, gdyż doprowadziłoby to jedynie do przedłużenia postępowania.

Na podstawie prawidłowej i rzeczowej opinii biegłego A. K. Sąd ustalił, że powódka codziennie potrzebuje jednej godziny rehabilitacji dziennie i dwóch jednomiesięcznych pobytów rehabilitacyjnych w ciągu roku.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd doszedł do wniosku, iż istnieją uzasadnione podstawy do przyjęcia istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy obecnym stanem zdrowia powódki (niezrastaniem się kości udowej) a zaniedbaniami przy wykonywaniu zabiegu operacyjnego 6 grudnia  Zatem została spełniona jedna z przesłanek warunkujących przypisanie stronie pozwanej odpowiedzialności.

W tym miejscu należy przytoczyć jednoznaczny wniosek biegłego A. K., z którego wynika, że zamiast stabilizacji D., (…) lub gwoździem śródszpikowym (…), Gamma lub R., do czego nie było żadnych przeciwskazań, błędnie wykonano stabilizację płytą trzonową, bez prawidłowej stabilizacji szyjki kości udowej, której nie zapewniały dwie dynamicznie i niestabilnie osadzone w gwincie płyty śruby kaniulowane. Zastosowanie niewłaściwej metody operacyjnej doprowadziło ostatecznie do niezrastania się kości udowej prawej, a w konsekwencji do wytworzenia się stawu rzekomego. Ponadto znacznie opóźniło to rehabilitację, która po zastosowaniu prawidłowej metody leczniczej winna być wdrożona niemal natychmiast po operacji. W rezultacie powódka nie chodzi i nie jest w stanie samodzielnie egzystować, a jej stan zdrowia stale się pogarsza. Mając powyższe na uwadze należy stwierdzić, że w niniejszej sprawie doszło więc do wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego szpitala na podstawie art. 415 KC.

Ustalając zakres krzywdy powódki, Sąd uwzględnił zatem m.in. rozmiar doznanych przez nią cierpień fizycznych i psychicznych, wysokość uszczerbku na zdrowiu (100 %) i skutki, które spowodowała źle przeprowadzona operacja w niektórych płaszczyznach jej życia. Przede wszystkim Sąd miał na uwadze to, że w wyniku zdarzenia doszło u powódki do pogorszenia się jej stanu zdrowia, co sprawiło, że jest ona osobą niesamodzielną, niepełnosprawną, zdaną na pomoc osób trzecich. Powódka bardzo cierpiała, długo nie mogła wstać z łóżka, wytworzył się u niej staw rzekomy, a mając na uwadze jej obecny stan zdrowia, należy przypuszczać, że nie nadaję się ona do ponownego zabiegu zespolenia kości uda. Ponadto należy dodać, że powódka dalej odczuwa ból i zmuszona jest w związku z tym zażywać leki. Na koniec tych rozważań trzeba dodać, że nieudany zabieg był dla powódki źródłem ogromnego stresu. Z tych wszystkich względów Sąd ustalił, że wysokość zadośćuczynienia powinna wynosić 350 000,00 zł.

Mając na uwadze zebrany w sprawie materiał dowodowy należy stwierdzić, że powódce należy się renta za zwiększone potrzeby, gdyż z opinii biegłego i z zeznań części przesłuchiwanych w sprawie świadków wynika, że powódka zaraz po operacji musiała korzystać z opieki osób trzecich w wymiarze 8 godzin dziennie, z rehabilitacji w wymiarze jednej godziny dziennie i z dwóch jednomiesięcznych turnusów rehabilitacyjnych w ciągu roku. Biegły wskazał, że koszt jednej godziny opieki wynosi 13,00 zł i należy stwierdzić, że taka stawka godzinowa niej jest wygórowana, mając na uwadze najniższe wynagrodzenie za godzinę, które obecnie jest znacznie wyższe. Zatem z tytułu opieki osób trzecich, powódce – co najmniej od dnia wytoczenia powództwa – należy się renta miesięczna w wysokości 3 120,00 zł (8 godzin x 13,00 zł x 30 dni). Biegły ponadto wskazał, że koszt jednej godziny rehabilitacji wynosi 70,00 zł, co mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego i orzecznictwo sądów powszechnych w podobnych sprawach, nie jest stawką wygórowaną. Zatem z tytułu kosztów rehabilitacji codziennej, powódce – co najmniej od dnia wytoczenia powództwa – należy się renta miesięczna w wysokości 2 100,00 zł (30 dni x 1 godzina x 70,00 zł). Biegły dodał, że koszty dodatkowej rehabilitacji w ciągu roku (dwa turnusy miesięczne) będą wynosiły 49 000,00 zł na dziesięć lat, co w przeliczeniu na miesiąc daje kwotę 4 900,00 zł. Łącznie z tytułu renty za zwiększone potrzeby powódce należy się kwota 10 120,00 zł miesięcznie. Dlatego Sąd orzekł, jak w pkt 1 b wyroku, na podstawie art. 444 § 2 KC. Wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu – I Wydział Cywilny z dnia 8 lutego 2021 r. I C 127/19

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedny w swoim rodzaju specjalista od błędów medycznych, odszkodowania i zadośćuczynienia. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd medyczny lekarza w szpitalu