Podstawę odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej za szkody wyrządzone w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych stanowi art. 430 KC, zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powołany przepis statuuje odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy, a więc przyjęcie odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej na podstawie art. 430 KC wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż pracownik zakładu wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych ( art. 415 KC). Należy nadmienić, iż personel medyczny, w tym także lekarz, mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta, jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie np. grafików operacji, dyżurów.
Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego zaistnienie wymaga zaistnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego. Ściśle biorąc, błąd w sztuce medycznej jest jedynie obiektywnym elementem winy lekarza wykonującego czynności medyczne, stanowi bowiem czynność lekarza w zakresie diagnozy i terapii niezgodną z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Subiektywnym natomiast elementem koniecznym dla przypisania winy lekarzowi jest jego umyślność lub niedbalstwo (M. Filar, S. Krześ, E. Marszałkowska-Krześ, P. Zaborowski, Odpowiedzialność lekarzy i zakładów opieki zdrowotnej, Warszawa 2004, s. 29 i n.; orzeczenie SN z dnia 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1/1957, poz. 7 oraz). Odnośnie deliktowej odpowiedzialności lekarza i miary należytej staranności, jaka na nim spoczywa wskazać należy na wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2010 r. (V CSK 287/09), który stwierdził, że w takich przypadkach chodzi o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej ( art. 355 § 2 KC) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania, które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. Odnośnie pojęcia bezprawności Sąd Najwyższy uznał, że należy je rozumieć szeroko, jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko ustawodawstwo, ale również obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego; wśród nich mieści się przeprowadzanie zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką lekarską i z najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów w zakresie medycyny”. Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik zakładu w ramach jego działalności.
Bezprawność w prawie cywilnym oznacza sprzeczność zachowania się sprawcy z przepisami prawa zawartymi w różnych jego gałęziach oraz z zasadami współżycia społecznego, czy też dobrymi obyczajami (por. np. W. Czachórski, w: System Prawa Cywilnego, t. III, cz. 1, Ossolineum 1981, s. 533-534, Z. Radwański, Zobowiązania –część ogólna, Warszawa 2001, s. 170 i nast.; G. Bieniek, w: Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I, Warszawa 2009, s. 294; A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz KC 2010, III, s. 357; wyrok SN z 10.2.2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, Nr 10, poz. 95; wyr. SN z 20.1.2009, II CSK 423/08, Legalis). Dominujące w polskiej nauce i praktyce szerokie ujęcie bezprawności związane jest z tradycyjnym zaliczaniem do kryteriów bezprawności nie tylko przepisów ustawy, ale i wyznaczających reguły ostrożności zasad współżycia społecznego, zasad wykonywania zawodu, czy też zdrowego rozsądku (por. R. Longchamps de Bérier, Zobowiązania, s. 231 i nast.; M. Sośniak, Bezprawność zachowania, s. 102 i nast.; W. Czachórski, w: System, t. III, cz. 1, s. 533 i nast.; W. Czachórski Zobowiązania. Zarys wykładu. Warszawa 2004, s. 202; G. Bieniek, w: Komentarz 2009, I, s. 296-297; A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz KC 2010, III, s. 357). W innym ujęciu za bezprawne należy uznać każde zachowanie naruszające dobra podmiotu prawa cywilnego, z którego wynika szkoda, tak długo, jak długo nie zachodzi dodatkowa okoliczność, z którą przepis prawa lub powszechnie uznane zasady wiążą wyłączenie bezprawności (por. B. Lanckoroński, w: K. Osajda, Kodeks cywilny. Komentarz. Warszawa 2013, Legalis, komentarz do art. 415, Nb 43 i powołana tam literatura). Przyjęcie winy jako przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej oznacza, że podstawą zasądzenia odszkodowania będzie każdy najmniejszy nawet stopień zawinienia, a więc do granic culpa levissima. Według dominującej obecnie w nauce prawa cywilnego teorii normatywnej wina sprowadza się najogólniej do możliwości postawienia sprawcy zarzutu niewłaściwego zachowania się. Przy takim założeniu niedbalstwo ocenia się według zobiektywizowanego kryterium staranności (stosowanie miernika in abstracto). Nie uwzględnia się zatem rzeczywistych cech osobowych sprawcy, a jedynie zachowanie się sprawcy w ściśle określonych warunkach zewnętrznych. Zobiektywizowanie kryteriów niedbalstwa wynika nie tylko z treści obowiązujących przepisów ( art. 355 KC), ale także z potrzeb natury dowodowej, ułatwia bowiem przeprowadzenie dowodu winy. Nie oznacza to jednak, iż model starannego postępowania musi być w każdym przypadku jednakowy. Wynika to wprost z treści art. 355 § 1 odwołującego się do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Wyznaczenie modelu staranności właściwego dla stosunku danego rodzaju pozwala na dokonanie oceny uwzględniającej zachowanie się sprawcy w ściśle określonych warunkach zewnętrznych (por. Z. Banaszczyk (w:) Kodeks cywilny. Komentarz do art. 1 – 449 10 pod red. Krzysztofa Pietrzykowskiego, Wydawnictwo C.H.Beck 2013, Legalis, komentarz art. 415, Nb 19 -20 i powołana tam literatura). W odniesieniu do szkody wyrządzonej przez lekarza Sąd Najwyższy wskazał, iż w takich przypadkach wzorzec staranności wyznaczany jest przez wiele indywidualnych czynników, takich jak: „kwalifikacje (specjalizacja, stopień naukowy), posiadane doświadczenie ogólne i przy wykonywaniu określonych zabiegów medycznych, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia” (por. wyr. Sądu Najwyższego z 10.2.2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, Nr 10, poz. 95).
Zaznaczyć także należy, że w przypadku szkód związanych z leczeniem, poszkodowany z reguły nie jest w stanie w sposób ścisły udowodnić oddziaływania czynnika szkodzącego. W celu ułatwienia poszkodowanym dochodzenia odszkodowania w orzecznictwie przyjmowana jest konstrukcja tzw. dowodu prima facie, który polega na wykazaniu prawdopodobieństwa istnienia związku przyczynowego. W wyroku z 17.6.1969 r. (II CR 165/69, L.) Sąd Najwyższy stwierdził, że „Istnienie takiego związku, gdy chodzi o zdrowie ludzkie z reguły nie może być absolutnie pewne, to też do przyjęcia go wystarcza, gdy jest on ustalony z dostateczną dozą prawdopodobieństwa”. W wyroku z 4.10.1974 r. (II CR 415/74, L.) Sąd Najwyższy uznał, że dla ustalenia odpowiedzialności za zakażenie w trakcie pobytu w szpitalu wystarczające jest udowodnienie złego stanu sanitarnego placówki, który stwarzał prawdopodobieństwo takiego zakażenia, nierealne jest stawianie przed poszkodowanym wymogu ścisłego udowodnienia, jakimi drogami infekcja przedostała się do organizmu. Podobnie w wyroku z 4.11.2005 r. (V CK 182/05) Sąd Najwyższy przyjął, że dla przyjęcia istnienia związku przyczynowego między pobytem pacjenta w szpitalu a doznanym zakażeniem wystarczające jest ustalenie istnienia „prawdopodobieństwa wysokiego stopnia”.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię
W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę opinię biegłych uzasadnione jest twierdzenie strony powodowej, że personel medyczny pozwanego szpitala nie wykonał z należytą starannością wszystkich swoich obowiązków. Przede wszystkim związek przyczynowy zgonu S. M. z przebiegiem leczenia polegał na: nieprawidłowym przetoczeniu krwi niezgodnej grupowo w układzie ABO. Biegli stwierdzili również co istotne, iż nauki lekarskie nie dysponują narzędziem pozwalającym na precyzyjne wskazanie w jakim odsetku opisane zachowanie personelu medycznego SP ZOZ przyczyniło się do zgonu pacjenta, że popełniony błąd nie może być traktowany jako przesądzający wyłącznie o związku przyczynowo skutkowym ze śmiercią S. M., że istniało pięć bezpośrednich przyczyn, które doprowadziły do jego śmierci (nieprawidłowe przetoczenie krwi niezgodnej grupowo, zaawansowane stadium choroby nowotworowej, masywne, ropne zapalenie płuc, POChP, przewlekła choroba nerek, przewlekłe istotne krwawienie z przewodu pokarmowego) oraz że nieprawidłowe przetoczenie przyczyniło się do śmierci Pana S. M. w 20 % (dwudziestu procentach). Opisane działanie w postaci nieprawidłowego przetoczenia krwi niezgodnej grupowo niewątpliwie stanowiło błąd medyczny ze strony prowadzącego czynności personelu medycznego, które pozwoliły uznać roszczenia powodów oparte o art. 430 KC za usprawiedliwione co do zasady.
W ocenie Sądu pracownicy pozwanego szpitala, mimo ciążącego na nich prawnego obowiązku podejmowania działań służących ochronie zdrowia pacjenta, zamiast podjęcia rekomendowanych dodatkowych czynności sprawdzających zgodność podawanej S. M. krwi z jego własną grupą krwi, podjęli działania błędne, obarczone ogromnym ryzykiem, co doprowadziło do gwałtowanego oraz nieodwracalnego pogorszenia się stanu zdrowia pacjenta i w ostateczności do jego zgonu, co w konsekwencji skutkuje uznaniem ich działań za bezprawne.
W świetle przytoczonych rozważań, a w szczególności opinii biegłych, w rozpoznawanej sprawie, działania podjęte przez personel medyczny były sprzeczne z obiektywnym wzorcem należytej staranności lekarza oraz pielęgniarki. W konsekwencji powyższego zachodzą podstawy do postawienia pracownikom pozwanego Szpitala zarzutu bezprawnego zachowania i zaniechania. Wina personelu pozwanego szpitala jest ewidentna, gdyż była to wina lekarza P. P. i pielęgniarki Z. L., którzy nie dokonali w sposób należyty identyfikacji krwi przyniesionej dla pacjenta S. M. oraz wina pielęgniarki A. J., która nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku upewnienia się, czy wydawana przez nią jednostka koncentratu krwinek czerwonych dla pacjenta S. M., co do którego wykonywała wcześniej badania laboratoryjne krwi, jest tożsama z grupą krwi tego pacjenta. Powyższe zostało potwierdzone w wyroku Sądu Rejonowego w z dnia 24 maja 2013 r. w sprawie II K 1026/11, w którym Sąd ten uznał wymienionych członków personelu medycznego SP ZOZ w S. za winnych dokonania zarzucanych im czynów. Przypomnieć w tym miejscu należy, że zgodnie z art. 11 KPC ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Istota związania sądu cywilnego skazującym wyrokiem karnym na podstawie art. 11 KPC wyraża się tym, że w skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu cywilnego wchodzi czyn opisany w sentencji karnego wyroku skazującego, a sąd ten jest pozbawiony możliwości dokonywania ustaleń w tym zakresie, w tym w szczególności w zakresie ustaleń odmiennych niż przeniesione na podstawie tego wyroku z procesu karnego. Oznacza to zaś, że w sprawie cywilnej jedynie te okoliczności nie mogą być przedmiotem postępowania dowodowego, ani oceny sądu. Kolejną przesłanką wymaganą przy odpowiedzialności odszkodowawczej jest istnienie związku przyczynowego pomiędzy bezprawnym działaniem personelu medycznego, a powstałą szkodą u pacjenta.
W realiach niniejszej sprawy należało uznać, że przyczyną szkody poniesionej przez S. M. było działanie zarówno lekarza jak i pielęgniarek, którzy dokonali nieprawidłowego przetoczenia krwi niezgodnej grupowo w układzie ABO co przyczyniło się do śmierci pacjenta. Z opinii biegłych wynika, że istnieje związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy błędną decyzją o podaniu S. M. krwi niezgodnej grupowo, a wystąpieniem skutku w postaci zgonu. Biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (…) J. C. M. stwierdzili bowiem jednoznacznie, że można przyjąć, iż nieprawidłowe przetoczenie przyczyniło się do śmierci S. M. w 20 % (dwudziestu procentach). Uszczerbek doznany przez pacjenta został spowodowany niewłaściwym, niezgodnym z procedurami postępowaniem w trakcie czynności medycznej przetaczania krwi. Strona powodowa wykazała zatem, że istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy skutkiem w postaci śmierci pacjenta, a zachowaniem personelu medycznego pozwanego szpitala. Tym samym uznać należy, że powstanie szkody u S. M. wiązało się z postępowaniem lekarza P. P. oraz pielęgniarek Z. L. i A. J.. Szkoda ta została spowodowana przez lekceważenie obowiązków i przeciętnej staranności przy świadczeniu usług medycznych związanych z opieką nad pacjentem. Mając powyższe na względzie, a także przyczyny doznanej krzywdy Sąd uznał za słuszne przyznanie zadośćuczynienia powodowi A. M. i powódce M. M. (1), będącym dzieciom zmarłego. Podstawę zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powoda stanowił przepis art. 445 § 1 KC w zw. z art. 444 § 1 KC Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te które mogą powstać w przyszłości. Ma w swej istocie ułatwić pokrzywdzonemu przezwyciężenie ujemnych przeżyć. Powinno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy, w tym w szczególności rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, długotrwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku.
Nagła śmierć ojca była dla powodów wydarzeniem trudnym i bolesnym. Wywołała właściwy okres żałoby, który przebiegał prawidłowo i został zakończony. Obecnie zarówno A. M. jak i M. M. (1) funkcjonują prawidłowo w relacjach rodzinnych oraz rolach społecznych. Sąd miał także na uwadze, iż od dnia zdarzenia upłynęło ponad 8 lat, a także iż w chwili obecnej zarówno powódka jak i powód wiodą normalne życie rodzinne. Poczucie straty bliskiej osoby zawsze będzie odczuwane jako smutne, przykre, ale siła tego uczucia wraz z upływem czasu maleje, co pozwala na niezaburzone funkcjonowanie psychologiczne powódki i powoda w życiu codziennym, w życiu osobistym oraz zawodowym. Dlatego też Sąd nie dał wiary twierdzeniom powódki oraz powoda, że stopień ich cierpień był i jest nadal tak duży by uwzględnić powództwo w zakresie zadośćuczynienia w całości. Niewątpliwie A. M. i M. M. (1) wskutek przedwczesnej śmierci ojca oraz przerwania istniejącej z nim więzi rodzinnych doznali krzywdy, niemniej jednak, w ocenie Sądu, ich roszczenie z tytułu zadośćuczynienia jest zdecydowanie zbyt wygórowane. Rozważając nad wysokością należnego powódce i powodowi zadośćuczynienia Sąd miał również na uwadze stan zdrowia S. M., który w czasie pobytu w marcu 2009 r. w SP ZOZ Szpitalu im. (…) S. W. w S., jak wynika z opinii biegłych, cierpiał na przynajmniej cztery jednostki chorobowe, które w niedługim czasie z bardzo dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością i tak doprowadziłyby do zerwania więzi rodzinnej łączącej A. M. i M. M. (1) z ojcem. Zważywszy na powyższe okoliczności rozpatrywanej sprawy Sąd uznał za zasadne żądanie zasądzenia na rzecz powoda A. M. od pozwanego Szpitala Wojewódzkiego im. (…) S. W. zadośćuczynienia w kwocie 20.000 złotych, zaś na rzecz powódki M. M. (1) od tego samego pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 25.000 złotych. Przy określeniu wysokości zadośćuczynienia, Sąd miał na względzie, że zmarły był ojcem wymienionych, z którym powoda i powódkę łączyła szczególnie bliska więź wynikająca z bliskiego pokrewieństwa. Sąd zróżnicował wysokość przyznanego powodom zadośćuczynienia z uwagi na fakt, iż M. M. (1) zamieszkiwała wspólnie ze zmarłym ojcem co powodowało, iż jej więź ze zmarłym było bliższa aniżeli więź powoda A. M., który jak sam przyznał utrzymywał z ojcem kontakt fizyczny średnio dwa razy w miesiącu i raz w tygodniu rozmawiał z nim przez telefon.
Przechodząc do żądania powoda A. M. odnośnie zwrotu kosztów pogrzebu wskazać należ, iż zgodnie z art. 446 § 1 KC jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. W orzecznictwie wskazuje się, że koszty pogrzebu obejmują zwrot kosztów bezpośrednio z pogrzebem związanych (jak przewóz zwłok, nabycie trumny, zakup miejsca na cmentarzu i in.), jak również zwrot wydatków, odpowiadających zwyczajom danego środowiska. Do tych wydatków zalicza się koszt postawienia nagrobka (w granicach kosztów przeciętnych, jeżeli nawet koszty rzeczywiste były znaczne, np. z uwagi na materiał lub wystrój nagrobku, wyższe), wydatki na wieńce i kwiaty, koszty zakupu odzieży żałobnej i in. Do tych wydatków należy zaliczyć także wydatki na poczęstunek biorących udział w pogrzebie osób, przy uwzględnieniu okoliczności konkretnego przypadku, skoro jest to zwyczaj w zasadzie powszechnie przyjęty, zwłaszcza jeżeli jest w danym środowisku stosowany, i dotyczy przede wszystkim krewnych zmarłego (bliższych i dalszych członków rodziny), jak również innych osób bliżej z denatem związanych, np. najbliższych współpracowników itp. Koszt takiego poczęstunku, utrzymany w rozsądnych, stosownie do okoliczności, granicach podlega zwrotowi na równi z innymi kosztami pogrzebu zgodnie z art. 446 § 1 KC (por. wyrok SN z 6.01.1982 r., II CR 556/81 oraz wyrok SN z 22.1.1981 r., II CR 600/80). Niemniej jednak warunkiem uwzględnienia roszczenia o zwrot określonych kosztów jest fakt ich realnego poniesienia przed wytoczeniem powództwa.
Pełnomocnik powoda A. M. w pozwie żądał wypłaty przez pozwanego kwoty 11.930 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu, na która składała się kwota 3.800 zł – za trumnę i usługi firmy pogrzebowej, 2.130 zł związane z oprawą liturgiczną i miejscem na cmentarzu, 1.000 zł za kwiaty, 4.500 zł za pomnik (został postawiony obojgu rodzicom za łączną kwotę 9.000 zł), 500 zł za paliwo do samochodu. Strona powodowa udowodniła jednak swoje roszczenie jedynie w zakresie kosztów postawienia nagrobka przedkładając stosowną fakturę. Z faktury wynika, że koszty postawienia nagrobka dla obojga rodziców w kwocie 9.000 zł poniósł powód A. M.. Ponieważ pozwany zobowiązany był do zwrotu kosztów postawienia nagrobka jedynie dla S. M. dlatego strona powodowa wystąpiła o zasądzenie na jej rzecz z tego tytułu kwoty 4.500 zł. Sąd w oparciu o opinie sporządzoną przez biegłych stwierdził, że skoro podanie S. M. krwi niezgodnej grupowo przyczyniło się do jego śmierci w 20 %, dlatego też A. M. należna jest suma odpowiadająca 20 % żądanej kwoty (20 x 4.500 zł = 900 zł). W ocenie Sądu powód A. M. nie wykazał natomiast w żaden sposób, iż rzeczywiście poniósł w związku z pogrzebem ojca inne dochodzone koszty. Poza twierdzeniami strony powodowej brak bowiem było jakichkolwiek innych dowodów potwierdzających, iż pokryła ona jakiekolwiek koszty z tego tytułu. W oparciu o powyższe Sąd zasądził od pozwanego Szpitala Wojewódzkiego im. (…) S. W. w S. na rzecz powoda A. M. tytułem odszkodowania kwotę 900 zł. Wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu – I Wydział Cywilny z dnia 18 maja 2017 r. I C 49/14
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości w zakresie błędu medycznego lekarza albo szpitala, odszkodowania czy zadośćuczynienia pozostajemy do Państwa dyspozycji.
Z wyrazami szacunku.